 |
Chcę się oderwać od tego. Spakować kilka potrzebnych rzeczy, wziąć pieniądze, i gdzieś wyjechać. W miejsce, gdzie mogłabym sobie poukładać tak wiele nurtujących mnie spraw. Chciałabym, aby Ona była wtedy przy mnie, bo w końcu, kto jak nie Ona zrozumie mnie najlepiej? To Ona da kopa w tyłek jeżeli tylko coś zacznie się złego dziać, a świat na nowo zacznie runąć. To Ona odpędzi te wszystkie złe myśli i chwile, które powrócą. To Ona pokaże mi, jak skutecznie skończyć z dawną przeszłością pomimo, że i tak przez pierwszą chwilę będę czuć ból. To Ona przytuli kiedy będzie źle i każe pieprzyć to co się dzieje i podnieść głowę, aby się nie załamać. To Ona pokaże prawdziwą odwagę i zniesie każdy krzyk, płacz, czy zagubienie. To Ona będzie wtedy, gdy będę potrzebować samotności i nie opuści dając wsparcie. To Ona jest właśnie dla mnie kimś, kto coś więcej widzi w mojej osobowości, aniżeli zagubioną dziewczynę bez przyszłości. To właśnie Ona jest dla moją Siostrzyczką, którą od serca kocham.
|
|
 |
Jesteśmy u mnie w domu. Od jakiegoś czasu jeszcze mogłem pomarzyć o wspólnej chwili z Tobą, a dziś leżysz wtulona w mój tors. Od jakiś parunastu minut szukasz odpowiedniego filmy jaki moglibyśmy wspólnie oglądnąć. Ten, który ja wybrałem jakoś niekoniecznie Ci się spodobał. Chciałem, żeby było dość miło więc wybrałem komedie romantyczną. Ty jednak patrząc na mnie zdziwonymi oczami, zabrałaś mi laptopa i zaczęłaś szukać czegoś bardziej drastycznego. Znalazłaś jakiś horror. Już po samym opisie wydawał się dość straszny. Ty jednak zadowolona z siebie włączyłaś film. Leżałaś z nautralną miną i co jakiś czas komentowałaś daną scenę. Po 15 minutach filmu wiedziałaś jaki będzie koniec, ale mimo wszystko chciałaś go obejrzeć do końca. Co chwile upominałaś mnie i wykazywałaś palcem na ekran, jednak dla mnie ciekawsze były Twoje skupione oczy. Prawie całe dwie godziny miałem Cię na wyłączność, mogłem bez żadnego ukrywania się patrzeć na Ciebie. A film skończył się tak jak przewidziałaś. // nic_n
|
|
 |
Od jakiegoś czasu dzielą nas od siebie kilometry. Nasze rozmowy są dość krótkie, ale jak zawsze zdążysz mi przez ten czas dużo opowiedzieć. Od czasu kiedy przyjechałaś do domu dziwnie mi się przyglądasz. W końcu widzę, że nie wytrzymujesz. Bierzesz mnie na spacer. Idziemy polną drogą tą, którą zawsze w lato jeździliśmy na czereśnie. Tłumaczysz, że widzisz, że coś się ze mną dzieje. Zaczynasz się wypytywać. Mimo, że nic wcześniej nie mówiłem Ci o tym jak moje serce wariuje, zapewniasz, że będę jeszcze szczęśliwy. Mówisz o miłość, o tym jak bardzo los potrafi nami manipulować. Każde Twoje słowo trafia mi głęboko do serca, daj mi dużo do przemyślenia. Zdaje sobie sprawę, jak bardzo za Tobą tęskniłem. Na końcu wycieczki dodajesz jeszcze, że masz nadzieję iż zobaczysz nas razem na swoim ślubie. Nawet gdy byliśmy jeszcze dziećmi Ty zawsze jako starsza siostra znajdowała rozwiązanie dla trudnych spraw. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Biorę gitarę i idę. Chcę być z dala od ludzi, od tego hałasu i cierpienia jakim przesiąknięty jest świat. Chcę zostać sam ze swoimi przemyśleniami. Biorę do ręki notatnik i długopis. Kolejny raz staram się ubrać w odpowiednie słowa to co czuję. Staram się sklejać zdania by miały one jakikolwiek sens. Cały czas kreślę słowa i robię poprawki. Znów nic nie da się odczytać. Kartka znów przesiąknięta jest łzami, które spływają swobodnie po policzku i których nie jestem w stanie zatrzymać. Odkładam długopis i biorę do rąk gitarę. Zaczynam grać. Zatracam się w każdej następnej nutce jaką zagram. Wiatr bierze ze sobą słowa miłość i niesie je przez cały las. Znów wszystko wokół przesiąknięte jest miłością, którą zna już cały świat tylko nie Ty. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Słyszę wibrujący telefon pod poduszką. Zniechęcony otwieram oczy, zerkam jednym okiem na wyświetlacz, widzę jej zdjęcie. Oddzwaniam. Słyszę jakiś hałas. Prosi mnie o pomoc. Tłumaczy, że sama już sobie nie radzi i pyta czy będę mógł dziś do niej wpaść. Przestraszony wstaję z łóżka i szybko się ubieram. Zapewniając ją, że będę najszybciej jak to możliwe. Zbiegam szybko na dół. Mama patrzy na mnie jak na wariata, ale przecież po części nim jestem, każda zakochana osoba się tak zachowuję, szkoda tylko, że ja nie mogę pokazać do jakich wariactw doprowadza mnie ona. Wsiadam w samochód i jadę prosto pod jej dom. Wchodzę i z uśmiechem wita mniej jej babcia. Dziś nie mam czasu na miłą rozmowę, idę prosto do jej pokoju. Gdy otwieram drzwi słyszę jak ktoś głośno wypowiada moje imię, to jej kuzyn. Spoglądam na nią, siedzi na łóżku. Cały mój strach odlatuję, wiem co było jej dzisiejszym problemem. Mały bierze mnie za rękę i prowadzi na dwór, krzycząc, że w końcu ktoś z nim pogra w piłkę. // nic_n
|
|
 |
Wydaje mi się, że jesteśmy już dość blisko siebie. Po każdym spotkaniu pokonujemy jakąś granicę i pomału brniemy do przodu. Podchodzisz do mnie i przytulasz się. Czuję zapach Twojej odżywki do włosów. Szepcze, że pięknie dziś wyglądasz. Dajesz mi buziaka w policzek i odchodzisz. Kolejny raz uciekasz mi kiedy zbyt długo jesteśmy blisko siebie, jakbyś bała się tego co może się za jakiś czas wydarzyć. Patrze na Twoje ciało oddalające się ode mnie. Odwracasz się i uśmiechasz, po czym idziesz dalej. Zastanawiam się co myślisz, dlaczego boisz się być ze mną sama. Chciałbym umieć czytać w myślach. Usiadłbym wtedy w Twojej głowie i zatracał się w Twoich myślach. Chciałbym poznać każdą Twoją myśl, każdy szczegół o jakim pomyślisz. Chciałbym znaleźć się w Twoich myślach. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Muszę wierzyć w siebie i w swoje możliwości. Przecież świat nie jest taki zły jak każdemu się wydaje. Trzeba mieć cierpliwość, a do wszystkiego z czasem można dojść. Potrzebna jest tylko wiary w samego siebie. Jeśli będziemy wierzyć to los stanie po naszej stronie. Tak bardzo chcę Cię mieć obok siebie. Stałaś się moim marzeniem. Jesteś pierwszą myślą jaka pojawia się zaraz po przebudzeniu i ostatnią przed zaśnięciem. Jesteś moim natchnieniem. Nie mogę się przed Tobą otworzyć, bo jesteś dla mnie niedostępna. Zostałem z tą miłością sam i nic nie mogę zrobić. Żyję w ogromnej ilości bólu i cierpienia, ale mam nadzieję na lepsze jutro. Każdego dnia wstaję z wiarą, która mnie umacnia. Chcę wierzyć, że los mnie odnajdzie i zasmakuję szczęścia. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Wczoraj byłam nijaka, dzisiaj jestem wesoła. Mój humor zmienia się pod wpływem chwili, tak samo, jak ja sama się zmieniam. Jednego dnia chcę czegoś niebanalnego, chcę odkrywać świat, a zaś już innego, następnego dnia pragnę wyłącznie ciszy i spokoju. Czasami nie nadążam za tym co się ze mną dzieje, ale wiem, że inaczej to co się wokół mnie dzieje zwyczajnie szybko stawałoby się dla mnie nudne, a tak? Jakaś chwila na wyrwanie się od tego wszystkiego sprawia, że inaczej patrzę na życie i ludzi. Do pewnych spraw podchodzę już z większym dystansem, nie przeżywam wszystkiego, jak kiedyś i nie tłumaczę się nikomu z własnego postępowania. Żyję, jak chcę. A nikt nie ma prawa więcej za mnie ponosić jakichkolwiek decyzji. Bo decyzje, które sama podejmuje wiem, że są pełne przemyślenia i zrównoważenia. A to na obecną chwilę wydaje mi się być najważniejsze.
|
|
 |
1 dzień lipca. Dziś są Twoje urodziny. Chyba jedne z najważniejszych, prawda? Wchodzisz w wiek dorosłości, otwiera się przed Tobą nowe życie. Przechodzisz z etapu bycia dzieckiem, nastolatkiem w etap dorosłości. To dziś świat w pełni staje przed Tobą otworem. Niedługo dostaniesz zapewne dowód i będziesz mógł decydować sam, wyłącznie za siebie. Nikt nie będzie miał prawa podejmować żadnych za Ciebie decyzji, to Ty staniesz się kowalem własnego losu, za który będziesz odpowiedzialny. Wiesz, chciałabym do Ciebie właśnie teraz napisać i złożyć Ci życzenia, czasami mnie też kusi, aby do Ciebie zadzwonić, ale nie mogę tego zrobić. Nie potrafię wykonać tego kroku. Za dużo się dzieje, za dużo się pomiędzy nami wydarzyło, abym mogła teraz przełamać swoje zasady i tak z własnej woli przerwać naszą ciszę. Nie chcę, abyś również myślał, że o tym zapomniałam, bo pamiętałam o tym od samej północy. Jednak sumienie i intuicja nie pozwalają mi się odezwać. Przepraszam...
|
|
 |
Koniec z Nami. Odcinam się od Ciebie na zawsze. Ciężko będzie, ale zrobiłam już sporo kroków do przodu. Muszę się odciąć, muszę zapomnieć. Nie ważne czy tego chcę, czy też nie, ale nie mogę trzymać Cię cały czas w swoim życiu, w swoich ramionach. Nie mogę pozwolić Ci pozostać w moim sercu. Im dłużej tam jesteś, to ja częściej się gubię w sobie. Nie potrafię przez to odnaleźć ścieżki, którą chcę podążać, bo każda decyzja, którą podejmuję jest uzależniona od myśli o Tobie. Rozumiesz, że ja muszę odejść? Chcę zacząć nowe życie, ale bez Ciebie. Muszę się nauczyć chodzić nowymi ścieżkami, które pozwolą mi swobodnie oddychać. Bo przy Tobie się duszę, umieram, a ja nie chcę jeszcze odchodzić. Mam tyle życia przed sobą, tyle rzeczy, które chcę poznać. Zapomnij więc o mnie i pozwól mi swobodnie stąpać po ziemi, proszę. Pozwól mi żyć..
|
|
 |
Byłem tam, widziałe je, obie stały przy samochodzie uśmiechając się tak słodko. Stałem i patrzyłem na nie, a gdy nasz wzrok sie spotkał uśmiechnąłem sie i spuszczając lekko głowę w dół podszedłem do nich. Objąłem pierwszą z nich i złożyłem jej życzenia, przecież dziś moja mała siostrzyczka stawała się już starszą damą, której serce pragnąłem kraść codziennie. Potem mój wzrok skupił się na niej. Co rzuciło mi się w oczy to fakt, że była sama i zastanawiałem sie przez moment, czy nie potrzebuje rycerza, który ją obejmie i dzisiejszej nocy porwie na parkiet. Ona wtedy uśmiechnęła się i podając mi rękę pociągnęła za sobą. Obejrzałem się do tyłu patrząc na przyjaciółkę, która posłała mi oczko. Czułem się dziwnie zaplątany w świat, do którego zawsze tak chciałem wejść, ale przecież drzwi były zamknięte. Potem przetańczyliśmy całą noc. Czułem jej oddech na swojej szyi i bicie serca, które pulsowało mi na klatce piersiowej, gdy ją przytulałem. Poczułem się od bardzo dawna szczęśliwy. // nic_n
|
|
 |
I. Czuję się beznadziejnie i źle. Czuję, jak moje ciało odmawia współpracy ze mną. Wszystko to przeplatane jest bólem psychicznym i fizycznym. Boli mnie ciało, jak również i serce. Nie daje mi spokoju rozum, który przepełnia mój umysł dawnymi wspomnieniami oraz chwilami, które przekreśliłam jakiś czas temu. Czuję się źle, ponieważ uświadamiam sobie co zrobiłam złego w życiu, jaki popełniłam błąd. Czuję się źle, bo wciąż jestem zanieczyszczona błędami z przeszłości, od których się nie uwolniłam, od których nie potrafię uciec, a już tym bardziej się oderwać. Czuję się źle, bo widzę, jak moje życie zaczyna się sypać, a ja nie jestem w stanie zapanować nad tym. Czuję, że tracę kontrolę nad samą sobą, nad myślami, czy ruchami, które wykonuję na przemian ze snem, czy porannym wstawaniem. Czuję się źle, bo zrozumiałam, że moje życie jest tak skomplikowane, że szczęście raczej nie jest mi pisane.
|
|
|
|