 |
od wtorku do wtorku, tak mija Ci tydzień, 37 wątków w komiksie zwanym życie.
|
|
 |
Więc przynieś flaszkę nalej, przyznaj się do błędu, Chyba, że wolisz beef to zjem Cię bez sentymentu,
|
|
 |
Więc przynieś flaszkę nalej, przyznaj się do błędu, Chyba, że wolisz beef to zjem Cię bez sentymentu,
|
|
 |
znów ten stan, że nie wiem co mam robić, niby wszystko gra i niby o to chodzi. | pięknie..
|
|
 |
Zdjęła buty i szła po kałużach.
Celowo wybierała te największe.
|
|
 |
Wsłuchać się w odgłos skrzypiącego pod butami śniegu.
|
|
 |
jeśli myślisz, że wyglądasz dobrze szmulo, radzę zmień koleżanki, bo te Cię okłamują
|
|
 |
Nie. Ze mną wszystko w porządku. To przez 'TO' wydaje mi się, że jest odwrotnie. Za każdym razem to samo. Za każdym.
|
|
 |
Mogę powiedzieć tylko jedno - było warto. Dzięki Tobie skumałem, że ten brzydki świat jest piękny. I nie liczy się tutaj nic (nikt) tylko momenty
|
|
 |
świat się sypie i rozwala, a Ty razem z nim
|
|
 |
Człowiek jest jak anioł co jedno skrzydło ma, szuka drugiej połowy, by unieść się do gwiazd. //
|
|
|
|