 |
Marzenie, marzenie i po marzeniu..
|
|
 |
Muszę coś znaczyć dla obcych, którzy mnie unikają. Jeśli tak by nie było, dlaczego mieliby to robić? W jakim celu? ..
|
|
 |
" I to jest tylko we mnie, czego nie ma. " ..
|
|
 |
Może zapomnieć o tej jednej, małej, głupiej części pewnej sprawy i cieszyć się z reszty, tak jak kiedyś? ..
|
|
 |
i niby jak mam zachować stoicki spokój, skoro mnie już od środka wszystko rozpierdala..
|
|
 |
..a gdybyśmy uciekli gdzie nikt nigdy nie był.? zaczęli od początku już nie patrząc na potrzeby.? by przebić ten mur chmur przebyć niebyt niemych bzdur, przeżyć moc przeżyć tak aby przeżyć tu, wierzyć w cud przeciąć łańcuch i więzy. zwyciężyć ból, mieć dom swój na krańcu tęczy. tam gdzie księżyc jest jedyną latarnią, a noc międzyplanetarną podróżą w normalność. gdzie uczuć ziarno, zakwita kwiatem piękna, a my płyniemy w ten świat oceanem łez szczęścia. prawda w treściach zła sześcian roznosi lecz milkną głosy, serce zaczyna broczyć. ból nas jednoczy, blizny uczą nas milczeć. zmysły, magnetyzm istnień nim ciepło zniknie, a wtedy krzykniesz padając na kolana, a ten czar pryśnie, bo ten świat nie jest dla nas...
|
|
 |
..a może być tak pięknie, odstawmy na bok pretensje. weź mnie za rękę, kochajmy się przy księżycowym świetle. będzie świetnie jeśli zechcesz przy mym boku znajdziesz swoje szczęście. chociaż jestem tylko MC coraz więcej, coraz częściej chcesz czy nie chcesz częścią mego życia jesteś. czego chcesz jeszcze, nic nie trwa wiecznie marzę niech te ciepłe noce letnie staną się gorące. piaszczyste plaże, a my razem całodobowe wojaże. czas pokaże co się zdarzy, tyle wrażeń ruszą mą wyobraźnie...
|
|
 |
..chyba już świta, światło puka w moje okno pyta '-czemu nie śpisz.?' minuta za minutą czmycha. proszę poczytaj mi te opowieści nieprawdziwe, razem spalmy pamiętnik, do reszty przegnajmy chwile. nie chcę ich widzieć, szkice, a ja je zniszczę z Tobą, a potem Ciebie i siebie zacznę na nowo. kocham samotność. tak, proszę podejdź bliżej, kocham ciszę tak mocno, mów do mnie głośno bym mógł słyszeć. pozwól krzyczeć muzyką, składając palce na ustach tak by echo nie znikło, rozbiło w szale wszystkie lustra. a po drugiej stronie pustka i oszustwa odbicie nie pozwala nam ustać, każe nienawidzić życie. chodź pokaże ci jak tu cień smak ma nocy pocałunku, gorący jak magma i gorzki jak dna trunku. proszę rozbij tą szybę, abym mógł Ciebie ujrzeć, chyba już świta, pytaj i tak dzisiaj nie usnę...
|
|
|
|