|
Niszczę swoje sny,
w którą stronę iść?
Nie wiesz o mnie nic,
nie bierz mnie za wzór,
nie chcesz ze mną być,
nie jestem ze snu.
|
|
|
Co mi się dzieje z sercem?
Niedługo skamienieje.
|
|
|
Nie żyw już urazy,
próbowaliśmy tyle razy,
a teraz to przeszłość,
chyba coś nam uciekło..
|
|
|
Zabierz mnie do Paryża.
Wybierzmy się tam i nie spoglądajmy nigdy wstecz.
|
|
|
Czemu muszę dostać się do samolotu by po prostu lecieć...
|
|
|
Cześć, cześć gdzie sobie poszedłeś?
Byliśmy dwójką dzieciaków, żyjącymi w ciągłym biegu.
Jak w amerykańskim śnie, skarbie.
Nie mamy już nic do stracenia, zawiedliśmy się dla zabawy.
Szliśmy za szybko, za młodo.
|
|
|
Nienawidzę twoich tekstów, twoich żartów i fryzury. Nienawidzę jak prowadzisz i jak patrzysz na mnie z góry. Nienawidzę twoich butów i tego, że mnie wyczułeś. Nienawidzę Cię do mdłości - tak bardzo, że aż rymuję. Nienawidzę gdy się mądrzysz, nienawidzę kiedy łżesz. Nienawidzę śmiać się z Tobą, i płakać przez Ciebie też. Nienawidzę gdy Cię nie ma i że nie zadzwoniłeś. I tego, że Cię wcale nie nienawidzę. Ani trochę, ani na trochę, ani przez chwilę.
|
|
|
Mam w głowie bałagan, bo nie wiem kim jestem i czego chcę.
|
|
|
Nieśmiała na ulicy, seksowna w łóżku.
|
|
|
Są ludzie, którym pozwolimy wracać zawsze, choćby nie wiadomo, jak nas zawiedli i jak bardzo pozwolili nam cierpieć. I mimo, że wywołali najokropniejszy ból, gdy odchodzili- to zawsze wywołują najcudowniejszy uśmiech, gdy wracają.
|
|
|
Aż do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego, że można komuś złamać serce dwukrotnie, wzdłuż tych samych, starych, zaleczonych szram po pęknięciach.
|
|
|
Zbieram książki, których nie zdążyłam przeczytać, filmy nieobejrzane, rozmowy z najbliższymi nieprzeprowadzone, wyznania miłości nigdy z braku czasu, nastroju, skupienia niewypowiedziane. Jest co robić!
|
|
|
|