głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pozytywniezajaranarapem

 Co będzie dziś? Nie wiem  nie wiem.To może jeden z Twoich najlepszych dni  albo najgorszych i możesz stracić wszystko lub nic. Wiec po prostu nie wiem co będzie dziś..

niedogoniszmnie dodano: 2 luty 2012

"Co będzie dziś? Nie wiem, nie wiem.To może jeden z Twoich najlepszych dni, albo najgorszych i możesz stracić wszystko lub nic. Wiec po prostu nie wiem co będzie dziś.."

 Co będzie dziś? Nie wiem  nie wiem.To może jeden z Twoich najlepszych dni  albo najgorszych i możesz stracić wszystko lub nic. Wiec po prostu nie wiem co będzie dziś..

niedogoniszmnie dodano: 2 luty 2012

"Co będzie dziś? Nie wiem, nie wiem.To może jeden z Twoich najlepszych dni, albo najgorszych i możesz stracić wszystko lub nic. Wiec po prostu nie wiem co będzie dziś.."

Jego ciepła i pachnąca bluza opinała moje kruche ciało drżące od nadmiau zimna.Po chwili wyłonił się z kuchni z gorącą kawą wręczając mi kubek w dłonie i pocałował mnie w czoło.Uwielbiam to.Uwielbiam jak całował mnie w czoło.Czułam się wtedy jak mała dziewczynka która schronienie i bezpieczeństwo może mieć zapewnione tylko w Jego ramionach.Uśmiechnęłam sie i wtuliłam w Jego tors czując bicie Jego serca Wciąż drżysz szepnął ocierając dłońmi moje plecy.Doczłapaliśmy sie na kanapę i usiedliśmy tak by nasze ciała ogrzewały sie wzajemną miłością.Wtedy czułam się szczęśliwa bezpieczna i potrzebna.Czułam że kocha mnie pragnąc być blisko mnie.Wtedy uwierzyłam w miłość i przeznaczenie.Ale z dnia na dzień coś zaczęło pękać.Z czasem przestał mnie kochać..Odszedł.Snułam sie po domu jak własny cień naklejałam sztuczny uśmiech udając że mam to gdzieś.Odpuściłam.Później chciał wrócić naprawić wszystko ale byłam już z innym mimo że wciąż go kochałam uniosłam się dumąDumą której żałuję do dziś.   pz

pozorna dodano: 2 luty 2012

Jego ciepła i pachnąca bluza opinała moje kruche ciało drżące od nadmiau zimna.Po chwili wyłonił się z kuchni z gorącą kawą wręczając mi kubek w dłonie i pocałował mnie w czoło.Uwielbiam to.Uwielbiam jak całował mnie w czoło.Czułam się wtedy jak mała dziewczynka,która schronienie i bezpieczeństwo może mieć zapewnione tylko w Jego ramionach.Uśmiechnęłam sie i wtuliłam w Jego tors czując bicie Jego serca-Wciąż drżysz-szepnął ocierając dłońmi moje plecy.Doczłapaliśmy sie na kanapę i usiedliśmy tak,by nasze ciała ogrzewały sie wzajemną miłością.Wtedy czułam się szczęśliwa,bezpieczna i potrzebna.Czułam,że kocha mnie pragnąc być blisko mnie.Wtedy uwierzyłam w miłość i przeznaczenie.Ale z dnia na dzień coś zaczęło pękać.Z czasem przestał mnie kochać..Odszedł.Snułam sie po domu jak własny cień,naklejałam sztuczny uśmiech udając,że mam to gdzieś.Odpuściłam.Później chciał wrócić,naprawić wszystko,ale byłam już z innym,mimo,że wciąż go kochałam uniosłam się dumąDumą,której żałuję do dziś.|| pz

