 |
Problemem nie jest sam problem, lecz Twoje podejście do niego. Jasne?
|
|
 |
świadomość, że gdzieś istniejesz i myślisz niekiedy o mnie, pomaga mi żyć.
|
|
 |
chcę tych prawdziwych ludzkich momentów.
|
|
 |
grzecznie proszę siebie o odrobinę rozsądku i delikatnie próbuje odsunąć od władzy moje serce, od którego stałam się zależna.
|
|
 |
porozmawiaj ze mną jak tamtej zimy gdy śnieg szalał za oknem.
|
|
 |
Słońce wlewa się przez okna niczym miłość w nasze serca.
|
|
 |
umieram z bólu, niepokoju o Ciebie, z miłości, z tęsknoty, ze wszystkiego po kolei a Ty.?
|
|
 |
No, bo jak powiedzieć tobie o tym, że - gdy stajesz obok - wszystkie niezapominajki krwi, wszystkie ostróżki nerwów, wszystkie jaskrwy mowy zabiegają się w jeden ognisty krzew we mnie i drętwieją z niemocy.
|
|
 |
Nie przyzwyczajaj się do mnie . Nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj, ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty, zapominaj, jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę . Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać.
|
|
 |
wiedział, że nabiorę się na jego grę, jeśli będzie tak na mnie patrzył..
|
|
 |
Do ludzi trzeba wyciągnąć rękę. Trzeba. Możemy się nie doczekać odzewu. Ale jeśli nie wyciągniemy ręki, to odzewu nie doczekany się z całą pewnością.
|
|
 |
Dzwoni codziennie uzależniony od jej głosu, dzwoni by ją usłyszeć. I choć wie, że to go zabija, dzwoni codziennie po kilka razy. Dziś schował telefon, zamknął go w szafie, poszedł do pracy.. Zadzwonił z innego.
|
|
|
|