 |
Świat wyciera o ciebie brudne ręce, czujesz? Zbliża się najgorsze, chociaż liczysz na najlepsze..
|
|
 |
Samotność - najgorszy rodzaj umierania, bez fizycznego bólu, długotrwały, perfekcyjnie wyniszczajacy.
|
|
 |
bo pacynki na linach pragną dreszczy na kończynach
|
|
 |
i carry your heart with me i carry it in my heart."
|
|
 |
Dla człowieka ważny jest moment śmierci. Urodzin się nie wybiera, ale można wybrać, jak się umrze.
|
|
 |
potrafisz oddychać , ale nie potrafisz żyć
|
|
 |
Mam swój własny świat. Zamykam w sobie ból. Chcę go udusić, a potem wypłakać. Cały czas z nim walczę. NIe umiem się zwierzać, bo bardzo mnie to boli. Wszyscy mają mnie za zakręconą dziewczynę, która cały czas się śmieje. Ale ja się śmieje, żeby nie płakać.
|
|
 |
Samotność jest bezduszna, musisz przełknąc ją jak ocet, łap oddech, gdy pamięć wyprowadza cios za ciosem.
|
|
 |
Co rano trzeba, wstać, a co wieczór zapomnieć.
|
|
 |
Nigdy więcej już Cię nie poczuję tak blisko siebie. Nigdy więcej nie położymy się w łóżku i nie zaczniemy rozmawiać o najprostszych głupotach. Nigdy więcej nie wymasuję Ci pleców. Nigdy więcej, bo zrezygnowałeś ze mnie po raz kolejny, a dla mnie to jasny bodziec do tego, by pójść naprzód i nie czekać na Ciebie, by nie dawać następnej szansy, bo nie potrafisz jej wykorzystać. Stoję jednak na niewielkim odłamie skały, a dowolny ruch równa się upadkowi. Bez Ciebie nie ma dobrej drogi, z Tobą - żadnej.
|
|
 |
Nic nie warte jest moje serce - zdewastowany organ do którego dołożyłeś kolejne rysy, rany które płonąc świeżym bólem złowieszczo zapowiadają, że nie zamierzają się zabliźnić. Nie ma znaczenia to, co szepcze tej czy którejkolwiek innej nocy, moja dusza. Ty już jej nie słuchasz, zatykasz uszy. Nie obchodzi Cię moje ciało i to, że łaknie Cię każdy jego skrawek. A ja nie mogę zrobić nic innego, niż po prostu puścić Twoją dłoń i to zupełnie nie ma znaczenia, że przed tym ruchem zwisałam nad przepaścią.
|
|
|
|