 |
|
Miłość jest wtedy, kiedy nawet, gdy boli wybrałabyś tego samego człowieka.
|
|
 |
|
Mówiłeś mi o miłości, o ślubie, o dzieciach i naszym wspólnym mieszkaniu, mówiłeś o swoim szczęściu, ale zapomniałeś powiedzieć że nie mnie to się tyczy tak?
|
|
 |
|
Tak naprawdę oszukuje się codziennie. Tak naprawdę nigdy nie nauczę się żyć bez Ciebie.
|
|
 |
|
Czasami zastanawiam się, czy myślisz jeszcze o mnie, patrząc w jej oczy.
|
|
 |
|
Ja nie oczekuję od Ciebie codziennych spotkań, dzwonienia do siebie co godzinę, pisania non stop SMS, romantycznych kolacji, braku kontaktu z kumplami, nie picia alkoholu, nie palenia papierosów - ja oczekuję od Ciebie tego byś był, tyle.
|
|
 |
|
Dla Ciebie to nic nie znaczy, ale dla mnie głupia rozmowa z Tobą jest warta wszystkiego.
|
|
 |
|
Kocham Go zbyt mocno, by przestać.
|
|
 |
|
Popatrz. Tyle par, które powinny być razem, ale nie są, tyle zajebiście dobrych i porządnych osób spędzających samotnie kolejne wieczory, tylu zajebistych ludzi męczących się z chujowymi czy patologicznymi rodzinami, wreszcie tylu skurwieli mających kwitnące życie towarzyskie i kogoś kto naprawdę ich kocha, zamknij się i po prostu popatrz, zanim jeszcze raz powiesz, że wszystko ma jakiś sens.
|
|
 |
|
Jeśli martwisz się o kogoś, kto zadał Ci ból - kochasz go.
|
|
 |
|
Spójrzmy prawdzie w oczy, do szczęścia potrzebujesz tylko i wyłącznie jego. Nie trzeba ci nic więcej , wystarczy on.
|
|
 |
|
Gdy kochasz za mocno - wybaczysz wszystko.
|
|
 |
|
[1] Wracałam boczną ulicą miasta, w słuchawkach dudnił kolejny kawałek mówiący o różnicach między ludźmi, o niezgodności serc, o tych nieodwzajemnionych uczuciach. Kiedy spojrzałam przed siebie, zauważyłam parę ludzi, nie zwyczajnych, bo choć widać było ich pozytywne nastawienie, byli osobami niepełnosprawnymi. Szli za rękę i za każdym razem uśmiechali się do siebie. Widziałam, że cieszą się sobą, że są szczęśliwi, że przede wszystkim akceptują siebie takich, i wiecie co jest w tym najważniejsze? Są tacy sami jak my, potrafią kochać, potrafią czuć to co my. Choć zapewne wielu ludzi wyparłoby się i powiedziało, że są gorsi. Ale dlaczego? Dlatego, że się tacy urodzili? Że takich chciał ich Bóg? Że może nie zawsze zrozumieją tak wiele i, że nie wyglądają ani nie zachowują się tak samo? A może dlatego, że to my stanowimy tą przeciwwagę i stawiając barierę lepszości, skreślamy całą resztę.
|
|
|
|