 |
Ludzie boją się przyznać jak duża część ich życia zależy od szczęścia.
To przerażające, że tak dużo nie podlega ich kontroli.
Są chwile w czasie meczu, kiedy piłka uderza w górę siatki
i przez ułamek sekundy może przelecieć dalej lub cofnąć się.
Z odrobiną szczęścia leci dalej i wygrywasz,
albo nie i przegrywasz...
|
|
 |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
 |
I got my middle finger up and I don't really give a fuck.
|
|
 |
Czułe spojrzenia, które co chwile wymieniamy, szepty do ucha, zamiast zwykłych słów, seks w szkolnej toalecie i na kuchennym blacie, przygryzanie warg, na wspomnienia sprzed chwili, szczere uśmiechy, nie znikające z twarzy, wzajemne zrozumienie, które widzimy w spojrzeniach, znikające z każdym dniem napięcie i skrępowanie, które istniało jeszcze parę miesięcy temu, obłęd, do jakiego wspólnie się doprowadzamy. Nie wyobrażam sobie już życia bez tego wszystkiego, życia bez niej. /pierdolisz.
|
|
 |
Znam każdy minimetr Twojego ciała i każdy uwielbiam tak samo mocno. Momentami nawet Twoje nerki wydają mi się pasjonujące. /pierdolisz.
|
|
 |
Spotkałem Cię przypadkowo w jakimś krakowskim klubie, Sam wtedy nie wiedziałem co do Ciebie piękna czuję, Byłem wtedy stanowczo , za bardzo najebany, Podpierałem swoją głową brudną , obrzyganą ścianę. /Murator
|
|
 |
przytulona do ciebie poczułam idealny zapach szczęścia.
|
|
 |
reprezentujesz mój świat, nie spie*dol tego.
|
|
 |
i nie wiedziała nawet, o czym mówi. usta tańczyły, ale umysł zamarł...
|
|
 |
cała siła tkwi w uśmiechu. nie w byle jakim. w twoim.
|
|
 |
jeśli ktoś sprawia, że się uśmiechasz, to nie udawaj, że to nic nie znaczy.
|
|
 |
Twój dotyk sprawia, że wspominając, potrafię uśmiechnąć się nawet na sprawdzianie.
|
|
|
|