|
- Dlaczego uważasz, że to ta jedyna? - Ponieważ kłócimy się, jak stare małżeństwo, rozmawiamy, jak najlepsi przyjaciele, flirtujemy, jak kochankowie i dbamy o siebie, jak rodzeństwo – odpowiedział, nie mogąc przestać się uśmiechać. Na samą myśl o swojej dziewczynie, robiło mu się ciepło, a co dopiero, kiedy o niej mówił.
|
|
|
Czuła jednak silny uścisk jego ramion i wiedziała że jest bezpieczna.
Zawsze ją trzymał. W ramionach, w sercu, przy życiu. I nigdy nie powiedział jak bardzo kocha. Wolał to pokazać, ratując jej życie. To był jego rodzaj miłości.
|
|
|
Jego wargi wygięte w pięknym uśmiechu, kierowanym tylko do niej. Sprawiał, że ona też chciała się śmiać, trzymać go za rękę, czuć jego bliskość pod postacią każdego, choćby najmniejszego dotyku, muśnięcia skóry, zapachu brązowej bluzy czy niebieskiej koszuli w kratę… chciała być przy nim zawsze i wszędzie, żyć nim.
Więc czy to możliwe, aby to wszystko okazało się tylko jednym, wielkim kłamstwem?
|
|
|
|
Wiem , że ciężko jest sobie przypomnieć ludzi , którymu byliśmy | Maroon 5
|
|
|
Gdyby brała udział w filmie, byłaby to scena, w której na jej ramieniu pojawia się anioł i diabeł, kłócąc się ze sobą, którą drogą powinna podążyć. Jednak to nie był film tylko prawdziwe życie i nadszedł czas na podjęcie najważniejszej w nim decyzji.
|
|
|
Chce cię mieć dla siebie dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku. Ani sekundy, minuty, dnia krócej.
|
|
|
|
miejmy odwagę spróbować. może to akurat miłość.
|
|
|
„Wcale nie mam obsesji na punkcie jedzenia! O,żelki”
|
|
|
„To, co właśnie zrobiłaś jest co najmniej nienormalne.Więc… ZRÓBMY TO JESZCZE RAZ.”
|
|
|
Gdy zjawiasz się w pobliżu, mam ochotę umrzeć. Twoja obecność powoli zabija moje komórki, niszczy wszystko po kawałku…
Jednocześnie, chcę byś do mnie podszedł. Potrzymał za dłoń podczas oglądania horroru; pocałował na dobranoc przed rozstaniem; szepcząc ukołysał do snu. Chcę, byś sprawił mały cud; chcę, by było tak jak wcześniej… Tymczasem Ty zniknąłeś, trzasnąwszy drzwiami. Wszystko pamiętam, odtwarzam w głowie każdy gest, każde słowo; gdzie popełniłam błąd?
Gdzie my zrobiliśmy błąd?
|
|
|
To on był moim powodem do uśmiechu. Zawsze i wszędzie.
|
|
|
Był niesamowitą osobą. Dla przyjaciół mógłby zrobić wszystko; nigdy nie zawodził. Można było na nim polegać w każdej sytuacji. Bywał szalony, trudny do opanowania, niemający pojęcia, że wszystko ma swoje granice, jednak te cechy nie były negatywne. To sprawiało, że miał wokół siebie grono osób, które podziwiały w nim jego oryginalne podejście do życia i lubiły w nim tę zwariowaną naturę wiecznego imprezowicza.
|
|
|
|