 |
Co boli bardziej? Przestać być kochanym, czy przestać kogoś kochać i połamać mu tym całe życie? /esperer
|
|
 |
|
Za każdym razem to Ty decydujesz, że chcesz odejść. Nie dajesz mi wyboru, a ja się z tym godzę. Cierpię, ale chcę Twojego szczęścia bardziej niż swojego, dlatego Ci na to pozwalam. Ale dziś rozważam czy chcę zostać. Będzie to dla mnie trudna decyzja, bo pewnie i tak zdecyduję się zostać. Jeśli odejdę to dowiem się co tak naprawdę czujesz do mnie. Jeżeli będziesz próbował uratować to, co między nami zostało dam Ci sznasę, ale gdy pozwolisz mi odejść nie masz już po co wracać, bo tego Ci nie wybaczę i nie zapomnę./Lizzie
|
|
 |
|
Chciałam tylko szczerości. Czego się bałeś, że nie odezwę się do Ciebie, bo pojawiła się w Twoim życiu in a panna? One pojawiają się co chwila i nawet by mi to nie przeszkadzało, ale nie mówisz mi o tym i to najbardziej boli./Lizzie
|
|
 |
|
Nie sądzę, że przestało mi zależeć, ale nie uważasz, że jako znajomi wychodzi nam lepiej? Nie rozmawiamy już od dawna. Czasami polubimy swoje zdjęcia, a tego co było wcześniej i tak nie da się przywrócić. Jedynym sposobem było by cofnąć czas, ale tego zrobić się nie da chociaż bardzo bym tego chciała./Lizzie
|
|
 |
|
Nieważne jak bardzo Cię kocham nigdy nie będę próbowała zatrzymać Cię przy sobie siłą. Pragnę Twojego szczęścia, a jeżeli jest Ci lepiej beze mnie to niech tak zostanie. Nic na siłę. Wróć dopiero jak będziesz wiedział, że ja to jedyna albo zjeżdżaj i znajdź kogoś, na kogo nie będziesz się wściekał./Lizzie
|
|
 |
Najgorsze jest pozwolić komuś odejść, bo wiesz, że nigdy nie odwzajemni Twojego uczucia./esperer
|
|
 |
Nikogo innego tak bardzo, bo nikt inny tak bardzo. I wiem, że masz tak samo.
|
|
 |
jakie to piękne, kiedy mogę usiąść, uśmiechnąć się i powiedzieć sobie 'gdyby się waliło, paliło, gdyby nie przepraszał, prosił o wybaczenie to i tak niczego to nie zmieni' kiedy z czystym sumieniem mogę przyznać sobie, że już go nie potrzebuję, że to co było to tylko i wyłącznie kilka pięknych chwil a ogólnie rzecz biorąc to przeszłość, a po co mam do niej wracać? / kashiya
|
|
 |
On tak niesamowicie na mnie działa, sprawia, że czuję, jako jedyny sprawia, że czuje cokolwiek, ale nie zrozum mnie źle, to co wtedy czuję, jest ogromne, niesamowite i święte i nagle przestają mi się podobać ubrania, które mam na sobie i to jest tak wspaniałe i wszystko zawsze dzieje się tak szybko i znowu, nie zrozum mnie źle, to nie jest puste i zdesperowane, to jest najwspanialsze, on jest najwspanialszy, najprawdziwszy, najcieplejszy, najbardziej dla mnie, tylko dla mnie i, i potem to już jest świętość, nawet jeśli może wydawać się to brudne, potem jest już tylko najlepiej, zresztą, co ja w ogóle próbuję tutaj zrobić, przecież tego nie da się ubrać w słowa, nie da się, nie ma takich określeń, słów, zdań, które nie brzmiałyby nijako, nie da się o takich uczuciach, o takich ludziach jak on.
|
|
 |
Jakie ma znaczenie to, że chcę zostać, skoro wiesz, że muszę odejść? /esperer
|
|
 |
|
Cz.1 Nie obiecuj, jeśli nie jesteś w stanie dotrzymać jakiekolwiek przysięgi. Nie mów "Kocham Cię", gdy Twoje serce nie roni żadnych uczuć do mnie. Nie sprawiaj wrażenia, że zależy Ci na mnie, skoro to tylko złudzenie. Nie proś o moją obecność, skoro nie jest Ci w ogóle potrzebna. Nie pocieszaj mnie, jeśli nie zależy Ci na moim szczęściu. Nie proś mnie o szczerość, skoro sam nie jesteś całkowicie szczery. Nie martw się o mnie, jeśli zupełnie Cię to nie obchodzi. Nie bądź zazdrosny, skoro jestem dla Ciebie tylko zwykłą odskocznią od rzeczywistości. Nie całuj mnie w czoło z troski o mnie, jeśli w ogóle się mną nie przejmujesz. Nie mów, bym nie płakała, skoro jesteś pierdolonym powodem mych łez. Nie oczekuj ode mnie skruchy, skoro Ty jej w ogóle nie masz. Nie próbuj wzbudzić we mnie współczucia, bo niestety już go we mnie zabrakło. Nie mów, że jestem zimną i bezuczuciową suką, skoro sam do tego doprowadziłeś. Nie tęsknij za mną, bo to Ty odsunąłeś mnie na bok.
|
|
 |
|
Cz.2 Nie dawaj komuś nadziei, skoro tak łatwo możesz ją złamać. Nie mów, że będziesz zawsze, jeśli odejdziesz, bo coś się pomiędzy nami zepsuło. Nie obiecuj, że nie odpuścisz, skoro jesteś zbyt tchórzliwy i słaby, by walczyć o naszą miłość. Nie proś o drugą szansę, bo Ty mi jej zwyczajnie nie dałeś. Odejdź, jeśli to ma Cię uszczęśliwić. Wyjdź i kurwa nigdy więcej nie wracaj, bo tak ma być dla nas najlepiej. Pierdolnij tym wszystkim i idź.
|
|
|
|