|
-Jesli masz jakieś wątpliowości,to normalnie Cie zabije-zasyczała przyjaciółka przy lampce wina-Ale ja naprawdę nie wiem czy chce..-Jak nie zaryzygujesz nie bedziesz wiedziała-odpowiedziała nalewając do lamki nastepną kolejkę wina.-a poza tym ma zajebise dołeczki w policzkach i te oczyy- mówiła jakby w transie wywracając rozmarzone oczy.Naprawdę ma pięknę oczy-dodałam w myślach,ale czy ma dołeczki?Nie mogłam przypomnieć sobie dokładnych rysów jego twarzy.Minęło kilka dni od czasu,w którym postanowiliśmy spróbować,ale czy to normalne,abym nie zauważyła jego dołeczków?Gdy następnego dnia spotkałam sie ze swoim chłopakiem dostrzegłam to co już dawno moje przyjaciółki.Dostrzegłam nie tylko dołeczki w policzkach czy piękne rzęsy,ale przede wszystkim dostrzegłam w odbiciu jego tęczówek siebie i te miłość,którą dażył mnie od samego początku.Wtedy nie widziałam jego wad,widziałam zalety,które do dzis dnia przysłaniają mi wszelkie jego wady.Kocham go całego od stóp po czubek głowy. || pozorna
|
|
|
-Ty tego nie zrozumiesz.. Byłaś w 2ch neiudanych związkach, ale nie takich na poważnie.Nie rozumiesz czym jest tęsknota za tą jedyną osobą..Kiedyś sama tego nie rozumiałam..-zaczęłam odbirać jej atak.Wiedziałam, ze w głębi serca cieszy się z mojego szczęscia,ale,że i bardzo mi zazdrości,bo nigdy nie zaznała tego co obecnie mam teraz ja.-Być może- odpowiedziała popijajac kawę-Ale jak po 4 mniesiacach można tak przywiązać się do człowieka?- spytała.Odpowiedz była prosta.Jak człowiek się zakocha wystarczy pobyć krótki czas by już tęsknić za tą osobą.Ja nie znałam tego uczucia aż do teraz.Te motyle rozrywajace ci żoładek od środka, te spocone dłonie trzymające telefon z wiadomościa o treści'kocham Cie',te uśmiechy na samą myśl o nim..Rumieńce pojawiające się na wspomnienie wspólnej nocy.. Tak, tesknie za nim cholernie.tęsknie za tym,które moje najgorsze momenty w życiu zamienił na najcudowniejsze, najpiękniejsze. Bo z Nim.. || pozorna
|
|
|
Nie potrafię znaleźć sobie miejsca.Krzątam się bez celu, jem bez opamiętania.Po prostu tęsknie..Co jeden czlowiek potrafi zrobić z drugim?Pożegnanie trwało chwilę,ale bardzo intensywnie.Schowana w jego objęciach czułam sie jak mała dziewczynka uciekająca przed stworami.Czułam się dobrze i tak bezpiecznie jakbym trzymała w objęciach cały mój świat.No i tak było.Ledwo powstrzymywałam łzy,bo wiem,że gdyby wydostałyby się na zewnątrz byłoby jeszcze gorzej.Dla mnie,dla Niego-dla nas.Gdy wyszedł nie próbowałam już tego powstrzymywać,tylko pozwoliłam łzom,by swobodnie spłynęły po policzku.-Pojechał-pomyślałam i weszłam do domu trzaskając drzwi.Nie potrafię wyobrazić sobie tych wakacji,nie potrafię wyobrazić sobie braku jego obecności.Zbyt szybko los poustawiał przeszkody na naszej drodze,zbyt szybko los robi nam na złość.. || pozorna
|
|
|
-Jedziesz?-spytał pewnego dnia zapraszając mnie na 3 dni do domków nad jeziorem.Myśl spędzenia całych 3 dni z nim i jego rodziną była dla mnie czymś o czym marzyłam od dawna.O stabilizacji,miłości,radości i bliskości.Te 3 dni zbliżyły nas jeszcze bardziej do siebie i do swoich rodzin.Zasypiałam i budziłam się w Jego ramionach.Bez makijażu,w rozczochranych włosach i dziwacznej piżamce powtarzał jak bardzo mnie kocha.Pierwszy facet,któremu nie bałam,nie wstydziłam się pokazać w takim stanie.Te 3 dni uświadomiły mi jak bardzo nam na sobie zależy,jak bardzo chcemy ze sobą być i jak bardzo sie kochamy.Mieliśmy tylko trzy wspólne dni i przyszłe,całe tygodnie osobno.Szczerze i otwarcie muszę powiedzieć,że te wakacje jak dotąd były najwspanialszymi w moim życiu.A teraz tylko czas odliczać do września i do jeszcze wspólnych wakacji.Naszych walacji,które będą trwały tylko miesiac,bo później znów czeka nas rozstanie... || pozorna
|
|
|
|