 |
Nie lubię, gdy w tych moich ulubionych źrenicach nie mogę znaleźć odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania.
|
|
 |
ważna jest obecność , a twojej mi zabrakło
|
|
 |
Szukając swojego ideału, możesz nie zauważyć prawdziwej miłości.
|
|
 |
to niezrozumiałe odczucie , które doskwierało mi kiedy się uśmiechał jakby szczęście radość z tego , że daje mu coś , czego nikt inny mu dać nie może . Miłość , zrozumienie . Bezgraniczna bliskość .
|
|
 |
brakuje mi każdego z tych wieczorów spędzanych u Jego boku, kiedy leżąc na kanapie pod kocem oglądaliśmy kolejny film z serii naszych ulubionych, kiedy to nie mogłam powstrzymać się od śmiechu i ze łzami w oczach błagałam, aby przestał mnie rozśmieszać. brakuje mi tych nocnych rozmów, ciepłego kakaa o czwartej nad ranem, gdy to przez hałas budziliśmy Jego mamę, a ona po ciemku z uśmiechem na twarzy, wcale się nie złoszcząc się o nic, przychodziła do Nas do kuchni i prosiła tylko o to, abyśmy przez przypadek nie wysadzili całego domu w powietrze. brakuje mi tych porannych walk na bitą śmietanę, tego jak się obrażał i udawał tak cholernie obojętnego, a po chwili rzucając we mnie czym popadnie, krzyczał, że to ja Go olewam. zawsze lubił denerwować i patrzeć jak słodko się na Niego złoszczę, jak zadzierając noska udaję, że nie słyszę co mówi, pomimo wszystko, brakuje mi Jego. / endoftime.
|
|
 |
PUDER, STRINGI, TWARZ SPALONA, TAK ROZPOZNASZ POKEMONA!
|
|
 |
Właśnie teraz byś mi się przydał. Teraz kiedy siedzę pod kołdrą, trzęsę się z zimna i sama oglądam film. Teraz chciałabym żebyś mnie przytulił. Właśnie teraz Cie potrzebuję.
|
|
 |
" Pamiętam słowa, które zabolały mnie tak strasznie. Co czułam? Nie pytaj, nieważne. "
|
|
 |
nie wiem, którego Go wolę. tego poważnego, z sms, czy mojego, zwykłego, patrzącego głęboko w oczy, tak, jak nigdy nikt inny. tego uśmiechniętego, czy analizującego każdą naszą chwilę. skupionego, czy zagubionego gdzieś w plątaninie własnych myśli. nie wiem, za którym tak naprawdę tęsknię, każdej nocy, każdego dnia, o każdej porze. którego tak bardzo potrzebuję. czego, Jego dotyku, zapachu, głosu, spojrzenia. albo po prostu obecności, wyczuwanej przez przyśpieszone tętno serca. wolę, gdy mnie całuje, czy gdy słucha, albo kiedy kocha mnie przez szklaną szybę, oddzielony czymś więcej, niż odległością i skrywający w sobie całą zawartość własnych uczuć do mnie. chyba kocham po prostu Jego, w każdej części, calu i za to, że jest.
|
|
 |
co ty sobie myślisz!? że jesteś szczęśliwa? nie ma szczęścia, są złudzenia, ogarnij się w końcu i pogódź z prawdą. jesteś głupia. zniknij szmato, zamknij się, zostaw mnie w spokoju, rozbij tą ostatnią butelkę i rzuć o ścianę kieliszkiem. nie poniżaj mnie, nie przeklinaj, skończ! dość tego, nie masz prawa wtrącać się do mojego świata, przestań ryczeć, albo rycz, jesteś beznadziejna. podnieś się z podłogi, zagryź wargę, zaciśnij pięści, nie mów, że boli i odejdź! już! nienawidzę cię! - krzyczę do tej zdziry w lustrze.
|
|
 |
najgorsze są wieczory,gdy zaczynasz tęsknić i wypełnia Cię niemożliwa pustka, nikt nie umie sprowadzić uśmiechu na Twoją twarz.
|
|
 |
jestem tutaj i wiem, co czujesz przytulając mnie mocno, zamykasz oczy. ja też nie chcę wiedzieć, co będzie dalej, za dziesięć lat, za rok, za miesiąc, jutro. nie muszę. łapię każdy uśmiech, każde spojrzenie, oddech. chcę zostać na zawsze, niczego nie muszę już szukać, na nic czekać i wiem, że czujesz dokładnie to samo.
|
|
|
|