W życiu nie spotkałam osoby tak bezczelnej jak on.. Dzwoni od południa chcąc sie spotkać.Mówi że mu zależy że pragnie mnie znów zobaczyć.A podobno wrócił do swojej byłej chociaż uparcie temu zaprzecza.Ale to nie wszystko.Daje bezczelne i cyniczne uwagi na mój temat co w pewien sposób mi się podoba ale i bardziej ubliża.Nie wiem co myśleć.. co sądzić o nim. Wiem  ze przyszłość  jakikolwiek związek z nim sie nie uda  że jest to bez sensu..Ale mimo wszystko intryguje mnie śledzi każdy mój ruch..Nie wiem co teraz..Nie wiem co zrobić.Boję się wmieszac w cos czego będę żałować..Bo mimo że mnie kręci doskonale wiem że do siebie nie pasujemy że nie jesteśmy dla siebie.Że przede wszystkim on nie jest dla mnie i prędzej czy później mnie bardzo skrzwydzi doprowadzając do stanu w którym będę żałowała chwili  w której Go spotkałam..    pozorna

pozorna dodano: 30 stycznia 2012

W życiu nie spotkałam osoby tak bezczelnej jak on.. Dzwoni od południa chcąc sie spotkać.Mówi,że mu zależy,że pragnie mnie znów zobaczyć.A podobno wrócił do swojej byłej chociaż uparcie temu zaprzecza.Ale to nie wszystko.Daje bezczelne i cyniczne uwagi na mój temat co w pewien sposób mi się podoba,ale i bardziej ubliża.Nie wiem co myśleć.. co sądzić o nim. Wiem, ze przyszłość, jakikolwiek związek z nim sie nie uda, że jest to bez sensu..Ale mimo wszystko intryguje mnie,śledzi każdy mój ruch..Nie wiem co teraz..Nie wiem co zrobić.Boję się wmieszac w cos czego będę żałować..Bo mimo,że mnie kręci doskonale wiem,że do siebie nie pasujemy,że nie jesteśmy dla siebie.Że przede wszystkim on nie jest dla mnie i prędzej czy później mnie bardzo skrzwydzi doprowadzając do stanu,w którym będę żałowała chwili, w której Go spotkałam.. || pozorna

Pijąc kolejnego drinka obiecałam sobie ze ostatni raz dałam sie zranić.Delikatnie lecz łapczywie mój wzrok powędrował na chłopaka żłobiącego piwo siedzącego tuż przy drzwiach.Nasz wzrok się spotkał i uśmiechajac się upił kolejny łyk.Sięgnęłam po telefon Za 15 minut Nowy rok! krzyknęłam po czym ze znajomymi zaczeliśmy się zbierać schodząc na dwór.Przez cały czas mój wzrok wodził po nieznanym mi dotąd kolesiu.Te spojrzenia działały także w druga stronę nieśmiałe a jednocześnie pożądajace.Po 20 minutach znalismy swoje imiona.Skałdaliśmy sobie życzenia które były początkiem naszej znajomości.Było coraz goręcej.Szaleństwo Sylwestrowej Nocy popchnęła nas w stronę jak do tej pory mi zakazaną.Myślałam że to przygoda przelotna znajomość.Ale spodobał mi się zbyt mocno zbyt bardzo bym mogła zapomnieć.Ale mnie zranił kolejny mnie zranił mimo że obiecalam sobie że juz nigdy więcej..Ma inną od 4 lat.Mimo że o tym wiedziałam brnęłam w to zapominając o zablokowaniu uczuć i zamknęciu serca..    pozorna

pozorna dodano: 28 stycznia 2012

Pijąc kolejnego drinka obiecałam sobie,ze ostatni raz dałam sie zranić.Delikatnie lecz łapczywie mój wzrok powędrował na chłopaka żłobiącego piwo siedzącego tuż przy drzwiach.Nasz wzrok się spotkał i uśmiechajac się upił kolejny łyk.Sięgnęłam po telefon-Za 15 minut Nowy rok!-krzyknęłam,po czym ze znajomymi zaczeliśmy się zbierać schodząc na dwór.Przez cały czas mój wzrok wodził po nieznanym mi dotąd kolesiu.Te spojrzenia działały także w druga stronę-nieśmiałe,a jednocześnie pożądajace.Po 20 minutach znalismy swoje imiona.Skałdaliśmy sobie życzenia,które były początkiem naszej znajomości.Było coraz goręcej.Szaleństwo Sylwestrowej Nocy popchnęła nas w stronę jak do tej pory mi zakazaną.Myślałam,że to przygoda,przelotna znajomość.Ale spodobał mi się zbyt mocno,zbyt bardzo bym mogła zapomnieć.Ale mnie zranił,kolejny mnie zranił mimo,że obiecalam sobie,że juz nigdy więcej..Ma inną od 4 lat.Mimo,że o tym wiedziałam brnęłam w to zapominając o zablokowaniu uczuć i zamknęciu serca.. || pozorna

