 |
|
czasami bywają tak bardzo złe dni, że chce się przestać
istnieć przynajmniej na moment. wszystko co zrobimy
wychodzi nam gorzej niż zwykle. bo przewrócimy kubek z poranną kawą
zalewając notatki które robiliśmy pół nocy, bo zgubimy klucze,
bo ostatni autobus właśnie nam ucieknie. bo wszystkie rzeczy,
które staraliśmy się zrobić dobrze wyszły źle. tak bywają takie dni.
|
|
 |
|
Biała kawa z czarnym mlekiem.
|
|
 |
|
Siedziała naprzeciw niego, on trzymał głowę na jej ramieniu. Czuła jego ciepły, miarowy oddech na szyi, taki jak u dziecka które po dniu pełnym wrażeń usypia mamie w ramionach; jego nieświadome ruchy w sennym letargu. Bała sie poruszyć, by go nie zbudzić, ale jednocześnie opuszkami palców gładziła go po policzku. Teraz był zadziwiająco bezbronny i niewinny, zupełnie inny od tego który w każdą sobotę wybiera się na piwo z kumplami.`
|
|
 |
|
Wejdźmy. Schowajmy sie przed tą paskudną pogodą.
Richard spojrzał na błękitne niebo.
- Pogoda jest wspaniała - powiedział, obserwując, jak wchodzi po schodach.
- Nie w moim świecie - rzekła niemal szeptam. - W moim świecie pada. "
|
|
 |
|
Mimo świata który, kocha i rani nas dzień w dzień,
gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się.
|
|
 |
|
Nigdy nie mów mi, że noszę wciąż głowę w chmurach.
Bo nie mam ochoty na rozmowy o bzdurach.
|
|
 |
|
Może kiedyś zabraknie mi jednego dnia dla miłości.
|
|
 |
|
uwielbiam robic sobie burdel w sercu. ale tym razem Ty będziesz sprzątał.
|
|
 |
|
5 minut.... 5 minut bycia soba.... co to kurwa jest 5 minut.!
|
|
 |
|
Mojego ksiecia z bajki pozarł smok.
|
|
 |
|
- eyyy... a ty to masz dobry kontakt z krasnoludkami.? -pewnie. to tak jakby moja rodzina. ;D - hah. to super. to mogłbys z nimi pogadać. Bo nie dosc ze strasznie chalasuja w nocy (chyba se imprezki robia ;D) to jeszcze mi mojego ksiecia z bajki podpierdzieliły... i nie chca oddac... -a jak ten twój ksiaze wyglada.? - jest wysoki, ma piekne oczy i jest nie z tej bajki...-a jak ma na imie.? -on nie ma imienia bo nie istnieje.... -a moze powstac.? -moze. ale do tego jest potrzebny wielki czarnoksieznik, ktory bez mojego ksiecia nie istnieje.... taki kurwa happy end. ;/
|
|
|
|