 |
Wszystko co cenne mi odebrano.
|
|
 |
Udajesz, że jesteś taka silna, a tak naprawdę nie umiesz sobie z niczym poradzić i wszystko doprowadza cię do płaczu. Oszukujesz samą siebie.
|
|
 |
Jesli naprawde kogos kochasz, pozwolisz, by zlamał Ci serce.
|
|
 |
Nie wiem co mnie bardziej przeraża. Zobaczyć Cię ponownie, czy nie zobaczyć Cię już nigdy.
|
|
 |
" zazdrość to gówniana wada, a wokół czai się fałsz i zdrada. " sexual
|
|
 |
“Nie rezygnuj ze mnie nigdy.”
|
|
 |
Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie.
|
|
 |
Upadłem, to nie było śmieszne. nadal wiem, że w upadku najgorsza jest świadomość przez co się upada...
|
|
 |
Miłość nic nam nie gwarantuje, bo jest ryzykiem, którego każdy potrzebuje w jakimś stopniu.
|
|
 |
tak, to ja jestem tym gorszym dzieckiem które wychowało się na rapie. to ja jestem tym szczeniakiem który biegał z chłopakami po osiedlu. to ja jestem tą która przesiaduje na ławkach i przystankach pijąc i drąc się wniebogłosy. to ja jestem tą która pyskuje do takiego stopnia, że kiedyś za to zgarnie. to ja jestem tą wredną i chłodną panną, do której dotrzeć potrafi tylko kilka osób. to ja gram ludziom na nerwach i mam z tego niezłe śmiechy. to ja chodzę ubrana na szeroko i w dupie mam opinie innych. to ja komentuję głośno, gdy coś mi się nie podoba. tak, to ja - ta zła i niedobra, której nie warto poznawać.
|
|
 |
`domówka u niego. siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. dochodziła 3 nad ranem. poczuła, jak piwo robi swoje. chciała się położyć. połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. przymknęła oczy. obudziła się gdzieś po godzinie. poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. w końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy.poczuła wibracje telefonu. "tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." ugięły się pod nią kolana. miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
|
|