 |
Usiadła na drewnianym parapecie w salonie z kubkiem malinowej herbaty i przygladała się świecącej choince.Patrzyła na ozdoby,światełka i wracała wspomnieniami do zeszłorocznej gwiazdki-kevin!-nie!mecz!-kłóciła się z chłopakiem wyrywając sobie wzajemnie pilot z ręki.-Kevin-powtórzyła stanowczo-mecz! kevina masz co roku-odpowiedział,po czym pocałował ją i podstepem wyrwał jej pilot.Widząc grymas na jej twarzy wręczył jej go z powrotem mówiąc-dobra kevin..Ale mecz w przerwie!-Uśmiechała się zahipnotyzowana wciąż widokiem pachnącej choinki.Gdy przechyliła kubek do ust, ku jej zdziwieniu był już pusty.-Agnieszka!-usłyszała wołanie mamy z kuchni przywracający ją do rzeczywistości-Jutro wigilia!moze byś mi w kuchni pomogła?!-na co ona poderwała się z parapetu,otarła łzy przypominajac sobie jak rok temu on takze pomagał jej w przygotowaniach.Zamiast pomagać u siebie woił ten czas spędzić z ukochaną..A dziś? Dziś juz o niej nawet nie pamięta.. || pozorna
|
|
 |
chociaż lubię komplementy jak każda kobieta, na dłuższą metę lubię szczerość. / shiirty
|
|
 |
niebezpiecznie jest wierzyć w to, że coś trwa wiecznie /sidney polak
|
|
 |
magia. czar. urok. jakkolwiek to nazywasz, masz to / i.need.you
|
|
 |
nie ma bata, JESTEŚ WAŻNIEJSZY OD ŚWIATA. / shiirty
|
|
 |
jest takie imie które noszą setki osób, a mi zawsze kojarzyć się będzie tylko z jedną. / shiirty
|
|
 |
Miłość, która jest gotowa nawet oddać życie, nie zginie. - Jan Paweł II
|
|
 |
mógłbyś być jak ten Pan w tle. mógłbyś wyglądać i zachowywać się jak on. To nic, że często wychodził na skurwysyna łamiącego serce, wykorzystywał albo kłamał. Umiał przeprosić za swoje czyny. Potrafił wyznać miłość osobie, którą kocha. Ty jednak tego nigdy nie zrobisz..
|
|
 |
-Jeśli teraz wyjdziesz to..to możesz już nigdy więcej nie wracać!-krzyknęła i natychmiast pożałowała swych słów widząc jak On opuszcza mieszkanie..Szybko podbiegła do drzwi i przekręciła klucz w zamku.Po czym rzuciła się na łóżku i zaczęła szlochać.Żałowała słów,które wypowiedziałą,żałowała czynów,których sie dopuściła i żałowała tego,że go pokochała.Mówił,że skrzywdzi,mówił,ze oszuka,mówił,że zdradzi.Mówił,ale jednak dała mu szansę,której nie wykorzystał.Kochał ją,ale i inne kobiety.Przypadkowe kobiety.Płakała.Jednak zasnęła z braku sił.Myśląc,że to sen obudziła sie następnego dnia w pustym,samotnym mieszkaniu.-To nie był sen-mówił rozum._może jeszcze wróci-odpowiedziało serce. || pozorna
|
|
 |
Potem odkryłem, że obojętność mniej boli. / Dr.House
|
|
 |
facet się nie domyśli. jemu trzeba wszystko tłumaczyć. najlepiej dwa razy. raz żeby posłuchał, a drugi żeby zrozumiał /justchill
|
|
 |
Był typem chłopaka, który nigdy nie odmawiał, a nawet zgadzał się, bądź ustępował. Mogłam na niego liczyć zawsze i wszędzie. Najpiękniejsze jest to, że nadal mogę. Mimo tego wszystkiego co się wydarzyło.
|
|
|
|