głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pruderia

i jestem na siebie wściekła  że na tę jedną chwilę pozwoliłam sobie uwierzyć  że ja  że ty  że my  że jednak coś może z tego wyjść. skończona idiotka.

briefly dodano: 1 października 2013

i jestem na siebie wściekła, że na tę jedną chwilę pozwoliłam sobie uwierzyć, że ja, że ty, że my, że jednak coś może z tego wyjść. skończona idiotka.

przypomniałam sobie jak pijani biegaliśmy po plaży.bosymi stopami brodziliśmy w chłodnym piasku  wpatrywaliśmy się w gwiazdy i co chwila lądowaliśmy na kocu śmiejąc się przy tym w głos.trzymaliśmy się pod ramię i mówiliśmy że razem damy radę że ja pomogę Tobie a Ty pomoże mnie.mówiłeś tak wiele a ja słuchałam bo po raz pierwszy zobaczyłam Twoje inne oblicze.chlapiąc się po kostki w wodzie uciekaliśmy przed falami nie zwracaliśmy uwagi na resztę zamknęliśmy się na wszystko tylko my.ponownie leżąc na kocu położyłeś głowę na moim brzuchu  pamiętasz?śpiewaliśmy znajome wersy piosenki a w przerwach wyznawałeś jak mocno mnie lubisz.zburzyłeś mur zza którym zawsze się chowałeś wpuściłeś mnie na ten moment do środka pozwoliłeś poczuć jak to jest gdy cała Twoja uwaga skupia się na mnie.zataczając szerokie łuki wracaliśmy ulicą a Ty nie pozwalałeś mi odejść choćby na centymetr byłam Twoją podporą byłam pomocą czułam się potrzebna.uwielbiałam Cię takiego uwielbiałam każdą chwilę z Tobą z wami.

cynamoon dodano: 1 października 2013

przypomniałam sobie,jak pijani biegaliśmy po plaży.bosymi stopami brodziliśmy w chłodnym piasku, wpatrywaliśmy się w gwiazdy i co chwila lądowaliśmy na kocu śmiejąc się przy tym w głos.trzymaliśmy się pod ramię i mówiliśmy,że razem damy radę,że ja pomogę Tobie a Ty pomoże mnie.mówiłeś tak wiele,a ja słuchałam,bo po raz pierwszy zobaczyłam Twoje inne oblicze.chlapiąc się po kostki w wodzie uciekaliśmy przed falami,nie zwracaliśmy uwagi na resztę,zamknęliśmy się na wszystko,tylko my.ponownie leżąc na kocu położyłeś głowę na moim brzuchu, pamiętasz?śpiewaliśmy znajome wersy piosenki a w przerwach wyznawałeś,jak mocno mnie lubisz.zburzyłeś mur,zza którym zawsze się chowałeś,wpuściłeś mnie na ten moment do środka,pozwoliłeś poczuć jak to jest,gdy cała Twoja uwaga skupia się na mnie.zataczając szerokie łuki wracaliśmy ulicą,a Ty nie pozwalałeś mi odejść choćby na centymetr,byłam Twoją podporą,byłam pomocą,czułam się potrzebna.uwielbiałam Cię takiego,uwielbiałam każdą chwilę z Tobą,z wami.

proszę  złap mnie mocno za ramiona i potrząśnij stanowczo moim ciałem. nie pozwól odwrócić wzroku  przeszyj niebieskimi tęczówkami na wskroś i uświadom  że nic nie ma  że między nami nie ma niczego  że nie czujesz nic  gdy na mnie patrzysz  że serce nie przyspiesza  gdy spotykamy się wzrokiem  że to tylko mój umysł płata mi figle. sprowadź mnie na ziemię  błagam. weź ostatni raz w ramiona  szepnij  że dla Ciebie to zwyczajna zabawa  że lubisz tego typu grę  że zwodzisz mnie za nos  a ja naiwna dałam się nabrać. nie daj mi popełnić błędu  nie prowadź mnie w kierunku klęski  zatrzymaj zanim stracę wszystko i wszystkich. no na co czekasz? powiedz mi to  muszę to usłyszeć  moje serduszko musi to usłyszeć. to taki głupiutki narząd  uparty. otul mnie ciepłem Twego głosu  a wtedy odejdę  albo zwyczajnie przestanę wariować. otrząsnę się z pyłu zauroczenia. no dalej  zrób to dla mnie.