Zgasiłam komputer wyłączyłam telefon i z gorącą malinową herbatą przysiadłam na łóżku.Okryłam ciało kocem ogrzewając dłonie gorącym napojem.Czuję jak z dnia na dzień coraz mniej mam w sobie emocji coraz mniej mnie obchodzi.Nie chcę miłości  nie chcę już więcej uczucia.Nie chcę kjolejny raz sie rozczarować tęsknić i płakać za kimś kto tak naprawdę nigdy nie kochał mnie.Wyrosłam już ze szczeniackiej miłości.Nie potrzebuje jej.Potrzebuję spokoju i równowagi której zapewnić mogę tylko sobie sama.Upiłam kolejny łyk gorącej herbaty parząc sobie usta.Mimowolnie łzy pociekły mi popoliczku.Oszukuję sama siebie ale wiem że jak pozwolę się komuś zblizyć to kolejny raz zostanę zraniona.Boję sie samotności ale jeszcze bardziej boje się odtrącenia.Nie dziwią mnie słowa że jestem zimna i niedostępna usłyszane juz niejednokrotnie od różnych chlopaków..Ale gdyby dowiedzieeli się ile przeżyłam w swoim krótkim życiu przyznali by mi order.Bo jak na 19 latkę przeżyłam za dużo..    pozorna

pozorna dodano: 28 stycznia 2012

Zgasiłam komputer,wyłączyłam telefon i z gorącą malinową herbatą przysiadłam na łóżku.Okryłam ciało kocem ogrzewając dłonie gorącym napojem.Czuję jak z dnia na dzień coraz mniej mam w sobie emocji,coraz mniej mnie obchodzi.Nie chcę miłości, nie chcę już więcej uczucia.Nie chcę kjolejny raz sie rozczarować,tęsknić i płakać za kimś kto tak naprawdę nigdy nie kochał mnie.Wyrosłam już ze szczeniackiej miłości.Nie potrzebuje jej.Potrzebuję spokoju i równowagi,której zapewnić mogę tylko sobie sama.Upiłam kolejny łyk gorącej herbaty parząc sobie usta.Mimowolnie łzy pociekły mi popoliczku.Oszukuję sama siebie,ale wiem,że jak pozwolę się komuś zblizyć to kolejny raz zostanę zraniona.Boję sie samotności,ale jeszcze bardziej boje się odtrącenia.Nie dziwią mnie słowa,że jestem zimna i niedostępna usłyszane juz niejednokrotnie od różnych chlopaków..Ale gdyby dowiedzieeli się ile przeżyłam w swoim krótkim życiu przyznali by mi order.Bo jak na 19-latkę przeżyłam za dużo.. || pozorna

Ciało wraz z moim sercem krzyczło:TAK! Jednak rozum stanowczo krzyczł:NIE! Przecież nie chcesz iść do łóżka z takim bydlakiem mówił jednak ja nie potrafiłam oprzeć się pożądaniu jego osoby.Wiedzialam że on kochając sie ze mną myślami bedzie z inną tak samo jak ja z innym.Mimo to oboje nie potrafiliśmy przestać.Nagle ja odsunęłam sie od niego i zaczęłam zapinać guziki bluzki.O nic nie pytał tylko przeprosił mówiąc że nie chce mnie ranić na co ja wybuchnęłam smiechem.Podeszłam do niego obejmując Jego twarz w dłonie i zaczęłam całować dłogo i namiętnie. Wiem ani ja Ciebie rzekłam pozostawiając na Jego policzku ślad czerwonej rozmazanej szminki i wyszłam z pokoju zamykając nie zaczętego jeszcze nowego rozdziału..Oboje pragnęliśmy wypełnić sobie pustkę po zdradzie ale nie zdołaliśmy..Dziś on znów z Nią jest a ja zrobiłabym z siebie dziwkę gdybym sie z nim przespała.To nie jest sposób to nie jest rozwiązanie bo nie ma co mylić miłosci z pożądaniem..Bo przecież ja Go nie kocham..    pozorna

