 |
Żeby odchodził ode mnie powoli, krok po kroku, żeby mi łamał serce po kawałku, stopniowo, byłoby łatwiej.
|
|
 |
Wiesz, że ja zawsze tęskniłam za Tobą już troszeczkę, nawet gdy byłeś blisko mnie. Tęskniłam już tak sobie troszeczkę na zapas.
|
|
 |
To tylko chwila słabości. Atak arytmii, który minął.
|
|
 |
Tak bardzo się boję. Ale głównie tego, że pragnę Go za bardzo.
|
|
 |
Palce wskazujące obu rąk dwa razy pod obojczyk, potem dwa razy w kierunku rozmówcy. „Kocham Cię”.
To takie proste... ;)
|
|
 |
Po pewnym czasie smutek był tak wielki, że nie mogłam sobie poradzić ze wstawaniem rano.
|
|
 |
Miał rację. Zupełną. Jak zawsze, nawet gdy nie miał.
|
|
 |
Jego serce było jak zamrożony kawał mięsa. Kiedyś nawet widział je w przerażającym śnie. Pomarszczone i sine, jak kawałek wołowiny wyjęty z zamrażalnika. Ogromne, ledwie mieszczące się w ciemnej dziurze, między kością miednicy a obojczykiem. Twarde pokryte gdzieniegdzie lodem, owinięte foliowym workiem, poprzerywanym w kilku miejscach.
|
|
 |
Czy wiesz, że nawet nie mam pojęcia, jak mogą wyglądać Twoje oczy, gdy są w nich łzy?
|
|
 |
Cieszę się, że już za kilka snów będziesz znów bliżej.
|
|
 |
Ulegam tylko silnym ramionom, czułemu spojrzeniu i słodkim słówkom.
|
|
|
|