 |
|
2.Jestem pełna lęku, zakłopotania, obaw. Chodzę smutna, na wszystkich warczę, wszystkich zbywam. Nie chce z nikim rozmawiać. Czy tak wygląda miłość, którą On mi oferuje? To trwa tak krótko a On już zdążył mi sporo namieszać. Dlaczego On się tak z tym wszystkim spieszy… Cała ta sytuacja wydaje się być dziwnie chora. Ja chyba nie chcę. Wycofuję się. Kolejny raz ubieram się w skorupę, za którą nie chcę nikogo wpuścić. Mówię mu o tym.. Jest zły, wściekły.. Pomimo tego, że nic mu nie obiecywałam… Podobno złamałam mu serce.. Wykorzystałam Go. Zabawiłam się Jego kosztem.. Te słowa nie były miłe. A to przecież nie tak.. Od samego początku mówiłam, że jeszcze nie , że za szybko, że nie wiem.. To Jemu za szybko się coś ubzdurało. Po tych słowach nadal próbował się do mnie zbliżyć. Powoli zaczęłam się Go bać. Odcięłam się. Mam nadzieję, ze skutecznie.
|
|
 |
|
1.Przychodzi taki moment, że przestajesz czekać. Przestajesz wierzyć w miłość. Przestajesz jej pragnąć. Po prostu stajesz się obojętna. Wtedy właśnie jak grom z jasnego nieba spada na Ciebie.. no właśnie.. zupełnie nie wiem jak mogę to nazwać. Po prostu ktoś się pojawia. Ktoś, kto zaczyna mówić, zachowywać się i traktować mnie właśnie tak jak zawsze tego chciałam. Kilka mrugnięć okiem. Przecież to niemożliwe. Przecież tacy faceci nie istnieją. Nie ma takich. A może jednak są tylko nie potrafiłam tego dostrzec? Pojawiają się pierwsze obietnice, pierwsze wielkie słowa, pierwsze wizje wspólnego życia. Chwila, chwila. To się dzieje za szybko. Mętlik w głowie staje się coraz większy. Coraz więcej znaków zapytania, coraz więcej wątpliwości. On tak pięknie czaruje. Przecież to mężczyzna moich marzeń. Co może być nie tak ? Znalazł mnie. Jednakże ja wcale się nie cieszę. Nie jestem tym wszystkim tak zachwycona, podekscytowana jak On. Ja wcale nie jestem szczęśliwa. Wręcz przeciwnie.
|
|
 |
|
I kiedy ja się uśmiecham i przytulam do najlepszych ramion na świecie, Ty walczysz o każdy oddech. Przeryczana noc i masa wspomnień. Chciałabym się pożegnać, ale nie jestem na to gotowa, serce mi chyba pęknie na milion kawałków. Mam ochotę na Ciebie zakrzyczeć i jednocześnie przytulić. Modlę się za Ciebie i mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy, tylko Ty musisz oszukac śmierć. Już nigdy nic nie będzie takie samo. Błagam, walcz, bo i ja się z żalu rozpadam / ASs
|
|
 |
|
Dawno tu nie pisałam, może to o i lepiej, nie wiem.
Telefon, który zmienił wszystko. Łzy spływają w dół twarzy, a słowa skierowane do Boga cisną się na usta. Nie zasluzyles na to, nie po tym jak milion razy uratowałes mi życie. Zyj, błagam. Miałeś być wujkiem moim dzieci. Czad spakować walizki i jechac do Pl, żeby się pożegnać. Mam nadzieję, że dozyjes. Nie chce mieć kolejnego anioła w niebie, chce Ciebie żywego. Walcz, proszę. Boże, miej Go w swojej opiece... / ASs
|
|
 |
|
Czy człowiekowi może zależeć od czasu do czasu ? Czy jest coś takiego jak chwilowe zainteresowanie drugą osobą ? Czy mam czekać aż znów zacznie o mnie myśleć, aż znów zacznie zastanawiać się czy warto inwestować w tą znajomość? Czy wtedy ja nie staję się coraz bardziej zepsuta? Coraz bardziej zużyta? Czy to mnie nie niszczy jeszcze bardziej ? Czy takie chwilowe uniesienia są nam potrzebne ? Czy nie łatwiej byłoby sobie dać spokój ? a moze w końcu zdecydować się na coś ....
|
|
 |
|
W chwili, w której oddajesz komuś swoje serce nie spodziewasz się konsekwencji jakie niesie za sobą ten gest. W Twojej głowie wszystko zdaje się być kolorowe i radosne i nie myślisz, że jakkolwiek mogłoby się to zepsuć. Jednak może. Możesz zostać z połamanym sercem, nie spełnionymi obietnicami oraz ogromnym żalem do świata, że pozwolił Ci na taki ból. Ale Ty wiesz, że musisz przez to przejść, że musisz dać radę, bo może gdzieś tam czeka na Ciebie ktoś kto zechce odpędzić wszystkie chmury jakie do tej pory zebrały się nad Twoim niebem. / napisana
|
|
 |
|
Każdy mówi, że mam nie myśleć, nie płakać, zapomnieć, szukać nowej nadziei. Ale nikt nie wie ile zła przetoczyło się przez moje wątłe ciało, ile znosiłam w samotności, ile znosiłam chociaż dawno mogłabym odpuścić. Nikt nie próbuje zrozumieć, wesprzeć, pocieszyć. Kiedy smutek trwa za długo to ten ktoś staje się zbędny, nudny i do niczego. Jednak nikt nie zdaje sobie sprawy z tego jak ogromne piekło ta osoba właśnie przechodzi i jak trudno będzie jej z tego wyjść. / napisana
|
|
 |
|
Kiedyś wystawię Ci rachunek za każdą łzę, każdy ból i stracony dzień. Kiedyś pokaże Ci jak bardzo mnie zraniłeś i naraziłeś na kolejne cierpienia. Jak bardzo bezbronbą osobę ze mnie zobiłeś i cicho dałeś przyzwolenie na to aby i inni mnie krzywdzili. Kiedyś wystawie Ci rachunek za każdą autodesteukcyjną myśl, za leki, wizyty, terapię. Za wszystko do czego przyłożyłeś swoją rękę, która tak wiele zniszczyła. / napisana
|
|
 |
|
Białe ściany, zielona sofa, mały pokoik. Kolejna godzina kiedy składam swoje cholerne życie w spójną całość. Wracam do momentów kiedy to wszystko się zaczęło, kiedy cierpienie przeniknęło mnie całą, a ja pozwoliłam sobie nim oddychać. Uczę się siebie, poznaje na nowo, że wcale nie jestem taka jaką mnie uczyniłeś, że wcale nie zasłużyłam na cierpienie i to co najgorsze. To kolejna godzina kiedy jak małe zagubione dziecko ja po prostu uczę się żyć. / napisana
|
|
 |
|
- Słucham tego co mówisz i dochodzę do wniosków, że Ty w swoim życiu nie możesz ani przez chwile cieszyć się chociaż swoim małym szczęściem, bo w chwili kiedy wydawałoby się, że zaczyna Ci się układać coś innego nagle się wali. / napisana
|
|
|
|