 |
|
zaczynam chorować na nijakość . to głupie . mało co konkretnego mnie interesuję , zapadam się . żyję , żyję i co z tego . myślałam , że tak będzie lepiej , bo przecież nie ma się zmartwień , a jednak , znów . zjebałam . monotonia , która tak naprawdę nie istnieję . chciałabym wyjechać i zacząć robić cokolwiek wykraczające poza tę zwykłość , którą mam tu . ja jebie .
|
|
 |
|
musisz wiedzieć , że ja nie jestem tą , która cierpliwie czeka na twój telefon . jestem tą , która denerwuje się okropnie , kiedy nie odzywasz się cały dzień . tą , która zawsze pisze najczarniejsze scenariusze . tą , która każde twoje słowo tłumaczy sobie na milion różnych sposobów . tą , która każdą sytuację dokładnie zapamiętuje i przechowuje w sercu już na zawsze . a wszystko to dlatego , że tak cholernie mi na tobie zależy . i strasznie przeraża mnie myśl , że kiedykolwiek mogłabym cię stracić .
|
|
 |
|
nigdy o nic cię nie prosiłam , ale w tej chwili w dupie mam honor . przytul mnie mocno .
|
|
 |
|
dochodzi pierwsza . siedzę w pokoju , gadam do ścian . gapię się w lustro , zabijam czas i tak rozmyślam aż do znudzenia czy ty też czekasz , czy tylko ja ?
|
|
 |
|
dziwnie mi , bardzo dziwnie . nie rozumiem swoich myśli , uczuć , percepcji . nie łapie kontaktu miedzy półkulami mózgu . zamieszanie , wiec tęsknie za myślami poukładanymi . nic już z tego nie rozumiem . proszę pana , mi trzeba chyba tłumaczyć wszystko od A do Z . powoli , po cichu , przytulając i głaszcząc po główce .
|
|
 |
|
Może i mówię, że mam go w dupie. Że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. Może i oglądam się już za innymi chłopakami. Może nawet podoba mi się jego kolega. Ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego. Chociaż wiedz, że tego nie chce. Chociaż teoretycznie zakończyłam już ten rozdział w moim życiu. Może i powiesz, że jestem żałosna, ale w głębi serca nadal coś do niego czuje. Nie potrafię ot, tak zapomnieć o tym, co było. Mimo, że mnie krzywdził. Że płakałam i cierpiałam. To za bardzo utkwiło w moim sercu. A ja nadal mam żal do siebie, że to się akurat tak musiało skończyć. / genialnie jebiesz mi humor dziękuję.
nacpana_marzeniamii
|
|
 |
:face palm: http://besty.pl/1053468 :o no więc, jakiś problem milordzie? tak, jasne, super, wrzucajcie sobie na swoje fejsbuczki. ENDOFTIME FACE IS POPULAR NO NIE? ♥ taki tam mistrz min, zawsze spoko ♥ Endoftime.
|
|
 |
|
.. Zastanawiam się tylko czy tęsknisz. Czy patrzysz na mnie z miejsca, które dziś jest Twoim domem i żałujesz, że nasz marzenia się nie spełniły. Czy wyciągasz z głębi serca nasze wspólnie spędzone chwile i uśmiechasz się do nich tak jak ja. Czy nadal darzysz mnie takim uczuciem, jakim ja darzę Ciebie, mimo wszystko. Mogą mieć mnie za idiotę, mogą mówić, że postradałem zmysły. Mogą powiedzieć cokolwiek, ale nie kłamałem mówiąc, że moja miłość do Ciebie jest nieśmiertelna.. / mr.filip
|
|
 |
|
ból niewypowiedzianych słów, niewyjaśnionych spraw, nieosiągniętych celów, nigdy niespełnionych obietnic, wraz z nieodgadniętymi uderzeniami własnego serca, boli znacznie bardziej, niż to co jest teraz, niż ta pusta teraźniejszość. / endoftime.
|
|
 |
|
pozytywna strona tego, że żyję? że wciąż oddycham, i wciąż tu jestem? On jest moim sercem, i każdy najmniejszy fragment tego mięśnia, przesiąknięty jest właśnie Jego obecnością, a to od zawsze zaliczało się do pozytywów. / endoftime.
|
|
 |
|
już jutro, czeka kolejna operacja, kolejne łzy tuż przed i tuż po. w myślach, kolejne kilkugodzinne modlitwy o życie, o ten kolejny fart dla życia. nieprzespana doba w czterech, zimnych ścianach szpitalu, to tak kolejna z rzędu, z oczekiwaniem w niepewności na koniec, na jakąkolwiek wiadomość od lekarzy. i te prośby o kolejne uderzenie serca, o samodzielny oddech, kiedy tylko negatywne myśli biorą górę nad umysłem, kiedy faszerują mózg kolejną dawką przeczących emocji, a wraz ze wspomnieniami, nadzieja na lepsze jutro, staje się jakby martwa. / endoftime.
|
|
 |
|
wiesz, od pewnego czasu przyjmuję teorię, że tęsknota nie jest tak złym uczuciem, jakby się wydawało, że nieraz istotnie, wychodzi na dobre. zapytasz, dlaczego tak sądzę? przecież to ona na co dzień, zadaje Nam tyle ciosów, tyle bólu, kiedy tylko powraca? bez zbędnych definicji, poczekaj, zwalniając tempo zatrzymaj się na chwilę, i spójrz. to właśnie ona, kiedy tylko podtrzymuje serce będąc obok niego, każdego nowego dnia uświadamia, że może rzeczywiście na czymś Nam zależy, że może naprawdę nie warto odpuścić, zakończyć walki, że nie warto się poddawać. że zawsze mogło by być gorzej, mogłaby być znacznie silniejsza, gdybyśmy ostatecznie to stracili, gdyby właśnie to, pewnego razu zniknęło bez śladu, albo ewentualnie ten ktoś, dla kogo wciąż dedykujemy każde z wyraźnych uderzeń serca. / endoftime.
|
|
|
|