 |
Bo dzisiaj rano w końcu wstałam z podniesioną głową, w końcu pokazał się znak życia we mnie, od czasu, kiedy zostawiłeś mnie z niczym poza rozwianymi marzeniami i życiem jakie mogliśmy mieć i jacy moglibyśmy być
Ale uciekam od tego zastoju, w którym jestem. wycofuję się znowu z tej dziury,wstaję po raz kolejny, jebać to gówno!
|
|
 |
Nie mogę zliczyć ile razy wymiotowałam i płakałam, szłam do swojego pokoju, włączałam radio i się ukrywałam
|
|
 |
jesienią
trudniej żyć
i myśli wśród liści
pozbierać
|
|
 |
Pięć minut euforii, siły i chwila istnienia. Dwa dni życia wycięte z życiorysu, dreszcze, gorączka, euforia, depresja, niewyjaśniony lęk, strach, przeogromny ból głowy, tysiąc myśli wszystko w twojej głowie, wybuchasz płaczem już nie kontrolowanie, nie masz siły nawet się podnieść, masz chęć strzelić sobie w łeb. A to wszystko dla pięciu minut szczęścia.
|
|
 |
Ona była silna, gdy miała jego,
ale nie mogli być razem,
dlaczego?
Dlatego, że on był inny niż ona,
a ta różnica dla niego była spora,
on doświadczony przez życie widział diabła,
a ona uziemiona, ale bardzo twarda,
dlatego również nie mogli być razem,
bo on nie potrzebował, aż nadto marzeń,
ona myślała, że jej cel coś znaczy,
ale jemu tego nie wytłumaczy,
bo to niemożliwe, wybrała ciasteczko,
a on patrzenie się na jej piękno,
|
|
 |
Twoje oczy oszczędziły Ci tego widoku
diabła przechadzającego się w biały dzień
można go ujrzeć tylko po zmroku
gdy miasto zasypia, ujawnia swą twarz
|
|
 |
W drodze do piekła diabeł w gratisie paliwa naleje.
|
|
 |
Słyszysz? Diabeł rechocze złośliwie za moimi plecami. Ale ja chcę, by był.
|
|
 |
Dobrzy ludzie kuszą diabła.
|
|
 |
czy to źle?
pragnąć tańczyć z diabłem…
dostrzegam piękno w diable
|
|
 |
Tylko diabeł przychodzi w nocy...
i Ty.
|
|
 |
Kto diabła złapał, niech go trzyma!
Spotkało go to pewnie po raz ostatni.
|
|
|
|