 |
Nabierz sił, unieś w górę głowę
I nie ufaj wątpliwościom, też niekiedy myślę, że życie jest chore
|
|
 |
Pamiętaj, sam podejmiesz decyzję
Czy płyniesz wpław, czy siadasz na mieliźnie
|
|
 |
brak snu stał się rutyną, obecną w moim życiu jak ból i sztuczna miłość
|
|
 |
dawno nie czułem się dobrze tu, znowu coś mnie ciągnie w dół
|
|
 |
Czas gdy z nienawiścią chodziłem pod rękę. Oprócz mnie samego nikt nie wierzył we mnie.
|
|
 |
Co będzie z nami? Nie wiem.
Lecz mam nadzieję, że kiedyś jakoś dotrzemy do siebie.
|
|
 |
I znów na pełnej kurwie, myląc dzień wczorajszy z jutrem.
|
|
 |
Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój, moje serce i słowa w Twoich ustach.
|
|
 |
Każda rana, ziom zostawia blizny, podnoszą się nie wszyscy, a raczej Ci nieliczni.
|
|
 |
Lecz nerwy, przez nie czuję się jak pies na uwięzi i zamiast być w czymś jestem tylko pomiędzy.
|
|
 |
Między mną a Tobą, między mną a sobą szukam więzi wciąż, nieustannie i bez przerwy.
|
|
 |
jak masz chujowy dzień, olej wszystko i weź wdech
życie przemija raz dwa,
szkoda czasu na brednie
|
|
|
|