 |
zabrał mnie ze sobą, choć wiedział, że powinnam iść w przeciwną stronę. odciągnął od marzeń, pasji, ulubionych smaków, książek, filmów, przyzwyczajeń. zabrał mnie do swojego świata, gdzie w powietrzu kłębiła się woń spalanego tytoniu, a po kątach walali się zapici goście. nie chciał, lecz nieugięcie we łzach dalej prosiłam o Jego obecność.
|
|
 |
karcące spojrzenie nauczycieli, urywane wzdychania rodziców, oraz reszty rodziny. zapewnienia, że tak tylko zniszczę sobie życie i przypuszczenia, iż się pogubiłam. zapewne woleliby jakiegoś poukładanego faceta, który ogarnie mnie już na początku vixy, po czym do samego końca bezustannie będzie zabierał mi każdego szluga, czy piwo, jakie wpadną mi w ręce. moje serce? może uzależniło się od nikotyny, może od silnej woni Jego perfum - bez różnicy. był fundamentem na którym budowałam życie.
|
|
 |
Od szaleństwa do szaleństwa , takie jest życie
|
|
 |
"Najpiękniejsi odchodzą ... Taki jest życie " - Albert Camus
|
|
 |
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem ci zrobił, gdzie był i z kim był.
Zawsze wracasz, nie ważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczkując że zadzwoni.
Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz.
Bezwarunkowo.
O niego, o jego szczęście.
O to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą.
I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo ta osoba jest wszystkim o masz, co Ciętu trzyma.
Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków.
A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej.
Tak, to właśnie jest MIŁOŚĆ.
|
|
 |
Codzienne zdawała sobie sprawę, że jest pusta. Jak pudełko po ciastkach, czy wydmuszka. Nie miała ani krzty w sobie życia, zresztą dla kogo miała by mieć?
|
|
 |
|
Zabawne, że w jednej osobie może znajdować się wszystko to co daje Ci szczęście. [freakyy]
|
|
 |
|
to jak kładzie ręce na moje biodra, to jak delikatnie przykłada usta do moich ust, to jak czule wypowiada moje imię, to jak sprawia że czuję się szczęśliwa - jedyne w swoim rodzaju, bo on jest wyjątkowy, JEDYNY. | paulysza
|
|
 |
Z czasem wszystko zaczęło przemijać. Czas, życie, miłość... Wszystko wydawało się teraz takie błahe, nie mające najmniejszego znaczenia. Przemykało jak piasek przez palce. Stawało się to okropne. Nie chciałam tego wszystkiego stracić. Pragnęłam tylko odpowiednio wszystko przeżyć. Uczucia, które się we mnie kotłowały były nie do zniesienia. Za dużo mnie to kosztowało, ale nie chciałam się poddać. Nie teraz.
|
|
 |
Jak zawsze miał na sobie czarne spodnie i szarą koszulkę. Włosy ułożone były w nieładzie, a brązowe oczy spoglądały spod wachlarzu rzęs. Tak idealnie do siebie pasowali.
|
|
|
|