 |
trzymam telefon z dala od siebie, bo nie chce widzieć tego, że nie ma tam już wiadomości od Ciebie./emilsoon
|
|
 |
''Nie muszę być w kościele, żeby znów prosić boga by nie odbierał nam tego co, każdy z nas kocha.''
|
|
 |
i fajnie byłby wiedzieć czy mam czekać na Ciebie w domu, lub na Twój telefon, bo to nie jest tak że Cię nie Kocham, i Ty chyba tak nagle też nie przestałeś Kochać prawda? to tylko emocje, to nie Twoje słowa, nie proszę o to, ale mógłbyś dać jakiś znak, bo oszaleję, to nie jest proste, pewnie Tobie też nie jest dobrze./emilsoon
|
|
 |
|
pamiętasz 3 lata temu? pierwszy raz nasze spojrzenia się spotkały. od tamtej pory, za każdym razem gdy byłam u kuzynki wyczekiwałam Ciebie w oknie, na podwórku, gdziekolwiek. i tak mijały dni, i miesiące rozmów, podrywów, wyznań. aż w końcu zapytałeś się czy będę z Tobą. i tak mijały nam znowu dni i miesiące i prawie dwa lata, bo kurwa mać dziś mijają równe 3 lata - tej naszej znajomości, później przyjaźni i miłości. A my? kurwa mać, nasz już chyba nie ma, dzięki Tobie i chyba dzięki mnie./emilsoon
|
|
 |
pamiętasz 3 lata temu? pierwszy raz nasze spojrzenia się spotkały. od tamtej pory, za każdym razem gdy byłam u kuzynki wyczekiwałam Ciebie w oknie, na podwórku, gdziekolwiek. i tak mijały dni, i miesiące rozmów, podrywów, wyznań. aż w końcu zapytałeś się czy będę z Tobą. i tak mijały nam znowu dni i miesiące i prawie dwa lata, bo kurwa mać dziś mijają równe 3 lata - tej naszej znajomości, później przyjaźni i miłości. A my? kurwa mać, nasz już chyba nie ma, dzięki Tobie i chyba dzięki mnie./emilsoon
|
|
 |
i sama nie wiem już czy to koniec, bo sama w to nie wierze, nie potrafię. Może i nie płaczę tak mocno jak kiedyś, ale nadal to boli. Ten ból paraliżuje mnie do takiego stopnia, że sama nie wiem co jest, nie wiem co będę robić jutro, naiwnie wierze, że pewnie zadzwonisz albo napiszesz, nawet nie wiem co teraz robisz. a może znalazłeś już pocieszenie? może sobie jarasz, wciągasz, pijesz. nie wiem. ale pozwalasz na to, żebym cierpiała. choć mówiłeś, że będzie inaczej./emilsoon
|
|
 |
|
"Chcę Ci powiedzieć, że nie mając Ciebie staję się zagubionym w labiryncie ślepcem, który błądzi gdzieś i dusi się w tych korytarzach." [skejter]
|
|
 |
Przemyśl co by było, gdybyś wszystko co masz stracił w moment.
|
|
 |
Złapał ją za rękę ,stanowczo ale delikatnie. Tak jakby chciał jej pokazać,że będzie przy niej ale jej nie zrani
|
|
 |
Mam dla kogo być, dla kogo walczyć, dla kogo zostać tu, by razem móc znów marzyć.
|
|
 |
kiedyś chciałabym być w stanie odpowiedzieć swojemu dziecku ' kocham Twojego tatę, bo dał mi największe szczęście - Ciebie '.
|
|
 |
Nigdy nie rozmawiała z nim o swoich obawach. Dlaczego? Ponieważ kiedy byli razem, wszystkie obawy znikały jak za dotknięciem czarodziejskiej różki. On po prostu przychodził, brał ją za rękę i prowadził ku kolejnemu ekscytującemu etapowi jej życia. Choć czasami podążała za nim z oporami, często pełna niepokoju, w jego obecności czuła się bardzo pewnie i bezpiecznie. Dopiero kiedy zostawała sama, tak jak teraz, patrzyła krytycznie na wszystko co się zdarzyło.
|
|
|
|