 |
- znasz ją? i pozwoliłeś sam sobie pozwolić jej odejść?
- tak.
- a czy wiedziałeś, że ona lubi wychylać się wieczorami przez okno i palić? Czy wiedziałeś, że poświęca cały dzień na udawaniu silnej i odsuniętej od zła świata by wieczorami żywić swą poduszkę łzami? Czy wiedziałeś, że gdy prawy kącik jej ust unosi się wyżej niż lewy jest cholernie zadowolona i zrobiło jej się ciepło na sercu? A pro po serca... wiedziałeś, że obiecała sobie, że w razie kolejnej jego awarii nie chce prowadzić monotonii i pustki życia, od poranku do zmierzchu w cierpieniu, łzach i teatrze? To tak naprawdę... nic o niej nie wiedziałeś, a pozwoliłeś jej odejść...
|
|
 |
Są pożegnania na które nigdy nie będziesz gotowy, są słowa, które zawsze będą wywoływać potoki łez i są osoby, których widok wywołuje doszczętnie niszczącą cię lawinę wspomnień.
|
|
 |
Od tamtego czasu powinnam mieć Cię w dupie, a nie nadal w sercu.
|
|
 |
to tak jakby trafić do nieba bez potrzeby umierania.
|
|
 |
jeśli zwątpisz choć jeden, jedyny raz. powrotu nie będzie.
|
|
 |
NAJGŁĘBIEJ PATRZĄ TE OCZY, KTÓRE NAJWIĘCEJ PŁAKAŁY.
|
|
 |
Nigdy nie zapomnę,
jak Cię poznałam i jak wolno odchodziłeś z mojego serca.
|
|
 |
Jeżeli nie możesz pogodzić się z odejściem drugiej osoby oznacza to,
że wcale nie jesteś silnym człowiekiem.
|
|
 |
Może też nie możesz zasnąć.
Może czujesz to co ja, i również za czymś tęsknisz.
|
|
 |
Czy to się stało, gdy pierwszy raz się pocałowaliśmy?
Bo rani mnie fakt, że pozwoliliśmy temu odejść,
Może dlatego, że spędzaliśmy ze sobą za dużo czasu?
Ale wiem, że tak już nie będzie.
Nie powinnam była pozwolić ci się mną opiekować, kochanie. Może dlatego jestem smutna, widząc nas oddzielnie?
Nie zrobiłam tego specjalnie.
Muszę odkryć, w jaki sposób ukradłeś mi serce...
|
|
 |
Nie pragnęłam niczego tak bardzo, nie pragnęłam kogokolwiek tak bardzo.
|
|
 |
Wcale nie chciałam żebyś stał się kimś najważniejszym, abyś przysłonił cały mój świat i zastąpił mi powietrze. Nie chciałam niczego takiego. To serce, to ono samo stwierdziło, że nadajesz się do pokochania. Serce wybrało, że to Ty nauczysz mnie miłości i pokażesz czym jest prawdziwe życie. Ono Ci zaufało i to w dodatku bezgranicznie. Serce, to ono jest wszystkiemu winne. To ono sprawiło, że zaraz za nim każda kolejna cząstka mojego ciała chciała żyć dla Ciebie i wołała 'Ciebie tutaj chcę'. I nawet nie wiesz jak wielką miłość zmieściło w sobie moje małe pokiereszowane serce. Ach to serce, strasznie zamieszało, nie?
|
|
|
|