 |
|
Dwóch gliniarzy łączy się przez radio z wydziałem zabójstw:
- Przyślijcie ekipę...
- Jaka sytuacja?
- Zabójstwo, ofiara to mężczyzna, lat 38, matka uderzyła go nożem kilkanaście razy za to, że wszedł na mokrą, dopiero co umytą podłogę.
- Aresztowaliście matkę?
- Nie, podłoga jeszcze mokra.
|
|
 |
|
Nie ufam niczemu co krwawi pięć dni i nie zdycha.
|
|
 |
|
Nie zaczynaj dzisiejszego dnia od rozpamiętywania wczorajszych zmartwień.
|
|
 |
|
Ustrzeż mnie Panie, od mężczyzny, o którym pomyśle, że jest inny.
|
|
 |
|
jeszcze będzie czas odetchnąć.
|
|
 |
|
wyciągam ręce po więcej, wciąż bije serce, zwiększając tętno. biegnę ile sił w nogach, podkręcam tempo.
|
|
 |
|
wielu chciało mi radzić, wielu chciało mój świat naprawić.
|
|
 |
|
jeśli ta droga prowadzi mnie na dół, muszę wisieć nogami do góry.
|
|
 |
|
''I proszę nie stawiaj mi warunków, bo nie chce Cię zamienić na flaszke na murku''
|
|
 |
|
Kolejny raz w ulewie kłamstw, bez parasolki
|
|
 |
|
A On nawet nie miał pojęcia o tym, ile razy Ona odtrącała innych, właśnie z jego powodu..
|
|
|
|