 |
Najbardziej rano naiwnych marzeń brak.
|
|
 |
- Nigdy sobie nie wybaczę przeszłości... - więc nigdy nie będziesz miał przyszłości.
|
|
 |
[3] Przerażenie i ból rozrywający jego serce. Powietrze stawało się coraz gęstsze i coraz trudniej było je nabierać w płuca. Poczuł lekkie ukłucie w ramie zobaczył jakąś kobietę ze strzykawką, rozległ się kolejny grzmot chłopak drgnął jacyś mężczyźni go trzymali on próbował się wyrwać ale na darmo potem czuł senność która ku jego przerażeniu narastała, potem była już pustka.
|
|
 |
[2] Czas zwolnił każda sekunda wyła wiecznością która kodowała się w jego pamięci. Krew wypływająca z jej klatki piersiowej plamiąca jego błękitną koszule, Każda kropla deszczu która spadła na jej jeszcze zaróżowione policzki, każdy świst wiatru, błyskawica, grzmot potem światła i syreny, ludzie którzy zaczęli wyrywać mu ją z rąk , coraz bardziej przyśpieszone bicie serca. Nienawiść do siebie i cholerna bezradność kiedy wkładali jej martwe ciało do czarnego worka.
|
|
 |
[1] Znów ciemne niebo przecięła błyskawica w towarzystwie głośnego grzmotu. Ona uciekając z mieszkania słysząc jego głos wołający ją nagle stanęła i obróciła się w jego stronę zobaczyła go stojącego kilka metrów dalej, wąską uliczkę oświetlała samotna latarnia> Krople deszczu spływały jej z włosów na twarz mieszając się z łzami. Kiedy chciała już zrobić krok w stronę ukochanego, rozległ się strzał, kula trafiła prosto w jej serce , dziewczyna bezwładnie padła na zimną uliczkę, kolejny grzmot rozległ się dookoła. Chłopak odwrócił się ale nikogo nie zobaczył, podbiegł do dziewczyny i padł przed nią na kolana, i ujął jej ciało w ramiona. Z jego gardła dobył się rozdzierający noc krzyk rozpaczy. Przyciągnął ją do siebie czując jak z jej ciała ucieka życie.
|
|
 |
Dałaś mi serce, chciałbym Ci dać o wiele więcej.
|
|
 |
"To nie w porządku, to chore, on jest dalej z Tobą,
a ja się głowię, co powie, gdy staniesz obok."
|
|
 |
Widzę jak patrzysz i to sporo dla mnie znaczy.
|
|
 |
Nie widzisz nic, gdy patrzysz z boku.
|
|
 |
Muszę być skałą trwałą, co by się nie działo,
całą energię kierować na nią.
|
|
|
|