 |
i nikt
już nie wierzy, że ktoś, coś tu zmieni
|
|
 |
no to zdrowie gospodarza, choć zniknął! wypijmy za młodość, za hip-hop
|
|
 |
przyjrzyj się miastu i poczuj jego chłód
tam gdzie beton oddycha resztką czarnych płuc
|
|
 |
trudno nie stracić nadziei, na to że będzie lepiej
|
|
 |
kilka tajemnic, które wezmą ze sobą do grobu, kilka nałogów, kilka milszych wspomnień bo cała reszta bardziej przypomina wojnę
|
|
 |
tutaj fakty są różne, a prawda jest płynna, jeden mówi jak jest, drugi mówi co usłyszał
|
|
 |
w miejscu gdzie miłość miesza się z nienawiścią
|
|
 |
czuję się bosko, łoskot na słuchawkach. rap nam płonie w wersach niczym pierdolona nafta
|
|
 |
nie widząc sensu bytu, powiesz: „nie miałem szczęścia w życiu".
to nie ślepy los, bo miałeś w rękach wybór
|
|
 |
kolejny raz zamiast iść, stoisz w miejscu synu
|
|
 |
to smutne, a zarazem tak bardzo frustrujące - że poświęcałaś mu każdą wolną minutę swojego czasu. byłaś na każde Jego zawołanie, gdy było mu źle. martwiłaś się o Jego życie, mając gdzieś swoje własne. byłaś dla Niego zawsze, i wszędzie - a On odchodząc nie poświęcił Ci nawet dwóch minut, by wyjaśnić swoją decyzję. / veriolla
|
|
 |
nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. tęsknisz bardziej za tym jak było. tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. przytakujesz, prawda? to dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? kurwa, też za tym tęsknię. / veriolla
|
|
|
|