cynamoon dodano: 1 października 2013

proszę, złap mnie mocno za ramiona i potrząśnij stanowczo moim ciałem. nie pozwól odwrócić wzroku, przeszyj niebieskimi tęczówkami na wskroś i uświadom, że nic nie ma, że między nami nie ma niczego, że nie czujesz nic, gdy na mnie patrzysz, że serce nie przyspiesza, gdy spotykamy się wzrokiem, że to tylko mój umysł płata mi figle. sprowadź mnie na ziemię, błagam. weź ostatni raz w ramiona, szepnij, że dla Ciebie to zwyczajna zabawa, że lubisz tego typu grę, że zwodzisz mnie za nos, a ja naiwna dałam się nabrać. nie daj mi popełnić błędu, nie prowadź mnie w kierunku klęski, zatrzymaj zanim stracę wszystko i wszystkich. no na co czekasz? powiedz mi to, muszę to usłyszeć, moje serduszko musi to usłyszeć. to taki głupiutki narząd, uparty. otul mnie ciepłem Twego głosu, a wtedy odejdę, albo zwyczajnie przestanę wariować. otrząsnę się z pyłu zauroczenia. no dalej, zrób to dla mnie.

uzależniłam się od kawy. uzależniłam się  od papierosów. uzależniłam się od czułości i pocałunków. uzależniałam się od ulubionych raperów. uzależniłam się od frytek. uzależniłam się od długich  wieczornych spacerów z psem. ale co najważniejsze  uzależniłam się od nich. uzależniłam się od kilku chłopaków. są moją esencją szczęścia. a teraz jestem już drugi tydzień bez nich i czuję jak powoli nie daję rady. zaczynam świrować. boję się  że zapomną o mnie  że nie przyjadą  że znowu nasz kontakt się urwie. a ja ich potrzebuję  bo to własnie dla nich każdego dnia wstawałam  byleby móc się z nimi spotkać. to oni pomogli mi przetrwać ostatnie dwa miesiące. to oni podnosili mnie kiedy upadałam. to oni ocierali moje łzy  kiedy kolejny dzień z rzędu sobie nie radziłam. dlatego jedyne czym teraz żyję  to łapaniem ostatniego oddechu aby przetrwać do piątku. nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak ucieszę się  kiedy ich zobaczę. kocham ich  tak po prostu  bezwarunkowo i całkowicie.

briefly dodano: 1 października 2013

uzależniłam się od kawy. uzależniłam się od papierosów. uzależniłam się od czułości i pocałunków. uzależniałam się od ulubionych raperów. uzależniłam się od frytek. uzależniłam się od długich, wieczornych spacerów z psem. ale co najważniejsze, uzależniłam się od nich. uzależniłam się od kilku chłopaków. są moją esencją szczęścia. a teraz jestem już drugi tydzień bez nich i czuję jak powoli nie daję rady. zaczynam świrować. boję się, że zapomną o mnie, że nie przyjadą, że znowu nasz kontakt się urwie. a ja ich potrzebuję, bo to własnie dla nich każdego dnia wstawałam, byleby móc się z nimi spotkać. to oni pomogli mi przetrwać ostatnie dwa miesiące. to oni podnosili mnie kiedy upadałam. to oni ocierali moje łzy, kiedy kolejny dzień z rzędu sobie nie radziłam. dlatego jedyne czym teraz żyję, to łapaniem ostatniego oddechu aby przetrwać do piątku. nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak ucieszę się, kiedy ich zobaczę. kocham ich, tak po prostu, bezwarunkowo i całkowicie.

