![czasem odnoszę wrażenie że już nikomu nie jestem potrzebna .](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
czasem odnoszę wrażenie, że już nikomu nie jestem potrzebna .
|
|
![Masz cholernie trudny charakter. Pech chciał że lubie wyzwania.](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
Masz cholernie trudny charakter. Pech chciał, że lubie wyzwania.
|
|
![Nic tak nie stawia na nogi jak twój pocałunek.](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
Nic tak nie stawia na nogi jak twój pocałunek.
|
|
![Nieszczęśliwi nie liczą kieliszków.](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
Nieszczęśliwi nie liczą kieliszków.
|
|
![To co mówisz jest piękne może dokończysz to za drzwiami?](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
To co mówisz jest piękne, może dokończysz to za drzwiami?
|
|
![jak zwykle milczysz a świat ma zgadywać o co chodzi .](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
jak zwykle milczysz, a świat ma zgadywać o co chodzi .
|
|
![za każdym razem gdy upadam zbierasz mnie z ziemi.](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
za każdym razem gdy upadam, zbierasz mnie z ziemi.
|
|
![podbijaj do nas mała : to cho po mnie : spójrz przez okno : jesteś na dole? jea! ale ja się muszę ogarnąć. jest ktoś w domu?' zapytałeś a za chwilę usłyszałam dzwonek do drzwi moja mama ci otwarła ja siedziałam w łazience i się szykowałam. zacząłeś z nią dyskutować na temat pogody szkoły i tego że nie powinna mnie wypuszczać nigdzie z domu bez twojego nadzoru co oczywiście obie wyśmiałyśmy. 'możemy iść!' twoja mama idzie z nami? misiek.. no co. wychodzimy nie wiem kiedy wrócę hej! bye bye pani teściowo! jesteś nienormalny za coś mnie musisz kochać za głupotę na pewno zaczęliśmy się gonić a ludzie dziwnie się na nas patrzyli. krzyczeliśmy na całe miasto ale to co nie liczyło się wtedy nic poza nami poza naszą miłością.](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
podbijaj do nas mała :* - to cho po mnie :* - spójrz przez okno :* - jesteś na dole? - jea! - ale ja się muszę ogarnąć. - jest ktoś w domu?' - zapytałeś, a za chwilę usłyszałam dzwonek do drzwi, moja mama ci otwarła, ja siedziałam w łazience i się szykowałam. zacząłeś z nią dyskutować na temat pogody, szkoły i tego, że nie powinna mnie wypuszczać nigdzie z domu bez twojego nadzoru, co oczywiście obie wyśmiałyśmy. 'możemy iść!' - twoja mama idzie z nami? - misiek.. - no co. - wychodzimy, nie wiem kiedy wrócę, hej! - bye bye pani teściowo! - jesteś nienormalny - za coś mnie musisz kochać - za głupotę na pewno - zaczęliśmy się gonić, a ludzie dziwnie się na nas patrzyli. krzyczeliśmy na całe miasto, ale to co, nie liczyło się wtedy nic poza nami, poza naszą miłością.
|
|
![Zastanawiam się co jest w nim takiego że nie nadążam za swoim tętnem .](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
Zastanawiam się co jest w nim takiego , że nie nadążam za swoim tętnem .
