 |
obierając sobie Ciebie za cel, nie wzięłam pod uwagę drogi powrotnej. szkoda, że okazało się, iż jednak powinnam.
|
|
 |
umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.
|
|
 |
za każdym razem gdy zostaje zapytana o to czym jest dla mnie miłość to wskazuje palcem na Ciebie. nawet jeśli nie ma Cię w pobliżu.
|
|
 |
mój największy problem polega na tym, że chcę najbardziej wtedy, gdy nie warto.
|
|
 |
"Zapomnieliśmy powiedzieć sobie że, że kochać to nie żart."
|
|
 |
"Każdy z nas spieprzył kilka niezłych opcji."
|
|
 |
"moje oczy są wilgotne od słów, które mi pozostawiłeś."
|
|
 |
'Żeby odchodził ode mnie powoli,krok po kroku,żeby mi łamał serce po kawałku,stopniowo, byłoby łatwiej.'
|
|
 |
"Nie zagłuszaj ciszy, może siebie w niej usłyszysz..."
|
|
 |
"Nigdy nie przypuszczałam, że będziesz kimś kogo będę musiała stracić."
|
|
 |
"Możesz powiedzieć, że jest Ci przykro, ale mnie to nie obchodzi.."
|
|
 |
"Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań."
|
|
|
|