Przechodzę przez wszystkie fazy nienawiści  miłości  zauroczenia  seksu bez zobowiązań na raz i chyba już się mieszam w tym  bo nie wiem  który etap jest w danej godzinie i czy w ogóle jest co rozróżniać  skoro w sumie ohh  wyznałeś mi miłość  a ja  ja tak to totalnie olałam  a teraz w sumie  co ja mogę? Mogę jedynie zostawić Cię w spokoju  dać Ci w końcu żyć  bo kurwa  to nie ma sensu  nawet jeśli teraz wiem  że to Ciebie kocham  to i tak odejdę  odejdę  bo nie chcę Cię więcej zawodzić ani ranić. Pozwolę Ci ułożyć sobie życie  tak jak chcesz  oh ale znów Cię pragnę i jezu  tak mocno pożądam  ale nie  nie mogę  nie  dam sobie spokój  ale kocham Cię  oh co ja mówię  ale tak  to prawda  ale nigdy więcej tego nie powiem  oh ale chcę Cię mieć  ale nieee  nie mogę  kurwa.   believe.me

believe.me dodano: 1 października 2013

Przechodzę przez wszystkie fazy nienawiści, miłości, zauroczenia, seksu bez zobowiązań na raz i chyba już się mieszam w tym, bo nie wiem, który etap jest w danej godzinie i czy w ogóle jest co rozróżniać, skoro w sumie ohh, wyznałeś mi miłość, a ja, ja tak to totalnie olałam, a teraz w sumie, co ja mogę? Mogę jedynie zostawić Cię w spokoju, dać Ci w końcu żyć, bo kurwa, to nie ma sensu, nawet jeśli teraz wiem, że to Ciebie kocham, to i tak odejdę, odejdę, bo nie chcę Cię więcej zawodzić ani ranić. Pozwolę Ci ułożyć sobie życie, tak jak chcesz, oh ale znów Cię pragnę i jezu, tak mocno pożądam, ale nie, nie mogę, nie, dam sobie spokój, ale kocham Cię, oh co ja mówię, ale tak, to prawda, ale nigdy więcej tego nie powiem, oh ale chcę Cię mieć, ale nieee, nie mogę, kurwa. / believe.me

Chcesz się poddać? Właśnie teraz? Spójrz za siebie i zobacz jak daleką drogę musiałaś przejść  aby znaleźć się w tym miejscu. Pamiętasz ile walczyłaś ze sobą oraz z innymi? Ile razy płakałaś i mówiłaś sobie 'już dosyć łez  muszę dać radę'? I wtedy dawałaś  więc co się stało  że nagle chcesz się poddać? Pewnie myślisz  że nie masz już sił  ale tak naprawdę jesteś silniejsza niż na starcie. Po prostu uwierz w siebie  próbuj walczyć dalej. Jesteś młoda  ładna i zaradna. Wszystko przed Tobą  a to chwila kiedy trzeba wziąć życie we własne ręce. Pokaż tym wszystkim zawistnym ludziom  że to właśnie Ty dasz radę  że to Ty jesteś zwycięzcą. Nie możesz dać im satysfakcji i pokazać  że zrezygnowałaś. Rezygnować z marzeń to jak rezygnować z życia. A Ty musisz żyć i to całą życia pełnią  pamiętaj.    napisana

napisana dodano: 1 października 2013

Chcesz się poddać? Właśnie teraz? Spójrz za siebie i zobacz jak daleką drogę musiałaś przejść, aby znaleźć się w tym miejscu. Pamiętasz ile walczyłaś ze sobą oraz z innymi? Ile razy płakałaś i mówiłaś sobie 'już dosyć łez, muszę dać radę'? I wtedy dawałaś, więc co się stało, że nagle chcesz się poddać? Pewnie myślisz, że nie masz już sił, ale tak naprawdę jesteś silniejsza niż na starcie. Po prostu uwierz w siebie, próbuj walczyć dalej. Jesteś młoda, ładna i zaradna. Wszystko przed Tobą, a to chwila kiedy trzeba wziąć życie we własne ręce. Pokaż tym wszystkim zawistnym ludziom, że to właśnie Ty dasz radę, że to Ty jesteś zwycięzcą. Nie możesz dać im satysfakcji i pokazać, że zrezygnowałaś. Rezygnować z marzeń to jak rezygnować z życia. A Ty musisz żyć i to całą życia pełnią, pamiętaj. / napisana

oczekiwałam od niego szczerości  ale chyba nie to chciałam usłyszeć.

