 |
Szła ulicą, wiatr szarpał jej włosy, szła dzielnie, była twarda, realistycznie patrzyła na świat, wtedy nikt nie mógł jej pokonać. Nagle wróciły wszystkie wspomnienia, poczuła jak miękną jej nogi, a po chwili miała całe mokre i czarne od tuszu policzki.
|
|
 |
Kobieta wymaga wszystkiego od jednego mężczyzny.
Mężczyzna wymaga jednego od wszystkich kobiet.
|
|
 |
Ważne, aby mieć kogoś takiego, kto cię kopnie w odpowiednim momencie w dupę, wyzwie cię, siądzie na psychikę. On to robi dla tego, żebyś sobie życia nie zmarnował i żebyś się otrząsnął. Ten ktoś nazywa się przyjaciel.
|
|
 |
Każdego dnia otwieram oczy i pierwszą rzeczą jaką robię jest spojrzenie czy nie mam od Ciebie wiadomości, bo każdego dnia, kiedy otwieram oczy jesteś moją pierwszą myślą czy tego chcę, czy nie.
|
|
 |
Chcesz chodzić przez internet?! Dobrze. Kocham Cię i dla Ciebie zrobię wszystko. Od dziś dostajesz buziaki przez sms'y. W przyszłości weźmiemy ślub przez gg, a dzieci zrobimy przez naszą klasę. Co kochanie, podoba Ci się ten pomysł?
|
|
 |
Pamiętasz kiedy najgorsza rzecz jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka to to , że jesteś głupia ? kiedy Twoimi największymi wrogami było Twoje rodzeństwo ? pamiętasz kiedy najgorszy ból jaki czułaś to pieczenie zdartych kolan i łokci? i kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro?
|
|
 |
Deszcz padał na jej splątane włosy. Czerwona szminka rozmazała się po policzku, papieros powoli się dopalał, a z jej ust wydobywał się mały dymek. Obok jej nóg leżała butelka taniego wina.Krzyczała,że szczęście to jedne wielkie kłamstwo, a miłość to cichy morderca.Miała nadzieję, że ktoś wreszcie ją usłyszy, ale była sama. Zrobiła krok do przodu i nie musiała się już niczym martwić. Następnego dnia znalazł ją sprawca jej nieszczęścia. Dopiero teraz zrozumiał, że była dla niego wszystkim, ale za późno. Ona już go nie słyszała, nie mogła usłyszeć.
|
|
 |
Obserwowałam ją przez dłuższy czas. wyszła na balkon, całą zapłakana, oparła się łokciami o barierkę i tylko spoglądała jak szkliste łzy ledwo dosłyszalnie rozbijają się o kafelki balkonu. podniosła głowę, skierowała oczy ku gwieździstemu niebu i z zachrypniętym głosem wypowiedziała słowa "dlaczego ja?!..." oparła się niesfornie o balustradę, i przez długi czas spoglądała w ciemność, w nicość. w końcu się krnąbrnie podniosła, otrząsnęła weszła w balkonowe drzwi, buntowniczo je zatrzasnęła i z hukiem wpadła do pokoju. lecz to tylko pozory, że będzie twarda, po chwili zauważyłam jak wyciąga telefon, coś czyta. jej szlochanie po chwili zamienia się w okropny lament, bezradna usiadła na podłodze i zasnęła. na drugi dzień nie widziałam jej już wcale.
|
|
 |
Uwielbiam, gdy idąc miastem ze słuchawkami w uszach, rozmyślam o Tobie, a odtwarzacz spośród ponad 500 piosenek losuje akurat tę, przy której wyznałeś mi miłość.
|
|
 |
Stałam jak wryta na środku chodnika patrząc jak odchodzisz. Srebrzyste krople z nieba spadały mi na twarz jak szalone. Końcem rękawa zwiewnej koszuli, którą przecież dla mnie wybrałeś, ocierałam rozmazany tusz pod oczami. Czekałam... czekałam z nadzieją że wrócisz, że się chociaż obejrzysz... bez skutku. Traciłam Cię... bezpowrotnie! Wtopiłeś się w rozpościerającą się na horyzoncie mgłę... Już Cię nie widzialam , moje oczy dziwnie błądziły szukając Cię w blasku ulicznych lamp odbitych w kałużach ... Spuściłam głowę , a z moich oczu wypłynęła rzeka wspomnień i braku miłości.
|
|
 |
Miał cudowne oczy. Nie dość, że w kolorze letniego nieba, to jeszcze błyszczące i duże. Zazwyczaj szeroko otwarte. Pełne małych iskierek, nazywanych brzydko. posiadał tak dużo, a zachwycał się moimi zwyczajnymi, szarozielonymi tęczówkami. Kochał je bardziej niż swoje. Do tej pory nie rozumiem dlaczego.
|
|
 |
Marzę o dniu w którym zadzwonisz do mnie i zapytasz co robię jutro wieczorem. Powiem, że na razie nie mam nic w planach, a jak zapytasz czy się z Tobą umówię - nie odpowiem od razu. Gdy tylko odłożę słuchawkę zacznę skakać po łóżku i całować wszystko co się da. Zjem nawet szpinak którego tak nie cierpię. I tak nie będę nic czuła, w głowie będziesz tylko Ty. Odczekam kilka godzin i oddzwonię. Powiem że się namyśliłam. Wskoczę w ulubioną sukienkę i ruszę na spotkanie. Na najważniejszy wieczór mojego życia. Ta noc będzie niezapomniana. Wrócę do domu rzucę się na łóżko i odtworzę sobie wszystko jeszcze raz: Twój telefon widok Ciebie nieśmiałego w ślicznej niebieskiej koszuli z różą za plecami i to nieśmiałe ' cześć ' z Twoich cudownie kochanych ust. Potem wspaniała noc a na koniec. Niewinny, wspaniały, uroczy i przecudny pierwszy pocałunek! Następnego dnia przyjdziesz po mnie i razem za rękę pójdziemy do szkoły. Tak oto zacznie się nasza przygoda. O tym marzę.
|
|
|
|