 |
|
nie warto jest kochać za dwoje/inconsolable-_
|
|
 |
|
Kolejny dzień , wstajesz , ogarniasz sie , malujesz, jesz śniadanie , po drodze gdzieś się uśmiechasz przelotnie , szkoła , nauka , internet , noc - wspomienia , płacz. - ten sam schemat od kilku lat. /[badz_obok]
|
|
 |
|
Zabiorę Cię tego lata, na koniec świata
We dwoje gdzieś, coś, powymiatać w naszych klimatach.'
|
|
 |
|
potrafi perfekcyjnie mnie niszczyć ale robi to w taki sposób że przychodzę i proszę o więcej. I nie jest dobry i jest toksyczny i nigdy nie powie mi że ładnie dzisiaj wyglądam bo jak to kiedyś elokwentnie stwierdził przecież dobrze wiem że jestem piękna , nieważne mówię mu kobieta powinna słyszeć takie rzeczy a on wywraca oczami i wypuszcza kolejną kometę. Mówi że mnie kocha ale spogląda przy tym na cycki a ja mam ochotę zajebać mu z całej siły , bierze moją drobną piąstkę i zaczyna ją całować , znów wymiękam. Nigdy się nie żegna , po prostu wychodzi i zostawia mnie samą , czasem pogłaska po głowie , jak dziecko , mówi że nim jestem że w końcu jest ode mnie o dziesięć lat starszy ale jakoś nie przeszkadza mu to kiedy zrzuca wszystko z biurka i bierze mnie tam całą. Nie jest w moim typie ale przez niego zmieniłam typ, jest wszystkim co chciałabym mieć ale nie mam go choć inni mówią że jest mój , to nie prawda , to chyba ja jestem jego , chyba nawet odrobinę za bardzo./ nacpanaaa
|
|
 |
|
I nie ma go , choć czasem bywa obok , a potem znika , niepostrzeżenie , nigdy się nie żegna po prostu wychodzi a mi zawsze wtedy kraja się serce , choć tego nie widać , choć zawsze siedzę tam taka wesoła , roześmiana , uśmiechnięta jak gdyby naprawdę było mi dobrze. / nacpanaaa
|
|
 |
|
to nie chodzi o to, nie wiem co do niego czuję i nie wiem kim dla mnie jest i kurwa no po prostu nie potrafię go określić i wiem że nigdy nie będziemy razem , nie będzie moim chłopakiem , mężczyzną , narzeczonym mężem czy kochankiem. Wiem że nie będę z nim miała dwójki dzieci i białego ślicznego domu z ogródkiem. Nigdy nie zrobię mu porannej kawy i nie zjem z nim obiadu. Wiem że nigdy nie będę się z nim kochać i pewnie też nawet go nie pocałuję ale lubię , tak bardzo lubię być w jego ramionach. Lubię czuć jego dłonie na mojej tali i to jak prosi bym spojrzała w jego zielone przepite już oczy. I lubię spać wtulona w jego ciało , nikt tak nie przytula jak on , nikt nie jest jak on. I wiem , wiem że nie powinnam , że wszyscy wokoło mnie ostrzegają , wiem że nie jest dobry , że nie jest dla mnie ale wiem też że cholernie go potrzebuję. / nacpanaaa
|
|
 |
|
znasz go lepiej niż samą siebie. potrafisz dokończyć za niego każde zdanie. gdy się uśmiecha, wiesz doskonale dlaczego to robi. przez miesiące, w których oddychaliście wspólnym powietrzem, nauczyliście się siebie na pamięć. żaden z fragmentów jego ciała nie jest Ci obcy. gdy nagle odejdzie czujesz jakbyś straciła serce. załamujesz się. zaciskasz pięści i nerwowo uderzasz nimi w ścianę. płaczesz tak długo, aż brakuje Ci łez. wtedy skomlisz jak pies. nie widzisz sensu w swojej egzystencji. chcesz umrzeć. niespodziewanie pojawia się ktoś, kto wyciąga Cię z dołka. zaczynasz wychodzić z domu, uśmiechać się. nadal myślisz o swojej byłej miłości, ale jest już łatwiej, lepiej. nigdy nie zapomnisz, to nierealne, ale musisz nauczyć się żyć ze świadomością, że go nie ma i nie wróci.
|
|
 |
|
nauczyłam się, że można żyć bez tlenu. z czasem ból łagodnieje, nie mija, ale też nie dominuje w egzystencji. można wstać, usiąść na krześle i spokojnie zjeść kanapkę z nutellą, która dotychczas była nie do przełknięcia oraz zasnąć wieczorem jak dziecko. myśl, że kiedykolwiek byłeś obok jest gdzieś w głębi serduszka, przypomina się w chwilach wygodnych, chwilach pierdolonej samotności i tylko wtedy pozwalam sobie na płacz, lecz w towarzystwie żyję i oddycham pełną piersią tym powietrzem, które zmieniło swój smak i biegnę na spotkanie nowej rzeczywistości.
|
|
 |
|
Pamiętaj, że jeśli skrzywdzisz mnie,
Ty możesz kiedyś cierpieć też,
bo serce nie zniesie więcej ran,
więc jeśli nie czujesz nic to sam
zastanów się
bo dobrze wiesz,
że jeśli spadnę
nie podniosę się…
|
|
 |
|
'' a jeśli już przepaść i pustka między nami, to tylko taka na sekundę, między ustami a ustami. ''
|
|
|
|