|
umarłam razem z nim. bo zabrał ze sobą moje serce, które dałam mu do wiecznego depozytu. a bez serca nie da sie żyć, czyż nie?
|
|
|
a pózniej pamiętam tylko mroźny powiew wiatru, przemykające pod jasną osłoną księżyca drzewa, ich szum i pisk opon. a pózniej pamietam tylko ból, nie fizyczny. on był jak główka od pineski, chociaż bolało mnie całe ciało. wtedy zrozumiałam, ze moje serce jest większe niz ja sama. ze jego ból potrafi zagłuszyć wszystko. nawet połamane kości. ból straty, zabija tak samo, jak wypadek osobę stracona.
|
|
|
lotnisko widziało wiecej prawdziwych pocałunków niż ołtarz.
|
|
|
też jesteś zdania, że 'my' jesteśmy idealni tylko w teorii?
|
|
|
Iść do przodu na wariata i nie myśleć o tym co się może zdarzyć.
|
|
|
Potargany mam życiorys, sporo o mnie nie wiesz.
Dla wspólnego dobra radzę o nic mnie nie pytaj.
|
|
|
I znów zasypiamy razem, rano mnie nie będzie.
|
|
|
I tylko jedna wielka prośba nie mów o miłości.
Niczego nie psuj, niczego nie chciej, o nic nie pytaj.
|
|
|
temperament dziwki plus prawdziwa elegancja
|
|
|
Wróci tu teraz, zabiorę ją tam, gdzie latały te mewy.
Stała tam sama, nasze oczy poznały się wtedy.
|
|
|
Pogubiłeś się, mnie zgubiłeś też.
|
|
|
To już nie Ty, nieznajomy ktoś.
|
|
|
|