 |
pamiętasz kochanie, ułoży się co by się nie działo, tego nie da się posklejać, to już popękało
|
|
 |
powiedz mi szczerze czy było warto..? i tak dobrze wiem, że prawda nie przejdzie Ci przez gardło.
|
|
 |
może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami kiedy zaczęliśmy się dotykać spojrzeniami.
|
|
 |
Rozwiązania wygodne poszedłeś na łatwiznę, ty masz na twarzy uśmiech a ja na sercu bliznę!
|
|
 |
Napewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.
|
|
 |
To do czego człowiek dąży, wszystko jest oszustwem, lata z dala od siebie, w pamięci z stłuczonym lustrem
|
|
 |
Zbyt dużo bólu, karty na stół, zagubieni w tym samych świecie czujemy ten sam ból.
|
|
 |
Muszę zapomnieć, to wszystko jest bez sensu nie chce więcej się pojawić o złym czasie i w złym miejscu.
|
|
 |
Czułem, że czujesz to co ja, może się mylę Czułem tak, gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę
|
|
 |
teraz wiem, pozostał nam już tylko niesmak, po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach..
|
|
 |
znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic bo nie chce patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.
|
|
 |
chcę mimo tych szalonych dni zamknąć ten rozdział, bo lepiej było nam by nigdy w życiu się nie poznać.
|
|
|
|