 |
|
I nagle znaleźliśmy się tak blisko siebie. W mojej głowie był mętlik, nie wiedziałam co o Tobie i o Twoich zamiarach. Nagle nasze usta spotkały się, poczułam Twój wijący się język w moich ustach, czułam się jak w niebie. Odeszły wszystkie problemy, byliśmy tylko my zapatrzeni w siebie Czemu Ty to robisz? Czemu mam do Ciebie taką cholerną słabość, choć znam Cię zaledwie chwilę...?
|
|
 |
|
dym z papierosa wypełnia Ci płuca, w ręku trzymasz butelkę z piwem. siedzisz na pniu drzewa przy jego grobie i opowiadasz mu wszystko. jak ci minął tydzień,jak tam sesje, co z planami na przyszłość. opowiadasz i nawet nie wiesz kiedy zaczynasz płakać, policzki palą od wysychającej soli z łez. czujesz, jak z każdym kolejnym przyjściem nad jego grób rozrywa ci serce. czujesz, że poczucie szczęścia nie jest ci dane. jedyne za co dziękujesz to fakt, że mogłaś poznać co to miłość, mogłaś kogoś pokochać, pokochać kogoś, kogo zabiła pasja. / maniia
|
|
 |
|
Czy kiedy tak leżę, położyłbyś się obok i zapomniał o wszystkim?
|
|
 |
|
Robi dwa mocne, po czym wypija swojego prawie do połowy jednym łykiem. Podaje mi papierosa i zapalniczkę. Trzęsą mi się dłonie, boję się. Widzi to i mówi: - Kocham Cię wiesz ? - Wiem. Zaciąga się tak głęboko, jakby miał zaraz umrzeć, jakby to miał być ostatni papieros w jego życiu. Patrzy na mnie, patrzy na mnie tymi miodowymi oczami, z taką siłą, że aż zaczynam dostawać dreszczy, patrzy i pyta: - Co z tym zrobimy ? -Nie mam pojęcia. Cóż, naprawdę nie miałam.
|
|
 |
|
Poczekaj do świtu, aż pojawi się słońce. I znów będziesz czekać zbyt długo. Jego już nie będzie.
|
|
 |
|
Pomyśl o mnie czasem. Leżąc w łóżku, wyjrzyj przez okno i spójrz na księżyc. Uśmiechnij się na myśl, że teraz też na niego patrzę i choć jesteśmy daleko od siebie, to patrzymy na coś wspólnie - piękne, prawda? Słysząc naszą piosenkę w zatłoczonym autobusie, zacznij się śmiać przypominając sobie jak wygłupialiśmy się do niej. Nie usuwaj wiadomości może kiedyś będziesz chciał usiąść z kubkiem gorącej herbaty i wspomnieć czasy kiedy byliśmy dla siebie czymś więcej.
|
|
 |
|
denerwuje mnie to, ze nie umiem powiedziec Ci tego czuje prosto w oczy. Zawsze gdy szepcze te ciche wyznanie milosci, jestem w Ciebie wtulona, trzymam Cie mocno, jakby w obawie, zebys nie zniknal. nie wiem dlaczego. A moze tylko mi sie wydaje ,ze darze Cie uczuciem? nie, to jakis absurd. Inaczej nie martwilabym sie o Ciebie, nie myslala o Tobie caly czas, nie pomagala, nie troszczyla, nie wygladalabym tak niecierpliwie Twojej sylwetki w grupie osob, nie denerwowala o kazda blachostke i nie pojawial by mi sie tak ogromny usmiech na twarzy gdy widze jak Ty sie usmiechasz, albo probujesz poprawic mi humor, nie szlabym za Toba wszedzie, bez pytania dokad to, nie rozmawialoby mi sie z Toba tak dobrze.. doskonale wiesz, ze nie mam szczescia do dziewczyn. Zastepujesz mi przjaciolke, ktorej kazda przedstawicielka płci żeńskiej pragnie. zeby pogadac o glupotach i o zwiazkach, ogcladac razem jakies glupie seriale, albo zwyczajnie powyglupiac sie jak dzieci. Ciesze sie, ze Cie mam. /sonejka
|
|
 |
|
Dziękuję za tak wyraźne pokazanie mi, ze nie nie było warto.
|
|
 |
|
Przyszedł, jest. Jego dłonie na moich plecach, tyle ciepła, uczucia. Topię się, topię się w jego dłoniach i on to widzi. Nie jestem już pyskata, cwana, zimna. Nie mam przed czym się bronić. Jestem jego. Jestem mną. Mam ochotę schować się razem z nim przed światem, wziąć i uciec gdzieś. Mogłabym spędzić z nim rok, dekadę, wiek, bez przerwy. Robić to co zwykle, siedzieć obok niego gdy prowadzi, oglądać filmy, palić papierosy, pić za mocne drinki, rozmawiać i pozwalać mu wchodzić sobie do głowy i dowiadywać się, że on ma w swojej zupełnie to samo, całować się, narzekać na jego zarost, kochać się, zasypiać, śmiać się, jeść śniadania, słuchać jak mówi o pracy, śmiać się z naszych byłych, chodzić po barach, całować się w taksówkach, nie zwracać uwagi na ludzi, leżeć i patrzeć na siebie całymi nocami i wszystko inne, wszystko, wciąż i wciąż od nowa, bez końca. Mogłabym, chciałabym, nie wyobrażam sobie spędzenia życia inaczej, z kimś innym. Naprawdę.
|
|
|
|