 |
grunt, że jesteś szczęśliwy. najważniejsze, że mogę patrzeć na Twój niebiański uśmiech bez wyrzutów sumienia. nie ważne, że dzielisz się tym szczęściem z kimś innym, kimś kto jest jego powodem. najważniejsze, że czujesz jak bardzo kochasz. nie ważne, że nie mnie. to komuś innemu co dzień powtarzasz jak kochasz. jak szczęśliwie. bo dla mnie Twoje szczęście jest istotniejsze od własnego. jaki z tego wniosek? kocham Cię.
|
|
 |
nie chcę marzyć. bo wiem, że w końcu nadejdzie moment, kiedy ktoś szturchnie mnie, a ja wrócę do szarej rzeczywistości. i po raz kolejny będę musiała zmierzyć się z problemami, uświadamiając sobie, że marzenia się nie spełniają. pozwalają oderwać się od wszystkiego co nie idzie po naszej myśli. pozwalają nam na przeniesienie się w lepszy świat z którego prędzej czy później i tak musimy wrócić. nigdy nie uda nam się urzeczywistnić wyobraźni, ani oszukać podświadomości.
|
|
 |
nienawidzę Cię za to, że gdy idziesz ze swoją dziewczyną za rękę czule ją obejmując, puszczasz do mnie oczko bądź zalotnie się uśmiechasz. nienawidzę Cię za to, że robisz mi tą chorą nadzieję, pobudzając moją naiwność nawet w tych najmniej odpowiednich momentach.
|
|
 |
wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony, po cichu ściągnęła szpilki, targając niechcący swoje ulubione rajstopy. zamykając drzwi swojego pokoju, wybuchła spazmatycznym płaczem. zrobiła niesfornego koka na czubku głowy, założyła za duży, rozciągnięty sweter i biorąc paczkę chusteczek wraz z butelką wina, wyszła na zewnątrz. biegła przed siebie. boso, w deszczu w środku nocy. nie wiedziała dokąd zmierza, łzy przysłaniały jej pole widzenia. potknęła się. upuściła butelkę z winem, kalecząc sobie dłonie. delikatnie się podniosła. ocierając łzy rozmazała swój ulubiony tusz. usiadła na krawędzi krawężnika, a jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. myślała o nim. właśnie wtedy, usłyszała ciche 'wszystko w porządku?'. słowa których tak bardzo potrzebowała. musiała doprowadzić się do skrajnej rozpaczy, aby uzyskać krztę wsparcia.
|
|
 |
perfekcyjnie potrafię oszukiwać własną podświadomość. szczególnie kategoriach 'wcale mi nie zależy', 'nic do niego nie czuje', 'sprawdzając co minutę sms'a wcale nie mam nadziei, że zobaczę jego numer na wyświetlaczu'.
|
|
 |
będę nieśmiało stąpać po tym niepewnym gruncie, zwanym ziemią. ze złudną nadzieją, że kiedyś poczuję szczęście rozrywające moje wnętrze, doszczętnie.
|
|
 |
walczymy zaparcie o rzeczy nie możliwe. dążymy do spełnienia abstrakcyjnych marzeń i realizacji nieosiągalnych snów. wydaje nam się, że jesteśmy silni i damy radę. że nic nie jest w stanie nam przeszkodzić, a my z satysfakcją osiągniemy cel. w życiu każdego z nas, nadchodzi moment kiedy uświadamiamy sobie jak bardzo się myliliśmy i jak nasza bezsilność jest w stanie nami manipulować.
|
|
 |
You were everything, everything that I wanted / Byłeś wszystkim, wszystkim czego chciałam
|
|
 |
But It You Hurt Me... I'll Fuckin Kill You.! / Ale jeśli mnie zranisz... K...wa zabiją Cie.!
|
|
 |
When I needed you the most you were now here to be found... / Kiedy najbardziej Cie potrzebowałam, nie mogłam Ciebie znaleźć
|
|
 |
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu . Pójść do parku, usiąść pod drzewem i patrzeć w niebo .. Powiedzieć coś, cokolwiek .. bo wiem , że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim .. Spojrzeć w Twoje oczy , dotykać twojej twarzy , ust pocałować .. Poczuć się jak mała dziewczynka , bezbronna istota , bezpieczna w Twoich ramionach .. Chciała bym zapomnieć o tym co było i żyć chwilą obecną .. Pragnę czuć , że jestem Ci potrzebna , wiedzieć że jestem jedyna .. Chcę się z Tobą drażnić , pokłócić , tylko po to , by później czule pogodzić .. I tęsknić wiedząc , że i Ty tęsknisz .
|
|
 |
To przecież tylko telefon . Otworzyła Wiadomości, i "Wiadomości zapisane" w którym przechowywała wszystkie wiadomości od Niego. Zaznaczyła wszystkie do usunięcia . Pytał : Czy jesteś pewny , że chcesz usunąc te wiadomości (tak/nie). Siedziała chwilę nieruchomo, wpatrując się w ekran . Idiotyczne pytanie - pomyślała z wściekłością . Nagle poczuła się tak , jakby od niej odpowiedzi zależało czyjeś życie . Klikneła na ' tak ' . Nic się nie wydarzyło . Świat istniał dalej . Widownia odetchnęła z ulgą . . Chociaż czuła w głębi duszy, że cos się wydaży . . . Tak . . Po jej polizku spłyneła łza . ; ( ii czuła, że pęka serce !
|
|
|
|