 |
Możemy się łudzić, że już nic dla siebie nie znaczymy, ale czy pamiętasz te ciepłe, letnie dni? Pamiętasz je jeszcze? Możemy każdego ranka, budząc się kłamać, wypierać się, że pierwszą myślą była kawa na śniadanie, a nie My. Możesz iść do niej i zacząć ją tulić do siebie, szeptać do ucha, że jest całym Twoim światem i że kochasz ją tak jak jeszcze nigdy nikogo nie kochałeś. Możesz mnie zostawić i wyrzucić ze swojego życia. Możesz przecież wszystko tylko proszę - przekreślając mnie zabierz ze sobą cały ból jaki mi zostawisz, całą tęsknotą, wszystkie łzy - co do jednej, smutek, żal, złość, miłość do Ciebie. Weź to sobie wszystko i spraw, że nie będę czuła nic, że nie będę musiała walczyć, żyć, że nie będę musiała iść do przodu bez Ciebie. Nie wiem jak, paradoks, ale zrób to. Nie zostawiaj mnie z tym wszystkim, bo bez Ciebie.. nie znaczę nic. /happylove
|
|
 |
To taka śmieszna sytuacja. Jestem jak paczuszka ciasteczek, kruszonek z bakaliami na półce w sklepie obok innych, czekoladowych smakołyków. Mam swoją datę ważności, której jednak nie zna nikt - to data mojej śmierci. Stałam bezczynnie w jednym miejscu, utkwiłam w martwym punkcie, aż w końcu kiedyś pojawił się ktoś kto spojrzał na mnie inaczej niż wszyscy mieli to w zwyczaju. Zdjął z półki i wziął w ramiona. Dziś tulimy się, całujemy, szepczemy - jednak to wszystko powoli się gdzieś zatraca w rzeczywistości. Dziś zjada mnie tęsknota, bezradność urwała mi już moje prawe ramię, a ból, dzięki wypowiedzianym słowom pokruszył mi moje serce. Kruszę się i jeśli zostaną ze mnie jedynie okruchy - już nikt nie będzie w stanie mnie uratować. Przepadnę. /happylove
|
|
 |
wcale nie boję się uczuć, emocji które mną targają gdy go widzę . Boję się, że mógłby mnie zranić tak mocno, że zasklepione rany znów zaczną pulsować. Że przestanę znów oddychać, że każdy moment będzie walką o ukojenie w bólu.
|
|
 |
chcemy znalezc siebie w tym co o nas mysla
|
|
 |
Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną.
|
|
 |
Obiecaj, że choć nie możesz zmienić przeszłości, to pokażesz mi inną przyszłość./esperer
|
|
 |
przychodzi niezapowiedzianie . Siada na przeciwko Ciebie i patrzy ci prosto w oczy. Zagląda ci prosto w dusze, prosto w serce, które chcesz osłonić. Wzbiera w Tobie nienawiść. Przepełnia Cię gorycz i rozczarowanie . Rozbijasz odbicie , lustro . Tak bardzo nienawidzisz siebie .
|
|
 |
Mamy siebie jeszcze, czy powoli nas nie ma?
|
|
 |
Czasami boli zbyt bardzo, żeby to pokazać./esperer
|
|
 |
Oby kurwa u was się jebało cały czas, bo przecież nie można zbudować szczęścia na czyimś nieszczęściu.
|
|
 |
Wybacz. Miałam zły dzień, tydzień, miesiąc, rok.
|
|
 |
Nie zawiedź mnie teraz, to już będzie za dużo.
|
|
|
|