 |
Proszę Cię, nigdy nie korzystaj ze świadomości, że możesz mnie zabić jednym słowem. / esperer
|
|
 |
To nie jest tak, że przyjdziesz, przeprosisz, że spóźniłeś się o całe życie, ja Ci wybaczę i będziemy żyć szczęśliwe. To jest tak, że wypierdalaj w tej sekundzie. / esperer
|
|
 |
To nie tak, że o Tobie nie myślę, bo przecież jesteś obecny w każdej minucie mojego życia. To nie tak, że zapomniałam, bo umiem opisać Cię z najdrobniejszymi szczegółami. Po prostu łatwiej udawać obojętną niż znosić te współczujące spojrzenia ludzi, wysłuchiwać po raz setny, że wszystko się ułoży w momencie, kiedy tak naprawdę nic już do siebie nie pasuję. / esperer
|
|
 |
gdybać to sobie można, ale gówno to komukolwiek dało.
|
|
 |
jesteś taki niezdarny, kiedy jesteś zakochany.
|
|
 |
jedyny sposób na zduszenie ognia to go nie podsycać.
|
|
 |
nie masz pojęcia jak bardzo, strasznie i przejmująco wszystko chuj.
|
|
 |
tak bardzo boję się stracić coś, co kocham, że nie chcę kochać niczego.
|
|
 |
Serce mi się ścisnęło, jak go zobaczyłam.
Głupie to serce jakieś, czy co?
|
|
 |
Poczucia bezpieczeństwa, radości, uśmiechu, spokoju, ukojenia,czułości, bliskości, wsparcia, ciepła, a nawet hektolitrów łez i masy smutku życzę sobie przy Tobie. / shony
|
|
 |
Nie pouczaj mnie, jak mam żyć. Nie masz ku temu najmniejszego prawa. Nie jesteś mną. Nie żyjesz przy mnie i nie znasz moich codziennych przyzwyczajeń, odruchowych zachowań. Nie znasz moich odpowiedzi, które często stosuję. Nie wiesz co lubię jeść, a czego wręcz nienawidzę. Nie wiesz co uwielbiam robić w wolnym czasie, a czego się boję. Nie wiesz, jak potrafię kochać, a jak kogoś nienawidzić. Nie wiesz, jak bardzo jestem w stanie odrzucić od siebie ludzi, którzy mówią, że im zależy, a w rzeczywistości zdradzają mnie za plecami. Nie wiesz, ile jestem poświęcić dla drugiego człowieka, aby mu pomóc. Nie zdajesz sobie nawet sprawy z tego jaką mam duszę, a to ciągle krytykujesz, więc ja się pytam. Jakim prawem do cholery to robisz? Jakim prawem niszczysz moje życie pojawiając się ciągle w nim, wyciągając niepoparte żadnymi dowodami wnioski, a następnie odchodzisz zabierając ludzi, którym kiedyś ufałam, i którym zależało bardziej niż Tobie? / remember_
|
|
 |
Nie potrafię wybaczać. Jedni uważają, to za wadę, inni za zaletę. Dla Ciebie, to po prostu pech - bo wiesz, że nigdy już nie będziesz mogła zwrócić się do mnie o pomoc, ani ze mną porozmawiać. I wiem, że Cię to boli - ale gdybym mogła, dojebałabym Ci jeszcze bardziej, bo jesteś dla mnie już nikim - przegrałaś, tak bardzo. / kissmyshoes
|
|
|
|