 |
Dlaczego traktujesz mnie, jak najgorsze zło tego świata? Dlaczego dajesz mi odczuć z każdym dniem, że nie zależy Ci na mnie? Dlaczego mnie po prostu nie kochasz?
|
|
 |
Gdybyśmy nie tracili osób które kochamy, nie wiedzieli byśmy ile dla nas znaczą.
|
|
 |
Każdy w życiu wybiera sobie dłoń,
którą chce trzymać
i przychodzi taki wieczór kiedy mówimy po prostu:
'złap, bo mi zimno...'
|
|
 |
moja piramida Maslowa zaczyna się od Twojego imienia.. / maniia
|
|
 |
Umieram, gdy widzę jak Ty..
|
|
 |
Niecodziennie budzę się z takim uśmiechem... MW... Już wiem z kim pójdę uczcić moje urodziny! ..
|
|
 |
Gdy siedzę w domu, nie muszę znosić tego cierpienia, jakie czuję zawsze wtedy, kiedy On przechodząc korytarzem obok mnie nawet na mnie nie patrzy, natomiast innym razem mówi cześć, a kiedy stoi parę metrów za koleżanką, z którą rozmawiam wpatruje się tak głęboko w moje oczy, że gdy to dostrzegam zacinam się w połowie wyrazu i nie mogę sobie przypomnieć tego, co chciałam powiedzieć. Nie jest dla mnie zwykłym kolegą. Nie umiem go tak traktować. Za dobrze mi się z nim rozmawiało. I nie jest z tych, którzy zaczepiają na fejsie, i tych, których tam zaczepić można. Ale ja też z tych nie jestem. Jeśli nie zadziałam w realu, będę tego żałować do końca życia. Nie codziennie poznaje się tak wyjątkowych ludzi, którzy słuchają tak pozytywnie innej muzyki. Przeszkodą jest jego indywidualizm, ale nie ma rzeczy, z którymi bałabym się zmierzyć. Dla takich oczu warto poświęcić dużo... Ja jestem w stanie poświęcić nawet wszystko..
|
|
 |
przyjaciel? przepraszam, od ostatniego czasu nie widuje. / maniia
|
|
 |
już nie piję, nie palę, nie przeklinam. rzadko wbijam się w dresy, rzadko wpadam w awantury z innymi. teraz nie słychać o mnie tyle ile rok temu. nie jestem już głośna, arogancka i wulgarna.. widzisz? potrafię się zmienić.. / maniia
|
|
 |
Jeśli ktoś, kto nigdy z komś nie rozmawia, nagle, niewiadomo z jakiego powodu sobie przypomina, że trzeba być dla tego kogoś miłym, to jest miły tylko dlatego, iż zdał sobie sprawę z tego, że właśnie ta osoba może do czegoś kiedyś mu się przydać. Ale to tylko chwilowy zamiar. Po sprawie będzie tak, jak dawniej..
|
|
 |
Niepotrzebnie wychodzę z tego domu.Zakupy,owszem,fajna sprawa...ale dlaczego zawsze muszę spotkać jakieś nieodpowiednie osoby?Przykładowo:chłopak,który od czasu stypy po pogrzebie bliskiej mi osoby patrzy w moje oczy tak głęboko,przy każdym mijaniu się ze mną,że nie wiem co sobie mam myśleć na jego temat..mam się domyślać,że chodzi o litość?jak nie o litość to o co?I to jeszcze zobaczyłam go z samochodu,siedział w innym pojeździe.Albo inna osoba,której życie nie było równie kolorowe,co moje.Osoba nieznajoma,oczywiście..ale przeprowadziłam z nią tyle rozmów w mojej głowie,że teraz gdy ją mijam,czuję okropną pustkę.Jakbym straciła dawnego przyjaciela -z mojej winy. Ciężko żyć z takim czymś.Z uczuciami duszonymi w środku, zamykanymi w ciasnej klatce bez żadnego okna. Człowiek w takich warunkach długo by nie przeżył, a uczucia? Z dnia na dzień się powiekszają.Z każdym spotkaniem tej neznajomej osoby uderzają z co raz to większą siłą,trafiając w sam środek serca...krwawiącego serca..
|
|
 |
Jak tak popatrzę sobie na śpiącego przez całe dnie kota, myślac jednocześnie o tym, co w najbliższym czasie muszę wykonać, co i komu powiedzieć, co naprawić, a co kupić... to aż mu zazdroszczę..
|
|
|
|