 |
|
przychodzi moment, kiedy stajesz, zaciągasz ręczny w swoim życiu, bierzesz głęboki oddech i uważnie czytasz drogowskazy - kolejne kierunki, znaki, drogi, którymi możesz podążyć. a w głębi coś pęka, bo jedyne, co wydaje się na tą chwilę właściwe to cofnięcie się, ruszenie wstecz - do tych uśmiechów, do każdej z tych rozmów, do obietnic, które nie zostały dopełnione, do słów, do Jego głosu, dotyku, ciepła Jego oddechu. stoisz ze wspomnieniem zapewnień, że zasługujesz na kogoś lepszego, podczas kiedy serce wali jak oszalałe o żebra wygłaszając swoje racje z przypomnieniem, że On był wszystkim.
|
|
 |
|
Jeśli kiedyś będziesz potrzebował, aby ktoś mocno Cię przytulił - wiesz gdzie mnie szukać.
|
|
 |
|
Gubię się, cholernie się gubię.
|
|
 |
|
Czy życie boli?Jak cholera.Ale trzeba iść dalej, myśleć o sobie i innych. Uśmiechać się i uczyć. Każdej części życia na nowo.Nie narzekać na te wszystkie błahe sprawy. Być szczęśliwym, choćby przez to że uśmiechasz się do kawy.
|
|
 |
|
Ty już dawno zapomniałeś a ja do dziś ryczę po nocach.
|
|
 |
|
"tak pośrodku między daj buch a żyj dla mnie."
|
|
 |
|
"Nie powiem jak mi Ciebie brak, bo nie ma takich słów..." :(
|
|
 |
|
Przestań się oszukiwać dziewczyno. Gdyby mu zależało to by znalazł sto sposobów, żeby się z Tobą skontaktować. Nie odzywa się? Szuka sto powodów, dla których zawsze "nie może". Przejrzyj na oczy, mała
|
|
 |
|
Najcięższą rzeczą jest oglądanie kogoś kogo kochasz, kochającego kogo innego.
|
|
 |
|
Nie byłam na to przygotowana. Można by pomyśleć, że po tylu spędzonych z Nim godzinach, kiedy patrzyłam jak mówi, śmieje się, chmurzy, wiem już wszystko o Jego ustach. Nie wyobrażałam sobie jednak, że okażą się takie ciepłe w zetknięciu w moimi wargami. Nie sądziłam też, że Jego dłonie z taką łatwością mnie uwiężą.
|
|
 |
|
Październikowe i ostre powietrze lepiej by smakowało w innym mieście, nie tu. wsiąść do nocnego, pustego tramwaju, drzemać tuż przy swym barwnym odbiciu w zawilgoconej szybie - jechać, drzemać.
|
|
 |
|
a usta po brzegi miała upchane uśmiechami,
chociaż pluła samotnością.
|
|
|
|