 |
- Kochasz go? - A dlaczego pytasz? - Bo ja widziałam go dzisiaj. Jest taki smutny odkąd przestałąś do niego pisać. - Kocham i co z tego?! - To idź do niego i go pociesz... - Nie! Jego ma kto pocieszać...;(
|
|
 |
Nigdy nie pomyślałabym, że będę przez Ciebie cierpieć,że będę płakać kiedy nikt nie widzi, że będę analizowała wszystkie wspólne chwile, wszystkie Twoje słowa i szukała w nich mądrości.Nigdy nie pomyślałabym, że życie może być przez Ciebie takie trudne !
|
|
 |
trochę mi Ciebie brakuje, wiesz? Ale chyba nie aż tak, żebym pierwsza się do Ciebie odezwała. Nie stać mnie na takie ryzyko.
|
|
 |
kiedy wielkimi krokami zbliza sie zima, przytulanie to najlepsze lekarstwo na chlod ♥
|
|
 |
A może by tak na jeden dzień zamknąć się w pokoju, usiąść pod kocem i powspominać chwile, które już minęły i być może nigdy nie wrócą...
|
|
 |
Ty nie wiesz jak to jest wstawać rano i zastanawiać się czy dziś do mnie napiszesz , czy się do mnie odezwiesz . Nie wiesz jak to jest kłaść się spać ze łzami w oczach , bo znowu nie było żadnej wiadomości i żadnego słowa ..
|
|
 |
i po co na mnie zerkasz ?! przecież nic dla Ciebie nie znaczę
|
|
 |
przypominasz sobie o moim istnieniu dopiero, gdy czegoś potrzebujesz. a ja nie potrafię Ci odmówić. masz nade mną tą paranoiczną władzę przed którą nie jestem w stanie się obronić. wolę, żebyś był przy mnie od przypadku, kiedy jestem Ci potrzebna. niż żebyś nie był wcale.. ale przestanę obsesyjnie o Tobie myśleć wraz z każdym oddechem. nie będę wspominać Twojego spojrzenia podczas siedzenia na parapecie. koniec z planowaniem wspólnego życia z Tobą, podczas picia kakao. nie będę biec jak oszalała do telefonu, kiedy usłyszę jego dźwięk z nadzieją, że to Ty. przestanę wypisywać Twoje imię w każdym możliwym zeszycie. i nareszcie sobie uświadomię, że jesteś szczęśliwy
|
|
 |
Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał, wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho - Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?- Wtuliła się w jego szyję - Bardzo. - Odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej. - Nie chcę Cię stracić, rozumiesz? - Przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała: -To nie trać.
|
|
 |
niby go nienawidzisz, a jednak coś ciebie do niego ciągnie
|
|
 |
`chciała tylko usłyszeć, że tęskni za nią, nawet gdyby to było kłamstwo... `
|
|
 |
i nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być , bo samemu nie daje się już rady.
|
|
|
|