 |
|
z moich fundamentów wiary pozostała garść trocin, tu ludzie piją więcej niż są w stanie wypocić.
|
|
 |
|
bez bliskich i rodzin wszyscy bylibyśmy nikim. wóda, narkotyki, przemoc, agresja i krzyki.
|
|
 |
|
"wielu woli się zalać, bo świat jest zbyt straszny w poszukiwaniu szczęścia wyruszają na dno flaszki"
"
|
|
 |
|
"nienawidzą nas my trzymamy to na dystans, zepsucie, brak ciepła my tylko chcemy wygrać"
|
|
 |
|
bo są dwie strony raju, ta i tamta, my na skraju taka prawda, realizacja planów już upadła, chodź chcę Ci pokazać, że gra jest tego warta wciąż.
|
|
 |
|
naprawdę to ten czas już i to miejsce i nie spierdol tego bo może takich szans już nie będzie
|
|
 |
|
z jednym większym krokiem mógłbym ciebie zabić, przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić
|
|
 |
|
"w twoich oczach widzę Sahary bezkres może ona osusza całe morze twych łez wiesz"
|
|
 |
|
zatkaj uszy, serce otwórz tylko dusza krzyczy, kiedy usta milkną
|
|
 |
|
to on dał mi otuchy posmak i uwierzyłam że jest sens iść tą drogą.
|
|
 |
|
więc wypijmy za ten świat który nie chce nas teraz, za ten bit, za ten rap co opętał nas nieraz, za gości, których znasz a nie chcą Cię teraz i za nie przespane noce gdy opętał nas melanż
|
|
 |
|
Serca nie zrozumiesz. Rozum nie uwzględnia emocji. A uczucia są najprawdziwsze, więc nie oszukujmy się. Żyjmy najpełniej.
|
|
|
|