 |
Mogę Cię przeprosić, jeśli przypadkiem na Ciebie wpadnę. Mogę Cię przeprosić, jeśli moje słowo Cię dotknie. Mogę Cię przeprosić, jeśli zapomnę o Twoich urodzinach. Mogę Cię przeprosić, jeśli poprzez zły humor będę się wyżywać na Tobie. Mogę Cię przeprosić, gdy nie posłucham Twojej rady i wpakuję się w kłopoty. Mogę Cię przeprosić, jeśli popełnię błąd i zniszczę coś, co będzie ważne. Mogę Cię przeprosić, gdy wsypię Ci do herbaty o jedną łyżeczkę więcej, niż zwykle. Mogę Cię przeprosić, gdy w swojej obecności zobaczysz łzy w moich oczach. Mogę Cię przeprosić, jeśli jednym telefonem w nocy obudzę Cię, bo będę potrzebowała Ciebie obok. Mogę Cię przeprosić, jeśli ubiorę się za cienko i będziesz musiał otulić mnie swoją bluzą, marznąc. Mogę Cię przeprosić, jeśli upiję się i stracę przytomność. Mogę Cię przeprosić, jeśli coś mi się stanie z mojej winy. Mogę Cię przeprosić. jeśli świadomie okłamię Cię prosto w oczy. Ale nigdy nie przeproszę Cię za swoje uczucia, które będą prawdą.
|
|
 |
Tak bardzo wtedy się na Tobie zawiodłam, zdajesz sobie z tego sprawę? Liczyłam na Ciebie, na to, że to właśnie Ty namalujesz na mojej twarzy uśmiech, uczynisz mnie szczęśliwą, wtedy tak bardzo tego potrzebowałam, właśnie od Ciebie. W Tobie streścił się cały mój świat, jak banalnie to brzmi, dziś. Ale to była prawda, właściwie, jest nią nadal, nadal nim jesteś, dla mnie, wiesz? W moich oczach pojawiło się wiele łez, przez Ciebie, i nieraz zdarza się tak, jak dziś. Brakuje mi Twoich słów, tak nielicznych. Twoich oczu, tego spojrzenia, które mówiło, że mam przestać się martwić, uspokajało. Twoich ramion, w których chciałam czuć się naprawdę bezpieczną, gdy sobie nie radziłam. Twojego głosu, tego delikatnego szeptu o miłości. Niepewnego dotknięcia dłoni, i nieskazitelnego uśmiechu. Zwyczajnej obecności, być dla siebie, obok, do dyspozycji. Do zwykłego bycia, dla siebie. Dlaczego po prostu mnie nie przytulisz? Przepraszam, zapomniałam. Odszedłeś, sam z siebie. Gdzie jesteś dziś, nie wiem.
|
|
 |
Bagaż doświadczeń w którym brakuje powoli miejsca, spycha mnie z góry na dół oddalając mnie od szczęścia.
|
|
 |
Znam to życie i wiem że w miłości trzeba cierpieć, zniosłem już tyle to i zniosę jeszcze więcej, jest mi przykro i smutno i często płacze po nocach, lecz wytrwam do końca bo Cię bezgranicznie kocham.
|
|
 |
Po prostu zostań i nie zostawiaj mnie,
ja zawsze będę jeśli tylko tego chcesz.
|
|
 |
Kolejny raz słyszę to, poza zasięgiem,
dzwonie codziennie, wciąż kocham niezmiennie.
Zmieniłaś numer, albo dla mnie niedostępna
nie jestem z tych dla których "nie ta to następna".
Myślę o Tobie i wydarzeniach z przeszłości
o chłodnej jesieni, o niespełnionej miłości.
Wiele razy jestem sam w naszych starych miejscach,
może kiedyś Cię spotkam, może miłość przetrwa.
|
|
 |
Tylko ty kiedyś byłaś najważniejsza, mogłem kochać Cię na zawsze i nigdy już nie przestać. Tylko Ty skarbie jesteś moim całym światem . Teraz bez Ciebie czuje ,że wszystko tracę .
|
|
 |
To tyle wspomnień i po co mi to było,
gdybym się nie starał, może by się nic nie wydarzyło.
Bez Ciebie już na zawsze tracę wiarę w miłość,
bo tyle pięknych spraw się zakończyło.
|
|
 |
nie doceniłam co miałam, człowiek docenia jak traci.
żaluję za błedy jak przyjdzie za nie zapłacić.
|
|
 |
me sumienie cierpi, trapi każda chwila, boli każde kłamstwo,
boli każda najmniejsza pomyłka. daj mi cenny spokój.
|
|
 |
Ziści się sen, odejdziesz w dal, odejdę ja, przeminie czas, zapomne Cie,
zapomnisz nas, nie proś mnie więcej o kolejny błąd. / Dymek
|
|
|
|