pozorna dodano: 26 stycznia 2012

Ciało wraz z moim sercem krzyczło:TAK! Jednak rozum stanowczo krzyczł:NIE!-Przecież nie chcesz iść do łóżka z takim bydlakiem-mówił,jednak ja nie potrafiłam oprzeć się pożądaniu jego osoby.Wiedzialam,że on kochając sie ze mną myślami bedzie z inną,tak samo jak ja z innym.Mimo to oboje nie potrafiliśmy przestać.Nagle ja odsunęłam sie od niego i zaczęłam zapinać guziki bluzki.O nic nie pytał tylko przeprosił mówiąc,że nie chce mnie ranić,na co ja wybuchnęłam smiechem.Podeszłam do niego obejmując Jego twarz w dłonie i zaczęłam całować dłogo i namiętnie.-Wiem,ani ja Ciebie-rzekłam pozostawiając na Jego policzku ślad czerwonej,rozmazanej szminki i wyszłam z pokoju zamykając nie zaczętego jeszcze nowego rozdziału..Oboje pragnęliśmy wypełnić sobie pustkę po zdradzie,ale nie zdołaliśmy..Dziś on znów z Nią jest,a ja zrobiłabym z siebie dziwkę,gdybym sie z nim przespała.To nie jest sposób,to nie jest rozwiązanie,bo nie ma co mylić miłosci z pożądaniem..Bo przecież ja Go nie kocham.. || pozorna

Zgadzam się z russian.vodka. Takie wpisy są po prostu żałosne    teksty pozorna dodał komentarz: Zgadzam się z russian.vodka. Takie wpisy są po prostu żałosne ;] do wpisu 25 stycznia 2012
    teksty pozorna dodał komentarz: ;** do wpisu 24 stycznia 2012
Pachniał papierosami i piwem połączonym z zapachem perfum które dawały niesamowity zapach.Poczułam go tuż za sobą po czym Jego usta wbiły się w mój kark.Niesamowite uczucie przepełnione nieziemską ale i bezczelną namiętnością Czemu unikasz mnie cały wieczór? spytał krążąc po mojej nagiej szyi.Miał rację.Unikałam go ze strachu że go pokocham że przywiążę sie do niego zbyt mocno że pragnienie Jego ciała zastapie miłością do Niego całego.Wiedziałam ze to nie potrwa długo bo przecież kocha inną bo od samego początku wiedziałam że ta znajomość nie ma przyszłości.Miałam rację.Od tygodnia znów tworzą szczęśliwą parę.Nie pisze nie dzwoni unika spotkań ze mną.Mimo to nie żałuję czasu z Nim spędzonego.Potrzebowałąm dotyku pocałunku czy ciepłego słowa.Jednak polubiłam go zbyt mocno.Zbyt mocno by w tydzień o nim zapomnieć i pogodzić sie z myślą że kocha ja na tyle mocno że nie może poświęcic mi chwili.Osobiście sądzę że to nie miłość to durne przywiązanie które jest między nimi..    pozorna

pozorna dodano: 24 stycznia 2012

Pachniał papierosami i piwem połączonym z zapachem perfum,które dawały niesamowity zapach.Poczułam go tuż za sobą,po czym Jego usta wbiły się w mój kark.Niesamowite uczucie przepełnione nieziemską,ale i bezczelną namiętnością-Czemu unikasz mnie cały wieczór?-spytał krążąc po mojej nagiej szyi.Miał rację.Unikałam go ze strachu,że go pokocham,że przywiążę sie do niego zbyt mocno,że pragnienie Jego ciała zastapie miłością do Niego całego.Wiedziałam,ze to nie potrwa długo,bo przecież kocha inną,bo od samego początku wiedziałam,że ta znajomość nie ma przyszłości.Miałam rację.Od tygodnia znów tworzą szczęśliwą parę.Nie pisze,nie dzwoni,unika spotkań ze mną.Mimo to nie żałuję czasu z Nim spędzonego.Potrzebowałąm dotyku,pocałunku czy ciepłego słowa.Jednak polubiłam go zbyt mocno.Zbyt mocno,by w tydzień o nim zapomnieć i pogodzić sie z myślą,że kocha ja na tyle mocno,że nie może poświęcic mi chwili.Osobiście sądzę,że to nie miłość,to durne przywiązanie,które jest między nimi.. || pozorna

