 |
łączę się w bólu z bliźnimi, gdy cierpią
|
|
 |
spójrz na mnie - jesteśmy tacy sami, a czemu tacy jesteśmy, że się sami poróżniamy?
|
|
 |
a ja ciągle pamiętam, chociaż chyba nie powinnam, czasami tak tylko patrzę, gdy nie widzisz i uśmiecham się bo wiem, że u Ciebie wszystko w porządku. moje serce należy do innego, cała należę do kogoś, kto jest Twoim zupełnym przeciwieństwem i wiesz? całkiem mi z tym dobrze. po nas został tylko ten mural na opuszczonym parkingu i kilka dobrych wspomnień. już Cię nie kocham
|
|
 |
rzucam kurwami już, gdy widzimy się rano, prawie tak samo, gdy się tiry wyprzedzają
|
|
 |
biorę sprawy w swoje ręce, bo na dzielni, nikt nie pytał czy wszystko okej
|
|
 |
mówią światopogląd zmień, kurwa wyjdź otwórz oczy
|
|
 |
zakładałem, że to będzie lepszy dzień od reszty dni, lepszy rok lub parę chwil, a są metry zamiast mil
|
|
 |
może wyciągnąłem wnioski, gdy spojrzałem za siebie? może ogarną mnie moment, gdy leżałem na glebie?
|
|
 |
grunt, to dobry bądź, dobro zawsze wraca, nie pij życia tak by mieć moralnego kaca
|
|
 |
jaś małgosie kochał, kochał też walić w nochal, kochał narko-wojaże, nie od dziś, nie od wczoraj
|
|
 |
pierwszy czynnik mojej zmiany to ten co ruszył me serce, skruszył lód swym żarem, który kiedyś we mnie siedział, podziękowałbym już wtedy, gdybym tylko o tym wiedział
|
|
 |
dwa uczucia, dwie połówki, dwa serca wspólny księżyc lecz inny wszechświat, jeden typ w dwóch różnych miejscach
|
|
|
|