 |
Zamieszkalam na odludziu gdzie nikt nie zabija marzen ..
|
|
 |
Ani różnica poglądów, ani różnica wieku, nic w
ogóle nie może być powodem zerwania wielkiej
miłości. nic, prócz jej braku .
|
|
 |
Ten jeden, cholerny człowiek, zupełnie nie widzi,
że stoję nad przepaścią .
|
|
 |
Paradoks polegał na tym, że będąc tak blisko
siebie dzielił ich ogromny dystans.
|
|
 |
Niespokojnie zerkałem na Ciebie
i chciałem wierzyć że z tego o czym myślisz
część jest o mnie...
|
|
 |
Tysiąc wypitych razem kaw
głupi myślałem, że cię znam..
|
|
 |
Czas nieubłaganie mija, znasz mnie kilka lat już
Tłumaczymy sobie, że dziś wszyscy żyją tak tu
Myląc brak słów z całkowitym zrozumieniem
Mijam Cię zazwyczaj w drzwiach, chyba patrzysz
prosto w ziemię
Chowasz głowę w piach, to strach przed
porzuceniem
Mówisz coś, że to nie tak, że Tobie brak jest
czegoś, czego nie wiem
Rozmawiamy rzadziej, częściej to milczenie
Wreszcie krzyczysz coś o niczym, co naprawdę
ma znaczenie
|
|
 |
Odpycha nas w nas nawzajem dziś to samo
Co nas przyciągało
|
|
 |
Miłość jest mgłą, która wytwarza się w głowie. Jeśli owa mgła opada na dół - na serce - następuje pogoda życia; jeśli pozostaje w głowie - pada deszcz łez.
|
|
 |
Nikt nie jest warty Twoich łez, a ten, który jest ich wart, nigdy Cię do ich nie doprowadzi.
|
|
 |
Za to co jeszcze zdobędę i z tobą uwspólnię
I za to co już mamy jestem gotów i umrę
Bo kiedyś ponoć miałem wszystko gdzieś tu obok
Dziś wiem, że to wszystko to nic żyjąc z tobą
|
|
 |
Za każdą noc, kiedy wiem, kiedy żyję
Za każdą chwilę, kiedy moje myśli są jak czyjeś
Za każdy oddech nasz za przeszłość, która gnije
Za to co jeszcze mi dasz jestem gotów i zabiję
|
|
|
|