Tej nocy nie mogłam zasnąć.Płacz uniemożliwiał mi oddychanie a zimne powietrze dochodzące z okna chłodziło me ciało.Mimo panującego chłodu nie miałam siły by podejść do okna i je zamknąć.Czułam dziwny paraliż i niewład całego ciała uniemożliwiajacy mi każdy ruch.Przypomnały mi sie jego słowa zapewniajace o swojej miłości do mnie wypowiedziane sprzed 2ch laty od Brązowookiego.Myślałam ze nigdy nie poczuję się tak jak wtedy.To uczucie które pamięta się przez całe życie.Lecz nie trwało długo..Po nim było kilku lecz dopiero 3 tygodnie temu u boku zupełnie obcego dla mnie faceta poczułam to samo.Te pożądanie ta namiętność.Z początku sądziłam że to krótka nic nieznacząca przygoda w moim życiu.Jednak myliłam się.Spodobał mi sie bardziej niż planowałam..Lecz prawda jest taka ze podobnie myśląc byłam jego Sylwestrową przygodą.Kilka dni temu wrócił do swojej byłej pozostawiając mi metlik w głowie i coś głęboko w sercu.Coś czego bardzo nie chcę mieć..Coś czego usilnie staram się pozbyć.   pozorna

pozorna dodano: 20 stycznia 2012

Tej nocy nie mogłam zasnąć.Płacz uniemożliwiał mi oddychanie,a zimne powietrze dochodzące z okna chłodziło me ciało.Mimo panującego chłodu nie miałam siły,by podejść do okna i je zamknąć.Czułam dziwny paraliż i niewład całego ciała uniemożliwiajacy mi każdy ruch.Przypomnały mi sie jego słowa zapewniajace o swojej miłości do mnie wypowiedziane sprzed 2ch laty od Brązowookiego.Myślałam,ze nigdy nie poczuję się tak jak wtedy.To uczucie,które pamięta się przez całe życie.Lecz nie trwało długo..Po nim było kilku lecz dopiero 3 tygodnie temu u boku zupełnie obcego dla mnie faceta poczułam to samo.Te pożądanie,ta namiętność.Z początku sądziłam,że to krótka,nic nieznacząca przygoda w moim życiu.Jednak myliłam się.Spodobał mi sie bardziej niż planowałam..Lecz prawda jest taka,ze podobnie myśląc byłam jego Sylwestrową przygodą.Kilka dni temu wrócił do swojej byłej pozostawiając mi metlik w głowie i coś głęboko w sercu.Coś czego bardzo nie chcę mieć..Coś czego usilnie staram się pozbyć.|| pozorna

Zajebiste uczucie  kiedy facet który Cie kręci którego pożądasz pcha Cię w ramiona swojego przyjaciela.Daje przepustkę.Już Cię nie potrzebuję juz sie Tobą nie interesuję ma wyjebane.Daje Twój numer  nakręca go a Ty czujesz się nikim.Kimś potrzebnym przez chwilę do zaspokojenia chwilowych potrzeb.Tak..Czuję się jak szmata która była tylko do 'otarcia łez'.Na szczęście się nie zakochałam na szczęście go nie pokochałam.Nienawidzę go za jego cynizm i bezczelność a mimo to kręci mnie..Ale co po tym skoro już  mnie odstąpił .Nienawidzę tego..Nie nawidzę Jego..A mimo to nie moge doczekać sie chwili w której go zobacze.Mimo że od 4 lat trwa w chorym związku  mimo że oboje wiemy że to bezsensu bo on nigdy się od niej nie uwolni..A ja nie uwolnie się od pragnień jego osoby co nie zmienia faktu że czuję się..Właśnie..    pozorna

pozorna dodano: 19 stycznia 2012

Zajebiste uczucie, kiedy facet,który Cie kręci,którego pożądasz pcha Cię w ramiona swojego przyjaciela.Daje przepustkę.Już Cię nie potrzebuję,juz sie Tobą nie interesuję,ma wyjebane.Daje Twój numer, nakręca go,a Ty czujesz się nikim.Kimś potrzebnym przez chwilę do zaspokojenia chwilowych potrzeb.Tak..Czuję się jak szmata,która była tylko do 'otarcia łez'.Na szczęście się nie zakochałam,na szczęście go nie pokochałam.Nienawidzę go za jego cynizm i bezczelność,a mimo to kręci mnie..Ale co po tym skoro już "mnie odstąpił".Nienawidzę tego..Nie nawidzę Jego..A mimo to nie moge doczekać sie chwili,w której go zobacze.Mimo,że od 4 lat trwa w chorym związku, mimo,że oboje wiemy,że to bezsensu,bo on nigdy się od niej nie uwolni..A ja nie uwolnie się od pragnień jego osoby,co nie zmienia faktu,że czuję się..Właśnie.. || pozorna

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć