 |
coraz bardziej wątpię , że ktokolwiek jest mi pisany /s
|
|
 |
przez ostatnie pół roku nie mogłam przyzwyczaić się do nikogo nowego , w każdym widziałam jakiś skrawek Jego , nie chciałam tego , nie chciałam by cokolwiek mi o Nim przypominało , chciałam zapomnieć , odrzucałam każdego kto chodź przez ułamek sekundy był do niego podobny , każdy gest , ruch , słowo - wszystko niszczyło kolejne znajomości . a teraz , gdy jest ktoś z kim byłabym zdolna się związać kompletnie ma mnie gdzieś . nienawidzę tego uczucia . /s
|
|
 |
|
Wiesz czego najbardziej jestem ciekawa? Czy kiedy znajdując sobie kogoś po mnie, też będziesz mówił jej 'kocham Cię' z takim samym uczuciem jak mi. Będziesz potrafił spojrzeć jej w oczy, przytulić i zapewnić, że jest najważniejsza w Twoim życiu. Będziesz mówił jej, że jest Twoim ideałem mówiąc to jeszcze kilka miesięcy temu mnie. Czy kiedy leżąc w łóżku a obok siebie mając ją, pomyślisz o mnie i uśmiechniesz się na wspomnienie jak było nam dobrze ? Czy chociaż raz weźmiesz telefon do ręki, wystukasz mój numer i będziesz miał ochotę zadzwonić, żeby choć na chwilę usłyszeć mój głos. Czy chociaż raz pomyślisz, co byłoby dziś gdyby wtedy to się nie wydarzyło..
|
|
 |
Bo ludzie mnie irytują. Ludzie nie wiedzą co czujesz, ale najgłośniej by o tym rozmawiali. Przekonują, że będzie lepiej, że jutro, pojutrze, a te obietnice się nie spełniają. Jeśli im się układa, to wymagają żeby Tobie też się układało, bo nie pasujesz do ich szczęśliwego obrazka z tymi łzami w oczach. Odwrócą się do Ciebie plecami, bo sobie nie radzisz, a przecież nigdy tak naprawdę nie chcieli usłyszeć odpowiedzi na pytanie "co u Ciebie?". Ludzie mają w sobie coś takiego, że szybko zapominają kto był, kiedy inni odeszli. Siłą wykrzywiliby Ci usta w uśmiechu, bo to łatwiejszy sposób niż zrozumienie. Im prędzej zauważysz, że na metę dobiegasz zawsze sam, tym mniej rozczarowań. Zacznij polegać na sobie, bo inni i tak albo nie rozumieją, albo nie chcą rozumieć./esperer
|
|
 |
Zabawne, że nic do mnie samo nie przyszło, ale kiedy miało odejść, nie musiałam wkładać w to już takich starań. Po prostu znikło, bez uprzedzenia./esperer
|
|
 |
Znasz to z autopsji. Bierzesz się za coś sam, bo nikt nie zrobi tego lepiej od Ciebie. Tak samo z miłością. Najpierw sam pokochaj siebie, zanim pozwolisz na to komuś innemu./esperer
|
|
 |
zjawił się znikąd, podał rękę i pociągnął za sobą do góry nie pytając czy tego chcę. w ogóle rzadko o coś pytał. po prostu był i to wystarczyło. wystarczyło, by stał się całym moim światem. bo przecież to cudowne, że mogę z nim milczeć i nie czuć żadnego skrępowania, że mogę cieszyć się jego całodobową obecnością i przede wszystkim być pewną, że nie robi tego z litości, ale dlatego, że kocha. bo takie wyznanie miłości jest lepsze niż ciągłe powtarzanie tych samych dwóch słów, kiedy tak naprawdę się ich nie czuje. / niechcechciec
|
|
 |
nie przejmuj się, że coś ci nie wyszło. powiedz sobie "trudno" i idź dalej. rób swoje. dąż do nowych rzeczy. wytyczaj nowe cele. spełniaj swoje marzenia. działaj nie licząc na to, że samo się zrobi, że to, że tamto. nie licz na żaden cud. cudów nie ma. ty sama decydujesz o swoim życiu. ty. nikt więcej. więc weź się w garść i zacznij wykorzystywać swój czas, bo na świecie jest wielu ludzi, którzy bardzo chętnie zrobiliby to za ciebie. / niechcechciec
|
|
 |
Znowu mi się śnisz, ale to nie Ty myślisz o mnie, tylko ja tęsknie za Tobą./esperer
|
|
 |
Przyjdź i nie gaś ledwo co tlących się świeczek. Nie wyłączaj muzyki. Nie zapalaj światła. Nie zabieraj mi z dłoni papierosa. Przybliż się. Nic nie mów, nie mam siły słuchać. Nie odgarniaj zagubionych kosmyków włosów z mojej twarzy. Nie wycieraj smug tuszu z policzków. Przytul mnie najdelikatniej jak potrafisz i daj umierać. Przeobraziłeś moje życie w katorgę pełną bezdechów, pozwól by śmierć była cudowna.
|
|
 |
Nie mogę spalić tego mostu, bo ciągle na nim stoisz./esperer
|
|
|
|