 |
Pieprzą o tobie farmazony, byle się sprzedało i chuj, że to nigdy się nie działo.
|
|
 |
jak brzmi Twój glos gdy mówisz o miłości?
|
|
 |
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej.
|
|
 |
już mi zbrzydło to wszystko i pierdolę ten kodeks, dziś przytulę Cię tylko po to, by zaraz odejść.
|
|
 |
Zapaliłam znicz przy ławce, na której pocałowałeś mnie pierwszy raz.
|
|
 |
Jesteś osobą której mogę oddać swój ostatni oddech.
|
|
 |
Każda kobieta wszystko idealizuje, przymykamy oczy, wybaczamy, miłosierne samarytanki kurwa.
|
|
 |
marzenia w kaftanie uwięzione .
|
|
 |
Zdradę jesteś w stanie wybaczyć. Bo Ci zależy. Bo nie chcesz go stracić. Ale świadomości, i cichych szeptów Twojej podświadomości w kółko powtarzającej Ci, że dotykał jej dokładnie tak samo jak Ciebie - nie uciszysz .
|
|
 |
Nie ma nic lepszego, niż orgazm duszy, osiągnięty po nocnej rozmowie .
|
|
 |
patrzył mi prosto w oczy, a serce aż wyło z bólu .
|
|
 |
niezdarnie siadła na parapecie, wystawiając nogi za okno. machała nimi beztrosko, nie zważając na fakt, że znajduje się na dwudziestym piętrze. przecież kazał jej być dzielną .
|
|
|
|