|
Dzisiaj zamiast kofeiny potrzebuję mocnej dawki nikotyny./Lizzie
|
|
|
wybacz mi, lecz czasami sobie myślę, że może byłoby lepiej, gdyby ciebie nie było, gdybyś był ułudą, snem
|
|
|
Wodka, seks, dragi, kurwy. I się zastanawiam czemu wtedy byłem taki smutny.
|
|
|
ponadto ty jesteś, a ciebie nikt mi nie zabroni
|
|
|
Czasami zmiany wychodzą nam na lepsze, a czasami tylko sprawiają, że przez chwilę czujemy się lepiej./Lizzie
|
|
|
zatop nas, Boże, bo jeśli tego nie zrobisz, będziemy biegać tutaj w kółko, zderzać się ze sobą, uderzać w ściany, które sami postawiliśmy, będziemy wściekle szarpać tę brudną tekturę, z której to wszystko jest zrobione, by wydusić z niej cokolwiek. niech lunie i niech pada. Boże Przenajświętszy, niech pada.
|
|
|
Nienawidzę ludzi, którzy uważają się za moich przyjaciół, a widzą we mnie wroga./Lizzie
|
|
|
szukałem słów, których jak zawsze nie było
|
|
|
czy mogę dać ci siebie, jeżeli nie umiesz powiedzieć co czujesz kiedy oddaję ci usta?
|
|
|
Nie dałam Ci ani jednego powodu żebyś mnie lubił, a mimo to byłeś przy mnie./Lizzie
|
|
|
pomalowałaś usta, pocałowałem usta, wolałbym cię nie spotkać
|
|
|
|