briefly dodano: 1 października 2013

oczekiwałam od niego szczerości, ale chyba nie to chciałam usłyszeć.

mój mały geniusz:  teksty briefly dodał komentarz: mój mały geniusz:* do wpisu 30 września 2013
to jak walka z wiatrakami  nie umiem poradzić sobie z tym uczuciem. to dopiero zalążek  pierwiastek  który narodził się gdzieś w korytarzach mojej duszy  ale jest na tyle silny  że nie umiem sobie z nim poradzić. właściwie wszystko jest proste dopóki nie ma go obok  dopóki nie widzę jego oczu i nie słyszę jego głosu. gdy go nie ma  mogę oszukiwać sama siebie  wmawiać  że to tylko chwilowa fascynacja  że to minie równie szybko jak się pojawiło. jednak gdy tylko jego sylwetka pojawi się na horyzoncie  przestaję trzeźwo myśleć. serce jak głupia wyrywa do przodu  a swoim głośnym bicie zagłusza podszepty rozumu. zasłania mi oczy i każe słuchać  wmawiając  że to ono ma rację  że to ono wie lepiej. a ja? jestem słaba  zbyt słaba. lgnę do niego jak ćma do światła i zdaję sobie sprawę jak wielkie ryzyko mam przed sobą. próbuję walczyć  próbuję robić wszystko byleby tylko to zatrzymać. muszę dać radę  muszę.

cynamoon dodano: 30 września 2013

to jak walka z wiatrakami, nie umiem poradzić sobie z tym uczuciem. to dopiero zalążek, pierwiastek, który narodził się gdzieś w korytarzach mojej duszy, ale jest na tyle silny, że nie umiem sobie z nim poradzić. właściwie wszystko jest proste dopóki nie ma go obok, dopóki nie widzę jego oczu i nie słyszę jego głosu. gdy go nie ma, mogę oszukiwać sama siebie, wmawiać, że to tylko chwilowa fascynacja, że to minie równie szybko jak się pojawiło. jednak gdy tylko jego sylwetka pojawi się na horyzoncie, przestaję trzeźwo myśleć. serce jak głupia wyrywa do przodu, a swoim głośnym bicie zagłusza podszepty rozumu. zasłania mi oczy i każe słuchać, wmawiając, że to ono ma rację, że to ono wie lepiej. a ja? jestem słaba, zbyt słaba. lgnę do niego jak ćma do światła i zdaję sobie sprawę jak wielkie ryzyko mam przed sobą. próbuję walczyć, próbuję robić wszystko byleby tylko to zatrzymać. muszę dać radę, muszę.

daj mi coś  dzięki czemu przestanę się bać. coś  dla czego poświęcę nawet ich obecność w moim życiu. daj mi pewność  że gdy już podejmę decyzję  Ty się nie wycofasz  ale z każdym dniem będziesz mnie coraz bardziej uświadamiał jak dobrą podjęłam decyzję.

briefly dodano: 30 września 2013

daj mi coś, dzięki czemu przestanę się bać. coś, dla czego poświęcę nawet ich obecność w moim życiu. daj mi pewność, że gdy już podejmę decyzję, Ty się nie wycofasz, ale z każdym dniem będziesz mnie coraz bardziej uświadamiał jak dobrą podjęłam decyzję.

uwielbiam ten stan. mogę chodzić gdzie chcę. robić co chcę. spotykać się z kim chcę i nikt nie robi mi o to awantur. wychodzę z grupką najwspanialszych chłopaków na świecie na dwór i nie kończy się to na jednym piwie. razem tańczymy  śpiewamy  unosimy się aż do gwiazd. w środku nocy odprowadzają mnie do domu  a ja z wielkim uśmiechem na twarzy rzucam się na łóżko i wspominam minione wydarzenia. ale po kilku sekundach uśmiech znika. z oczy zaczynają lecieć gorące łzy  krzyczę  z całych sił wbijam paznokcie w ciało. w takich chwilach uświadamiam sobie jak bardzo brakuje mi czyjeś czułości. miłości mi nie brakuje  dostaję od nich jej aż nadto  ale nie dadzą mi tej namiętności  którą może mi podarować tylko ta jedna osoba. i chociaż tak bardzo uwielbiam ten rodzaj wolności  chciałabym aby był ktoś  dla kogo byłabym całym światem.

