 |
nie powiem jak mi Ciebei brak bo nie ma takich słów.
|
|
 |
Nie odpuści cholera.. Ile razy można kogoś olać, odmówić spotkaniaa a ten ktoś nic nie rozumie.. Ja nie chce zadnych pieprzonych spotkań, ile to razy można tłumaczyć .. Mam dość facetów. Każdy okazuje się frajerem. Każdy na początku jest miły, kochany taki, żee mmm a potem wszystko się sypie.. Nie mówię, że nie mam wad. Bo nie jestem idealnaa.. Tylko niech on da mi spokój i każdy inny ../lokoko
|
|
 |
Nie wierzę, że to już jutro. Znowu wszystko wróci, a tak dobrze było przez te dwa miesiące. Nie widzieć go nie słyszeć, nie kłócić się..Całkowite odcięcie dobrze robi, w sumie ostatni rok już razem wytrzymać. Tylko,że to wszystko jest tak cholernie trudne, nie dla mnie, nie na moje nerwy, nie mój charakter.. Nie, nie boję się iść tam, tylko zupełnie nie mam na to ochoty.. Nie chcę go widzieć, znać, może to egoistyczne ale nic się nie zmienia. Nie ważne czy nie widzę go dzień dwa, miesiąc, kilka miesięcy. Nic się nie zmienia za każdym razem jest tak samo../lokoko
|
|
 |
Got you stuck on my body, on my body like a tattoo
|
|
 |
But baby there you go again, there you go again making me love you
Yeah I stopped using my head, using my head let it all go
Got you stuck on my body, on my body like a tattoo
And now I'm feeling stupid, feeling stupid crawling back to you
|
|
 |
Twoje oczy lubią mnie i to mnie zgubi
|
|
 |
już nie będzie każda twarz przypominać Ciebie ,mi.
|
|
 |
nie musimy byc razem ,wiem to nie nasza misja.
|
|
 |
nie kocham Cię wcale
tylko moja dusza jakaś taka smutna
kiedy przechodzisz obok
obojętnie.
|
|
 |
Poczułam coś od dwóch lat. Tak świetnie się przy nim czułam tańczyliśmy długo, nigdy z nikim tak nie tańczyłam gdy się nachylał czułam jego zapach jego oddech, jego ciepło. To wszystko wydawało się być zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe. To było logiczne jak ja coś poczułam to pozostało mi tylko wspomnienie.. /lokoko
|
|
 |
bo gdy jestes obok wszystko staje sie lepsze.
|
|
 |
chciała coś powiedzieć, cokolwiek , ale wydało jej się,że tonie w tych błękitnych oczach i zabrakło jej słów.Nachylił się do niej , zawahał , przekrzywił lekko głowe. Ona też to bezwiednie zrobiła.Niemal stykali się twarzami. Pocałunek nie był długi ani szczególnie namiętny, ale ledwie ich usta się złączyły, wiedziała już z całą pewnością,że nie przeżyła dotąd niczego tak bezpretensjonalnego i tak naturalnego.Była to idealna puenta niewyobrażalnie idealnego popołudnia.
|
|
|
|