 |
nie masz prawa mnie kochać. nie staraj się o mnie. nie obiecuj mi niczego - ja nie jestem tego warta. nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci uczuciem, na uczucie. ja kochałam, kocham i kochać będę tylko jednego mężczyznę - ja nie umiem się od tego uwolnić. wybacz, po prostu odejdź, dla własnego dobra. / veriolla
|
|
 |
owszem, nie jestem idealna. nie mam cudownego uśmiechu, który onieśmiela każdego kolesia - za to mam ten jedyny wyjątkowy, który tak bardzo lubisz. nie mam przepięknych oczu, za to mam w nich taką głębie, że potrafisz się w nie wpatrywać pół godziny, bez przerwy. nie zachowuję spokoju w dziwnych sytuacjach - krzyczę, ale w taki sposób, po którym Ty za chwilę słodko mnie przepraszasz. nie gram na żadnym insrumencie, za to doskonale gram Tobie na nerwach. jestem całkowicie inna niż te wszystkie panny, ale wystarczająca dobra by zatrzymać Cię przy sobie. / veriolla
|
|
 |
nienawidzę tego szumu w głowie, który ciągle stawia mi przed oczami twój obraz.
|
|
 |
po śmierci pójdę do nieba, bo piekło przeżywam na ziemi.
|
|
 |
a pamiętasz Mamo, jak za szczeniaka wpadałam w zimię tylko po to by napić się gorącej czekolady, i po chwili znowu wychodziłam na dwór? ja pamiętam doskonale. przychodziłam z kolegą, piliśmy coś ciepłego i wychodziliśmy. Ty wtedy zawsze stawałaś w drzwiach, i uśmiechając się mówiłaś: ' załóżcie szaliki, i uważajcie na siebie bo jest już ciemno'. niby głupia czekolada, niby najnormalniejsze słowa, a tak cudowne wspomnienie. / veriolla
|
|
 |
przez łzy patrzyłam na telefon i przychodzące połączenie od Niego. zaciągnęłam się papierosem, i popijając dym drinkiem - wcisnęłam czerwoną słuchawkę. to był koniec, definitywny - wtedy tak na prawdę się skończyliśmy. dokładnie wtedy, gdy pierwszy raz byłam w stanie powiedzieć Ci 'nie'. / veriolla
|
|
 |
uśmiechał się ślicznie.
szczególnie do niej.
za moimi plecami.
|
|
 |
"Wiktoria. teraz ty, podejdź tu dziecko." babka od chemii oddawała nam zeszyty. Ne rozumiałam, czemu miała do mnie jakieś wąty, wszystkie notatki miałam. "Drodzy uczniowie klasy 1 a, mam przyjemność pokazać wam zamiłowanie waszej koleżanki do tego przedmiotu. " Pani przewracała ciągle kartki z zeszytu na których widniały miliony serc i zapisków. "Prosze pani, to nie tak" chciałam się jakoś wytłumaczyć, było mi głupio. Pod koniec zajęć chciałam jak najszybciej opuścić salę chemiczną. "Możemy porozmawiać? " "tak, jasne. Na prawdę chciałam przerosić za te serduszka. " "Spokojnie. Chciałam ci tylko powiedzieć, że też się mu podobasz" "Ale, skąd pani wie?" "jego zeszyt wygląda bardzo podobnie. Wszędzie jesteś ty." Na początku byłam w lekki szoku. Potem tylko uśmiechnęłam się szeroko i podziękowałam. Od tamtego dnia, chemia to moja ulubiona lekcja a ja nabrałam więcej szacunku do chemiczki. / czeko_ladaaa
|
|
 |
- Kiedyś twoje imię było dla mnie wszystkim. Uważałem je za najpiękniejsze i najsłodsze. Kiedyś. Dziś reaguje na nie obojętnie. Gdy ktoś przypadkowo je wymówi, nie widać w mojej głowie twojego obrazu. Nic. To wszystko stało się zimne, zwyczajne, oschłe. Nie kocham cię już. Czujesz tą obojętność?
|
|
 |
Jestem przyzwyczajona do tego, że każdy mnie zawodzi
|
|
 |
czasem zachowujesz się tak , że nie mam pojęcia czy walczyć o ciebie , czy może lepiej zapomnieć . gdybyś dał mi choć jedną , małą wskazówkę , gdybyś wreszcie zdecydował się czego tak naprawdę chcesz , byłoby mi dużo prościej . bo wiesz ? ja w tym całym dziwnym układzie czuję się jak pionek , jak pierdolona rzecz , którą manipulujesz kiedy coś ci nie wychodzi w życiu ..
|
|
|
|