|
|
![weszłam do domu wdeptując prosto w mokrą plamę.' mamo do cholery. posikałyście się czy jak?' wydarłam się. mama weszła na korytarz patrząc na mnie dziwnie. 'dziecko przecież mamy w domu szczeniaka' powiedziała spokojnie. popatrzyłam na nią zdziwiona kładąc torbę podróżną na podłodze. 'że jak? szczeniaka? od kiedy?' zapytałam. ' od dobrych pięciu dni kochana ' powiedziała ironicznie mama. wybauszyłam na Nią oczy gdy nagle z pokoju wybiegła mała czarna wochata kuleczka słodko piszczą. ' no widzisz ale skąd Ty to możesz wiedzieć przecież dom traktujesz jak hotel' powiedziała mama biorąc psiaka pod ramię i wychodząc z Nim na spacer. usiadłam na komodzie i po chwili doszło do mnie że faktycznie nie ogarniam co dzieje się w tym domu. wzięłam do ręki torbę i rzucając ją w kąt pokoju zastanawiałam się kiedy ostatnio spałam w swoim łóżku. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
weszłam do domu, wdeptując prosto w mokrą plamę.' mamo, do cholery. posikałyście się, czy jak?'- wydarłam się. mama weszła na korytarz patrząc na mnie dziwnie. 'dziecko,przecież mamy w domu szczeniaka' - powiedziała spokojnie. popatrzyłam na nią zdziwiona, kładąc torbę podróżną na podłodze. 'że jak? szczeniaka? od kiedy?' - zapytałam. ' od dobrych pięciu dni, kochana ' - powiedziała ironicznie mama. wybauszyłam na Nią oczy, gdy nagle z pokoju wybiegła mała, czarna wochata kuleczka, słodko piszczą. ' no widzisz, ale skąd Ty to możesz wiedzieć - przecież dom traktujesz jak hotel' - powiedziała mama, biorąc psiaka pod ramię i wychodząc z Nim na spacer. usiadłam na komodzie i po chwili doszło do mnie, że faktycznie nie ogarniam co dzieje się w tym domu. wzięłam do ręki torbę, i rzucając ją w kąt pokoju zastanawiałam się kiedy ostatnio spałam w swoim łóżku. || kissmyshoes
|
|
![siedziałam na lekcji wosu.nagle otworzyły się drzwi weszła dyrektorka.oznajmiła Nam że mamy nowego kolegę przeniesionego do Nas z klasy 'A' za zachowanie.olałam to wkładając nos w zeszyt.nagle kazała mu wejść mówiąc:'Michał zapraszam'.kątem oka widziałam całą tę odgrywającą się szopkę ale jakoś bazgroły w zeszycie wydawały mi się ciekawsze.nagle zobaczyłam Jego wyłaniającą się posturę: baggy najki szeroka bluza fulcap wszystko idealnie pasujące do siebie. podniosłam głowę a moim oczom ukazał się łysy uśmiechnięty arogancko Anioł mający w oczach wypisane:'jestem zimny mnie się nie rani'.nigdy wcześniej Go nie widziałam.patrzyłam na Niego próbując nie otworzyć gęby z wrażenia.spojrzał na mnie wzrokiem który dosłwnie przeszedł przeze mnie na wylot.pierwszą myślą jaka dostała się do mojej głowy było:'muszę Go poznać.kurwa zakochałam się'.i to nie była chęć Jego dotyku czy czegokolwiek innego to była chęć możliwości rozgryznienia tego cholernie trudnego i zagadkowego kolesia. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
siedziałam na lekcji wosu.nagle otworzyły się drzwi-weszła dyrektorka.oznajmiła Nam,że mamy nowego kolegę,przeniesionego do Nas z klasy 'A',za zachowanie.olałam to wkładając nos w zeszyt.nagle kazała mu wejść,mówiąc:'Michał,zapraszam'.kątem oka widziałam całą tę odgrywającą się szopkę, ale jakoś bazgroły w zeszycie wydawały mi się ciekawsze.nagle zobaczyłam Jego wyłaniającą się posturę: baggy,najki,szeroka bluza,fulcap-wszystko idealnie pasujące do siebie. podniosłam głowę, a moim oczom ukazał się łysy,uśmiechnięty arogancko Anioł,mający w oczach wypisane:'jestem zimny,mnie się nie rani'.nigdy wcześniej Go nie widziałam.patrzyłam na Niego,próbując nie otworzyć gęby z wrażenia.spojrzał na mnie wzrokiem,który dosłwnie przeszedł przeze mnie na wylot.pierwszą myślą jaka dostała się do mojej głowy było:'muszę Go poznać.kurwa,zakochałam się'.i to nie była chęć Jego dotyku,czy czegokolwiek innego-to była chęć możliwości rozgryznienia tego cholernie trudnego i zagadkowego kolesia.||kissmyshoes
|
|
|
|