briefly dodano: 30 września 2013

uwielbiam ten stan. mogę chodzić gdzie chcę. robić co chcę. spotykać się z kim chcę i nikt nie robi mi o to awantur. wychodzę z grupką najwspanialszych chłopaków na świecie na dwór i nie kończy się to na jednym piwie. razem tańczymy, śpiewamy, unosimy się aż do gwiazd. w środku nocy odprowadzają mnie do domu, a ja z wielkim uśmiechem na twarzy rzucam się na łóżko i wspominam minione wydarzenia. ale po kilku sekundach uśmiech znika. z oczy zaczynają lecieć gorące łzy, krzyczę, z całych sił wbijam paznokcie w ciało. w takich chwilach uświadamiam sobie jak bardzo brakuje mi czyjeś czułości. miłości mi nie brakuje, dostaję od nich jej aż nadto, ale nie dadzą mi tej namiętności, którą może mi podarować tylko ta jedna osoba. i chociaż tak bardzo uwielbiam ten rodzaj wolności, chciałabym aby był ktoś, dla kogo byłabym całym światem.

Tak naprawdę nigdy nie lubiłam jesieni. Zimne wieczory  spadające liście  umierająca natura. To wszystko sprawiało  że melancholia z ogromną łatwością wprowadzała się do mojego wnętrza. Jedynie zeszłoroczna jesień była tą piękniejszą  kiedy liście nie były zwykłymi spadającymi liśćmi  a cudownym złoto brązowym darem natury. Wtedy zimne wieczory spędzałam w jego objęciach i czułam rosnącą w powietrzu magię. Pierwszy raz ta pora roku była tak niezwykła i piękna. Widziałam barwy  których wcześniej nie byłam w stanie dostrzec. Czułam coś nadzwyczajnego. To miłość nauczyła mnie cieszenia się drobiazgami  a przede wszystkim zdolności zauważania ich. Minął rok. Nadeszła kolejna jesień. I znów nienawidzę tej pory roku. Jest jeszcze gorzej niż kilka lat wstecz. To już nie przygnębienie  ale przerażająca pustka wtargnęła do mojego życia. Czuję wewnętrzne zimno i rozpacz. Ja umieram  umieram wraz z otaczającą mnie przyrodą i nie wiem czy uda mi się odrodzić razem z nią na wiosnę.   napisana

napisana dodano: 30 września 2013

Tak naprawdę nigdy nie lubiłam jesieni. Zimne wieczory, spadające liście, umierająca natura. To wszystko sprawiało, że melancholia z ogromną łatwością wprowadzała się do mojego wnętrza. Jedynie zeszłoroczna jesień była tą piękniejszą, kiedy liście nie były zwykłymi spadającymi liśćmi, a cudownym złoto-brązowym darem natury. Wtedy zimne wieczory spędzałam w jego objęciach i czułam rosnącą w powietrzu magię. Pierwszy raz ta pora roku była tak niezwykła i piękna. Widziałam barwy, których wcześniej nie byłam w stanie dostrzec. Czułam coś nadzwyczajnego. To miłość nauczyła mnie cieszenia się drobiazgami, a przede wszystkim zdolności zauważania ich. Minął rok. Nadeszła kolejna jesień. I znów nienawidzę tej pory roku. Jest jeszcze gorzej niż kilka lat wstecz. To już nie przygnębienie, ale przerażająca pustka wtargnęła do mojego życia. Czuję wewnętrzne zimno i rozpacz. Ja umieram, umieram wraz z otaczającą mnie przyrodą i nie wiem czy uda mi się odrodzić razem z nią na wiosnę. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć